Wrażenia z bety Survarium – darmowego postapokaliptycznego FPSa
Killzone: Mercenary - Wrażenia z testów wersji beta
Gamedec, czyli Kicstarter, RPG i Cyberpunk
Krótka piłka- Beta Desperados III
Testy beta The Division 2 - pięć powodów, by wrócić (lub nie) w szeregi agentów SHD
O mojej skomplikowanej relacji z Onrush
DICE nie tworzy tegorocznego Battlefielda, bo naprawia czwórkę i stopniowo skupia się na SW: Battlefront. Niemniej EA nie pozwoliłoby sobie na taką przerwę – zwłaszcza w okresie, gdy to nawet najbardziej zagorzali fani marki Call of Duty składają pokłony przed rozgrywką serwowaną przez konkurencyjną markę. Dlatego nowy Battlefield tworzony jest przez studio Visceral Games, co zwiastowało pewne zmiany.
Niespodziewanie, z okazji targów E3 dostaliśmy do testów Battlefield Hardline. Gra wzbudza średnie emocje i sporo negatywnych głosów. Jakie wady i zalety można dostrzec już na tym etapie?
Wszelkie motywy postapokaliptyczne, postnuklearne są obecnie bardzo pożądane przez graczy. Być może wynika to ze specyficznego stylu świata przedstawionego, może charakterystycznej, otwartej struktury rozgrywki, a może jeszcze innego precyzowanego indywidualnie czynnika. Survarium genialnie wbiło się w rynek, ale wersja testowa pokazuje, że jest jeszcze mnóstwo pracy.
Nie często trafiam na klucze rozdawane przez producentów czy większe serwisy growe. Mam pecha. Tym razem jednak się udało i jestem wyjątkowo szczęśliwy, bowiem Trials Evolution dostarczyło mi mnóstwo radości, a Fusion nie wliczał się w mój dzienniczek wydatków. Nadal szkoda mi pieniędzy na tą bardzo podobną kontynuację, ale po kilku godzinach rozgrywki wiem, że to jeszcze wspanialsza produkcja.
Prawie rok temu (21 Marca 2013) ruszyła usługa Steam Early Access, ale beta-testy gier cieszą się popularnością od znacznie dłuższego czasu. Zjawiska te jak i każde inne niosą ze sobą niewidzialną falę, której konsekwencje wpływają na cały znany nam rynek. Nie zauważamy tego, ponieważ pomysł zawierał w sobie szczytną ideę, za którą długo jeszcze będziemy płacić. Dalsze losy elektronicznej rozgrywki zostały złożone w nasze ręce, a jak na razie celujemy sobie prosto w głowę i zamierzamy pociągnąć za spust. Czy ta śmierć będzie okupiona nowymi standardami czy zatoczymy koło zahaczając o dawne czasy?
The Mighty Quest for Epic Loot jest następną grą opartą na modelu free to play. Obecnie jest w fazie otwartej bety, więc do gry potrzebujemy tylko konta na Uplay czy Steam i możemy zasiadać przed monitorem. Wcześniej, gdy mogli ją jeszcze testować nieliczni, nie spotkała się z ciepłym przyjęciem, a model rozgrywki powielał zasady pay to win. Podczas pobierania miałem nadzieję, że nie będzie to kolejny zaśmiecacz na paręnaście godzin. Choć jak się później okazało, nie było mi dane nawet tyle szukać tego epickiego łupu.
Każdy kawałek ziemi Skyrim został przeze mnie spenetrowany centymetr po centymetrze, Tarmiel przetrwało dzięki mnie oblężenie demonów, a Morrowid miało strasznie nieznośnego wampira. Teraz powróciłem do tego samego świata w innym okresie czasu i zadaję sobie tylko jedno pytanie: ZeniMax Online coście zrobili?
Po zapowiedzi Titanfall podchodziłem z umiarkowanym optymizmem do najnowszej produkcji Respawn Entertainment. Nawet pomimo faktu, że ekipa tworząca składa się z doświadczonych ludzi, a pierwsze materiały wyglądały bardzo zachęcająco. Teraz, na niecały miesiąc przed premierą, dane mi było wziąć udział w zamkniętych testach, które trwają od kilku dni. Muszę przyznać, że jestem usatysfakcjonowany tym, co zobaczyłem.
Premiera pierwszej wersji SteamOS nastała dnia wczorajszego, dzięki czemu już teraz możemy wypróbować możliwości wymienionej wyżej platformy. Stworzony przez Valve system został oparty w głównej mierze na linuksie, o czym było już głośno jakiś czas temu. Twórcy z kolei zapewniali, iż ich dzieło będzie posiadało otwartą strukturę. Jednak jak się okazuje, nie wszystkie zapewnienia okazały się takie, jakie być powinny.
Blizzard łupiąc kokosy z Diablo, Starcrafta i przede wszystkim World of Warcraft nie musi martwić się o swój stan finansowy jeszcze przez bardzo długi okres czasu. Lepiej dla nas, dzięki stałej sytuacji finansowej Zamieć pozwoliła sobie na dwójkę dzieci, jedno zostanie poddane próbie przetrwania na rynku MOBA, drugie prawdopodobnie podbije rynek gier karcianych. Rodzeństwo rusza w świat w darmowej formie z mikropłatnościami. I nadmienię jeszcze, że HearthStone: Heroes of Warcraft to świetna gra.