Czekając na Dragon's Dogma - Pita - 9 kwietnia 2012

Czekając na Dragon's Dogma

Naprawdę cieszę się, że na tej generacji pojawiło się tak wiele fantastycznych RPGów. Demon's Souls i Dark Souls to mroczne, trudne i wymagające pozycje. Tactics Ogre to najwspanialszy taktyczny RPG od lat. Dungeon crawlery z widokiem z pierwszej osoby dzielnie reprezentuje Legend of Grimrock*, Shin Megami Tensei: Strange Journey, Etrian Odyssey, Wizardry, czy Dark Spire. Japońskie light RPG dostały wspaniałą Radiant Historie, Legend of Heroes, a japońskie RPGi akcji serię Ys. I tak dalej i tak dalej, bo Zelda, bo Witcher, bo Shiren, bo indie RPG.

Ale nawet w całym tym przepychu brakuje na rynku gry takiej jak Dragon's Dogma. Gry, którą w chwili obecnej mogę opisać jedynie jako lżejsze, drużynowe Dark Souls z mocniej otwartym światem, co jest idealną rekomendacją dla graczy takich jak ja. Tak, jak w przypadku RPGów akcji z tej generacji pod względem klimatu oraz poziomu trudności na jednym końcu można postawić serię Fable i Kingdom of Amalur, a na drugim Soulsy, tak Dogma wydaje się być pośrodku. Takiej gry brakuje. Takiej gry potrzeba. 

Dragon's Dogma czerpie inspiracje z Shadow of the Colossus, Monster Hunter, czy Obliviona. Przynajmniej tak twierdzą autorzy, ale ja dostrzegam tutaj także piękną odę do dungeon crawlerów od Wizardry po Dark Souls, co widać po europejskim, średniowiecznym designie, podziale na klasy postaci, czy samych stworach. Gra bez wątpienia nie ukrywa swojego nastawienia na akcję, bo autorom po prostu zależy na tym, żeby walka sprawiała przyjemność. Za Joystick:

„I'd say the basic combat feels most like Demon's Souls, in terms of the heavy nature of the movements and the movement abilities of the characters, but without the crushing difficulty. The normal enemies are dangerous, but not all likely to kill you immediately. A crowd of enemies in that game would be instant death; here, it's just a somewhat exciting battle. Frequently, one of my pawns would grab an enemy and urge me to finish it off.”

Według innych informacji oraz na bazie filmów widać także, że w Dragon's Dogma mocne nastawienie zostanie położone na stawanie się silniejszym, a poczucie własnej, rosnącej potęgi to coś co lubię w grach wideo. Dogma prezentuje się świetnie – dynamiczny RPG akcji w średniowiecznej krainie, gdzie ze swoją drużyną zabijaków mordujemy przeróżnego rodzaju maszkary zaoferuje zapewne masę zabawy. Warto spojrzeć na kilka gameplayów:

Do tego gra nie będzie ani tak trudna, ani tak złożona jak Dark Souls, co przyciągnie do niej sporo potencjalnych klientów... albo i nie. Gra bowiem nie budzi jakiś (nie)zdrowych reakcji w mediach, co jest dla mnie zrozumiałe, niemniej powoduje u mnie smutek. Za Strategy Informer:

„We saw a good chunk of the game’s open world, and there was quite a variety of locations spanning the usual high fantasy gambit – we saw a castle town bustling with NPCs, wide open fields, cavernous valleys and mountainous areas – ending our time with the game with a view of a beautiful vista out to a large castle in the distance that we were assured the player could simply walk to and visit. Capcom were keen to note that is a key concept throughout the development of Dragon’s Dogma – the idea that everything you can physically see is something you can move towards, interact with and explore.”

Przede wszystkim Dogma oferuje lżejszy design od gier From Software – co z jednej strony czyni ją bardziej nijaką, a z drugiej pokazuje, że naprawdę trzeba umieć robić mroczne fantasy. Do tego Capcom nie bardzo jest kojarzony z otwartymi RPGami, a sama kampania promocyjna gry na zachodzie nie za bardzo rzuca się w oczy. Coś-tam jest, coś-tam się dzieje, ale jakoś tak nie za bardzo. W chwili obecnej gra jest zapowiedziana na PlayStation 3 oraz Xboxa 360, ale zaufane źródła mówią, że wersja na PC pojawi się jeszcze w tym roku.


Czekam ponieważ:

 

  • Nie ma takiej gry na rynku.

  • Inspiracje świadczą o wysokim kalibrze zabawy.

  • Otwarty świat pełen lochów, miast i stworów? Biorę!

  • Własna drużyna, która ma być podobno inteligentna.

  • Za grą stoją ludzie, którzy dali nam choćby Devil May Cry 3 i 4 (oczywiście skupmy się lepiej na 3)

  • Capcom wyłożył kupę kasy na produkcję. Czasami to ma znaczenie.

  • Można wspinać się na wrogów. I choćby polecieć na gryfie dziobiąc go swym kozikiem.

  • Lżejsze podejście do klimatu średniowiecznej fantasy to dobre uzupełnienie innych gier na rynku.

  • Lokacje wyglądają smakowicie i są duże. A uwielbiam eksplorację w RPGach...

  • … tak jak uwielbiam w nich walkę, która w Dragon's Dogma wygląda przednio.

  • Klasy postaci zaoferują różnorodne podejście do zabawy, co zawsze cenię sobie w RPGach akcji.

  • Będą stroje i nawiązania do Berserka. Tego wczesnego Berserka!


Co mnie martwi:

 

  • A.I wrogów.

  • A.I sprzymierzeńców.

  • Podobno sprzymierzeńcy lubią się powtarzać...

  • Odrobinę nijaki design.

  • Jeżeli nie przeoczyłem niczego to brak multiplayera.

  • Jako, że to Capcom możemy doczekać się tryliona drogich DLC.

Szczerze to gra mi się kojarzy także odrobinę z niesłusznie krytykowanym Trinity, które miało swoje momenty i jednak nie chciałbym, aby podobnie ją objechano i zapomniano. Generalnie to kibicuję Capcomowi, ponieważ jestem z tych graczy dla których Skyrim to raczej  ciekawostka, a Dark Souls i Tactics Ogre są „grami życia”, więc chętnie zobaczę coś pośrodku – coś co będę traktował jak grę, ale co mnie wciągnie, rozbawi, zaintryguje. Dragon's Dogma ma ogromny potencjał i warto mieć na nią oko. Premiera pod koniec maja.

* preorder na Grimrocka złożony, ale dzięki pewnemu jegomościowi już grałem. Jest nieźle.

Pita
9 kwietnia 2012 - 12:42