Upadek dem – dlaczego twórcy gier nie wypuszczają już wersji demonstracyjnych?
Rzut okiem na Nier: Automata
Final Fantasy XV: Platinum Demo - pierwsza i ostatnia próba
Co dziś dostajemy zamiast wersji demonstracyjnych?
Potrzebujemy wersji demonstracyjnych jak nigdy dotąd
Dema gier – czy szkodzą twórcom?
Demo Dragon’s Dogma jest krótkie – to pierwsza myśl, jaką miałem po przejściu tej zaledwie kilkunastominutowej prezentacji. Dwie sceny z gry – w których walczymy z Chimerą, Gryfem i innymi wrogami – są jednak potwierdzeniem, że Capcom spełni chociaż w części składane obietnice. Obietnice dość ambitne, bo zderzające ze sobą parę kontrowersyjnych motywów. Firma chce połączyć otwarty świat z dobrym systemem walki i aktywnym zachowaniem NPC.
Mam uwierzyć, że będę biegał z uśmiechem na twarzy u boku kompanów prowadzonych przez „inteligentne” skrypty? Że w walkach rozgrywających się na tle otwartej scenerii nie będzie trzeba uciekać się do naprędce odkrytych glitchy i pseudotaktyk (tak, patrzę w twoją stronę Skyrim)? A w dodatku wszystko to zapewni Crapcom? To nie może zadziałać. Tak myślałem, ale zaledwie kilkanaście minut wystarczyło, abym zapomniał o wszystkich tych pytajnikach.
Zainteresowanie tematyką snajperską wydaje się być całkiem spore, jednak na rynku niewiele jest produkcji, mogących w pełni zaspokoić wielbicieli tegoż rzemiosła. Ba, na rynku w ogóle brakuje tego typu gier. Oczywiście możemy wcielić się w snajpera w wieloosobowym trybie kolejnych części Call of Duty czy Battlefielda, ale nie ma tu mowy o produkcji stricte skupionej na tym elemencie - z większej odległości możemy do wrogów postrzelać jedynie w niektórych misjach. Na szczęście z odsieczą przybywa, obok City Interactive, brytyjskie studio Rebellion i jego Sniper Elite V2.
Rebellion ostatnio dostał lekkiej zadyszki. Pasmo niepowodzeń (ShellShock 2, Aliens vs Predator, NeverDead) spowodowało, że szacunek do tego brytyjskiego studia powoli, acz nieubłaganie leci na łeb na szyję. Jego ostatnią deską ratunku jest nadchodzący Sniper Elite V2, którego wersja demonstracyjna miała premierę tydzień temu w usłudze Xbox Live. Niestety, z powodu braku abonamentu nie mogłem wcześniej przetestować produkcji, więc nad tekstem pracuję dopiero teraz. Oto krótkie wrażenia z krótkiej posiadówki, z głównym konkurentem rodzimego Sniper: Ghost Warrior 2.
Demo FIFA Street dziś zadebiutowało w usłudze Xbox Live. W związku z tym grzechem byłoby nie spróbowanie tego dzieła. Jak przedstawia się restart spin-offu dużej FIFY, ponad 2 tygodnie przed premierą? Zacnie, baaaaardzo zacnie! Najnowsze dzieło EA Canada (tak, teraz i za uliczną odsłonę wzięli się panowie odpowiedzialni za „dwunastkę”) już w menu prezentuje się efektownie i nastraja bardzo pozytywnie. Dalej jest tylko lepiej!
Wersja demonstracyjna trzeciej części kosmicznej opery od Bioware jest już od kilku dni dostępna, a w sieci rozgorzała dyskusja – czy to nadal RPG, czy już tylko klon Gears of War? I dlaczego grafika jest taka sama jak w dwójce? To pewnie wina głupich konsol spowalniających rozwój gier! Po co komu multiplayer? Kiedyś gry były lepsze!
Postanowiłem to wszystko sprawdzić. Moje przemyślenia znajdziecie poniżej.
Twisted Metal istnieje na portalu gameplay.pl dzięki mojemu wpisowi sprzed kilku miesięcy. Teraz dokładam kolejny rozdział darmowej promocji nowego dzieła Davida Jaffego oraz studia Eat Sleep Play, spisując wrażenia z wypuszczonego niedawno dema gry. Dema, które moim skromnym zdaniem kopie tyłki i spełnia obietnice dane przez wspomnianego dewelopera. „Tu nie chodzi o wygląd, ale o rozgrywkę”, mówił Jaffe. I taki właśnie jest Twisted Metal.
Mam tyle lat, że niestety pamiętam niemal wszystkie te słynne pecetowe i nie tylko gry, które teraz są tak chętnie podejmowane przez wydawców w obliczu wielkiego kryzysu wartości nowych marek. Grałem także w Syndicate, grę jednego z moich ulubionych deweloperów, czyli firmy Bullfrog. Kiedy usłyszałem o przeróbce efpeesowej tworzonej przez studio Starbreeze byłem bardzo sceptyczny.
Ten dobry niegdyś deweloper jest trochę zagadką, bo nie wiemy, jak bardzo zmienił się wewnętrznie i ile zostało w nim pary po tak ciekawych tytułach jak Kroniki Riddicka, czy The Darkness. Wściekle rzuciłem się więc na demo Syndicate, aby rozszarpać je na strzępy i okrzyknąć porażką wszechczasów. No i jak zwykle okazało się, że po paru meczach bardzo mi się spodobało.
Armoved Core V to nowa gra studia From Software o mechach. Przekładana kilkukrotnie produkcja została pokazana w demie dostępnym w japońskim PlayStation Store. Postanowiłem sprawdzić, z czym mamy do czynienia, bo informacje na temat produkcji są niejednoznaczne – klimatyczne zwiastuny i gorsze filmy z rozgrywką. Jaka gra będzie naprawdę?
Wczoraj ograłem demo Kingdom of Amalur: Reckoning, nowej gry Electronic Arts. Włączałem je bez emocji, bo produkcja wydawała się całkiem fajnym, ale jednak nieszczególnie wybijającym się postfablowskim podejściem do tematu konsolowych gier akcji RPG.
Coś jednak jest na rzeczy, bo po kilkudziesięciu minutach spędzonych w demie spisałem kilka tysięcy znaków wrażeń, którymi dzielę się z Wami dzisiaj. Czy warto zainteresować się Amalurem? Przeczytajcie moją opinię i przedstawcie swoją w komentarzach.
W tym tygodniu pojawiło się demo gry Rage, która jest jedną z kandydatek do miana najładniejszej produkcji na konsolach. W wersji demonstracyjnej możemy zwiedzić miasteczko Wellspring, poznać jego mieszkańców, zmierzyć się z lokalnym gangiem i wziąć udział w wyścigach.