Ostatnimi czasy mogliśmy zaobserwować nowy trend w kategorii filmowej. Superbohaterowie zawładnęli Hollywoodem i nie zamierzają odpuścić. Filmy Marvela biją rekordy popularności, stając się jednymi z najbardziej dochodowych produkcji wszech czasów. Dlaczego tak się dzieje? Co sprawia, że umięśnieni mutanci w lateksie rozpalają nasze serca?
Naczytałem się wiele, naprawdę wiele złego o Batman v Superman. Film miał być poszatkowany, niespójny, kolejne postacie miały się w nim pojawiać na siłę, fabuła podobno nie trzyma się kupy. BvS było jedną z prób jak najszybszego wprowadzenia widza w świat DC, którego kolejnym etapem będzie już Liga Sprawiedliwych i nie będę udawał, że tego nie widać. Każda z wyżej wymienionych wad również nie wzięła się znikąd, ale z drugiej strony - po przeczytaniu opinii - spodziewałem się katastrofy. A okazuje się, że wersja rozszerzona nie jest wcale taka zła, ba! Bawiłem się bardzo dobrze. Jak to jest z drugą częścią Człowieka z Żelaza?
W ostatnim czasie – za sprawą Deadpoola i Logana – w świecie filmów o superbohaterach na jeden z głównych tematów wyrosła klasyfikacja wiekowa. Obie wymienione pozycje marvelowskie trafiły do kin z rankingiem R, oznaczającym, że osoby poniżej 17 roku życia mogą wejść na salę wyłącznie w towarzystwie osoby dorosłej, i obie odniosły sukces (odpowiednio 783 mln i 525 mln dolarów przychodu, przy czym Logan ciągle na siebie zarabia). Utożsamianie sukcesu z doroślejszą zawartością jest może jeszcze przedwczesne, ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wyższa klasyfikacja wiekowa służy filmom o superbohaterach. Inaczej do tematu podchodzi ciągle stajnia DC Comics i wytwórnia Warner Bros., które kurczowo trzymają się rankingu PG-13.
Niewykluczone, że reżyserem kontynuacji ubiegłorocznego Suicide Squad zostanie… Mel Gibson. Z informacji udostępnionych przez redakcję serwisu The Hollywood Reporter wynika, że twórca Braveheart, Pasji i Przełęczy ocalonych prowadzi w tej sprawie wstępne rozmowy z wytwórnią Warner Bros.
Poszukiwania reżysera filmu The Batman, po tym jak ze stanowiska zrezygnował Ben Affleck, dobiegły końca. Rozmowy z wytwórnią Warner Bros. podjął Matt Reeves, w którego dorobku znajdują się m.in. najnowsze odsłony cyklu Planeta małp oraz Projekt: Monster. Wśród potencjalnych kandydatów na reżysera nowego samodzielnego filmu o Mrocznym Rycerzu wymieniano również Gavina O'Connora (Księgowy), George’a Millera (cykl Mad Max) oraz Matta Rossa (Captain Fantastic).
W ostatnich dniach jednym z topowych filmowych tematów są zawirowania wokół najnowszego samodzielnego filmu poświęconego Batmanowi. Choć premiera obrazu, który ostatecznie nie zostanie wyreżyserowany przez Bena Afflecka, zbliża się wielkimi krokami (Warner Bros. zamierza wprowadzić go do kin w 2018 roku), ciągle wiemy o nim niewiele, ba – z każdym dniem coraz mniej rzeczy wydaje się jasnych. Tym razem dotyczy to scenariusza.
Okazuje się, że w dotychczasowych informacjach na temat problemów kolejnego samodzielnego filmu o przygodach Batmana było sporo prawdy. Z informacji podanych przez Variety wynika, że Ben Affleck postanowił zrezygnować ze stanowiska reżysera. Aktor w dalszym ciągu zamierza zagrać Mrocznego Rycerza oraz pozostanie jednym z producentów kinowego widowiska. Jest również współautorem scenariusza (wraz z Geoffem Johnsem).
Pamiętam jak zaczynałem czytać komiksy z Wielką Kolekcją Komiksów Marvela. Pod koniec 2012 roku byłem wniebowzięty, bo forma tych zestawów idealnie nadawała się do zapoznania z wieloma bohaterami i była drogowskazem co czytać dalej. Co dwa tygodnie wyczekiwałem komiksów budujących na mojej półce niezwykłą panoramę Gabriela Del’otto. Dziś (na początku 2017) jesteśmy świadkami pojawienia się trzeciej już tego typu kolekcji, co sprawia, że przez najbliższe miesiące co tydzień będzie na nas czekał w kiosku nowy komiks/komiksy!
Okazuje się, że The Batman w reżyserii i z udziałem Bena Afflecka nie jest wcale taki pewny, jak można byłoby jeszcze do niedawna sądzić. Z informacji podanych przez gwiazdę filmów Argo i Batman v Superman: Świt sprawiedliwości wynika, że film nie ma scenariusza, a to czy w ogóle powstanie, jest zależne od wielu czynników.
W ostatnich dniach w sieci aż roi się od doniesień w temacie filmowych adaptacji komiksowych marek stajni DC Comics. Postanowiliśmy zebrać godne uwagi informacje odnośnie dalszych losów DC Extended Universe i przedstawić je w kilku zwięzłych akapitach. Na tapecie znalazł się m.in. pierwszy solowy obraz z Benem Affleckiem w roli Batmana, film poświęcony Harley Quinn i innych antybohaterkom DC oraz kontynuacja Suicide Squad.