L.A. Noire - największe rozczarowanie roku
Jakie gry „w stylu GTA” mógłby zrobić jeszcze Rockstar?
Dopiero teraz GTA V będzie grą kompletną! O serii na przestrzeni lat i rewolucyjnym trybie FPP.
W co gracie w weekend? #387: Red Dead Redemption 2
Najlepsze momenty w Red Dead Redemption 2
Wrażenia z gry Red Dead Redemption 2 - perfekcyjny otwarty świat i wadliwa rozgrywka
GTA Online ma sporo błędów i problemów – wiedzą o tym doskonale osoby, które spędziły sporo czasu obserwując miasto z lotu ptaka jako więźniowie mitycznej „chmury Rockstara”. Mimo tego, sieciowa wersja GTA V potrafi wciągnąć, zaskoczyć i rozbawić. Przede wszystkim tym, że pozwala oddawać się rozgrywce w stylu GTA w towarzystwie innych ludzi. Bo przecież nie ma nic bardziej klimatycznego niż jechanie na misję z własną ekipą. W GTA Online jest też mnóstwo mniejszych rzeczy, które cieszą – przedstawiam listę moich 10 ulubionych smaczków i ciekawostek.
Hype na najnowszą grę studia Rockstar powoli opada, czas więc na krótki komentarz z mojej strony na temat nadchodzącej (?) pecetowej konwersji GTA V.
Długie gry bardzo często kryją w sobie wiele smaczków i sekretów, których świadomość pozwala na większe cieszenie się ich światem i polepszenie jakości rozgrywki. Obecnie nastał czas Grand Theft Auto V - kolejnej odsłony sagi o napadach, strzelaninach i szalonym przemykaniu przez kolejne skrzyżowania. Ten tytuł to prawdziwy gigant, dlatego też przygotowałem poradnik pozbawiony spoilerów, który powinien wielu osobom uprzyjemnić wizytę w Los Santos.
W GTAV gram właśnie - poświęcam tej grze swoje wieczory, kiedy indziej nie mam czasu. Nie jestem w stanie grać, jak dawniej grać całymi nocami - starość nie radość, więc idzie mi powoli. Zanim napiszę o tej grze jakieś konkretniejsze wrażenia, chciałem napisać o tym jak kształtowała się moja znajomość z serią GTA.
Moje pierwsze zetknięcie z serią gier Grand Theft Auto to prawdopodobnie jakiś kontakt z pierwszą lub drugą odsłoną serii na PC. Taki kontakt musiał nastąpić w moich pierwszych latach pecetowego grania, jednak został przykryty w pamięci przez uwielbiane wtedy przeze mnie FPS-y i RPG-i.
GTA V to gra pozwalająca bawić się na ogrom sposobów, jednym z nich jest zwiedzanie miasta i jego okolic przypatrując się pięknej architekturze. Projektanci Rockstar stworzyli cudowne krajobrazy – zarówno te bardziej jak i mniej zabudowane kryją w sobie spore pokłady piękna, czekające na… sfotografowanie.
Nie należę do ślepo oddanych fanów Rockstar Games, ale zwyczajnie lubię ich gry. Nie wszystkie rzecz jasna, ale sporo z nich. Niektórzy mogą być zaskoczeni brakiem serii Midnight Club na mojej liście, lecz dwójka tak mnie zniechęciła do tej marki, iż nie czuję zatrważającej potrzeby zagrania w inne odsłony. Na dodatek znalazłem inne tytuły, które bez większego problemu wyprały powyższe produkcje z TOP 5. I jeśli jesteście ciekawi cóż to są za gry, to zapraszam do zapoznania się z niniejszym rankingiem.
Parę dni temu Rockstar opublikował gameplay Grand Theft Auto V. W związku z tym wszystkie media oszalały i zaczęły pisać o tej wielce oczekiwanej produkcji. Z tego też powodu zdecydowałem, że jako wielki fan GTA przedstawię graczom rzeczy, które mi się na filmiku prezentacyjnym podobały oraz te, które wzbudziły we mnie parę obaw. Zacznijmy więc przygodę plusów i minusów!
Grand Theft Auto V to gra, której nie przepuszczę. Choć serii nie lubiłem przez bardzo długi czas, to przekonało mnie do niej w ostatniej chwili wielkie San Andreas. Do czwórki podchodziłem z dystansem, ale powaliła mnie wykonaniem (w 2008 to był naprawdę szok) – teraz, pięć lat po jej premierze, część piąta wychodzi na tej samej generacji konsol i chce zawojować świat… tylko świat się zmienił.
Do L.A. Noire podchodziłem jak pies do jeża. Niby uwielbiam lata '40, klimat noir i wszystko to, co w jakikolwiek sposób kojarzy mi się z moją prywatną grą wszech czasów - Mafią, tudzież z genialnym "Ojcem Chrzestnym" i "Chłopcami z ferajny", niby wieść o planach wydania L.A. Noire na PC przyjąłem z ogromnym entuzjazmem, a jednak - grę kupiłem po kilku miesiącach od premiery, rozwiązałem kilka spraw, ale z braku czasu na kilka ładnych miesięcy porzuciłem kryminalną stronę Los Angeles i Cole'a Phelpsa. Gdy jednak wreszcie do niej wróciłem, wprost nie mogłem się oderwać od monitora i w ciągu kilku dni zamknąłem tą historię. I wiecie co? O ile Mafia to dla mnie absolutne 10/10, L.A. Noire bardzo się do tego ideału zbliżyło.
Jeszcze wczoraj Rockstar informował na swoim twitterze, że już dziś ujrzymy nowy zwiastun ich nadchodzącego wielkimi krokami hitu, Grand Theft Auto V. Gracze z całego świata niecierpliwie wyczekiwali godziny 10 czasu wschodnioamerykańskiego. Widzieliśmy już trailery, które pokazywały generowane za pomocą silnika gry fabularne przerywniki pokazujące trzech głównych bohaterów. Tym razem emocje związane z oczekiwaniem były większe, bo pierwszy raz miano pokazać samą rozgrywkę. Co zobaczyłem i co o tym myślę?