Age of Empires 2 - DżejGame #1
Starship Troopers: Terran Command - Urban Onslaught
Honey, I Joined a Cult
Starship Troopers: Terran Command
W co gracie w weekend? #358: Gears 5, Halo TMCC, Tales of Vesperia, Perfect Dark Zero, Steins;Gate LBP, Frostpunk, Umineko, Ni no Kuni i FFXIII
Krótka piłka - They Are Billions na PS4
Odcinek II
6 Marzec 1455. Opracowanie czwartej technologii militarnej i dyplomatycznej. W tym momencie możemy budować targowiska, doki oraz zbrojownie. Targowiska zwiększają nasze wpływy z handlu, doki (wiadomo), natomiast zbrojownie podnoszą ilość dostępnych rekrutów oraz skracają czas mobilizacji w danej prowincji. Uczyniliśmy pierwszy poważny krok ku rozwojowi kraju.
Sztuczna inteligencja. Jeden z głównych powodów obaw dla gracza, który odświeża sobie hity sprzed lat. Czy wrogowie nie oszukują? Czy nasi kompani nie są idiotami? Czy twórcy nie wpadli na ryzykowny pomysł dorzucenia misji eskortowych? Uruchamiając po raz pierwszy Medal of Honor: European Assault nie zastanawiałem się nad tym specjalnie, bo nie spodziewałem się, że w każdej misji towarzyszyli mi będą sterowani przez konsolę kompani. Mały oddział, któremu będę mógł wydawać proste polecenia...
Od jakiegoś czasu myślałem nad stworzeniem cyklu, który będzie miał szanse zainteresować grupę czytelników. Mój wybór padł na opis własnych zmagań z nową (efekt wychowania się na konsolach) miłością – Europa Universalis IV. Jako, że słowo „nowa” jest jak najbardziej na miejscu z chęcią przyjmę rady od bardziej obeznanych z tematem. Każdy z władców ma swoją charakterystykę – ja będę się starał kierować przede wszystkim polską racją stanu w duchu realpolitik. Wszystkie decyzje będą podejmowane z myślą o jak największej potędze ojczyzny bez sentymentalnych małostek.
Służyłem z porucznikiem Jimmym Pattersonem, z którym sabotowałem działania nazistów pod koniec II wojny światowej. Wspierałem Manon, członkinie francuskiego ruchu oporu w jej walce z poplecznikami Adolfa Hitlera. Wraz z Pattersonem brałem też udział w lądowaniu na plaży Omaha. Szukając oddechu od wojennej zawieruchy opuściłem Europę i przeniosłem się do Stanów Zjednoczonych. Wylądowałem w Pearl Harbour, akurat w dniu ataku Japończyków na USA. Teraz wracam na Stary Kontynent, by po raz kolejny pomóc aliantom w walce z nazistami. Czy Medal of Honor: European Assault trzyma poziom godny poprzednich odsłon tej znakomitej serii?
Tiny Token Empires jest produkcją, która najwyraźniej uświadomiła mi, że na Androidzie naprawdę mogą zaistnieć całkiem ciekawe strategie. Ta gra to coś jakby androidowa wersja serii Total War, ale z układankami zamiast bitew.
Do wyboru mamy pięć nacji: Rzym, Grecja, Persja, Egipt i Kartagina. Można grać w trybie potyczek lub przejść kampanię. Aktualnie dostępne są kampanie tylko pierwszych trzech z wyżej wymienionych, ale pewnie już niedługo jakaś aktualizacja udostępni nam pozostałe.
Kiedy byłem dzieciakiem, zagrywałem się w strategię Utopia, która toczyła się na bliżej niezidentyfikowanej planecie. Zadaniem gracza było skolonizowanie obcego świata – coś, co dzisiaj nie wydaje się tak abstrakcyjnym pomysłem jak kilkadziesiąt lat temu. Przemysł kosmiczny rozwija się przecież błyskawicznie. Pewnego dnia ktoś dotrze na Marsa i zbuduje na nim kolonię. Do tego wyścigu technologicznego przystępują… Polacy ze studia Intermarum.
Opolska ekipa nie buduje oczywiście swojej rakiety. Zamiast tego, producent dowodzony przez Szymona Janusa, tworzy grę Race to Mars, w której pokierujemy ambitną firmą kosmiczną i zajrzymy w przyszłość. Żeby projekt powstał, autorzy potrzebują wsparcia na Kickstarterze. Zanim zadecydujecie, czy warto sypnąć groszem, przeczytajcie moją rozmowę z Intermarum. Wywiad daje odpowiedź na parę pytań, w tym jedno najważniejsze: czy w kosmosie zobaczymy polskie rakiety?
Dobrych RTSów w stylu StarCrafta czy Age of Empires jest jak na lekarstwo, dlatego tym razem chciałbym podzielić się z Wami wrażeniami z najnowszej (i wciąż grywalnej) części słynnej serii: Command & Conquer: Red Alert 3. Jak wypadła? Wrażenia z trybu kampanii przedstawiam poniżej.
A Valley Without Wind 2 to kontynuacja gry, która wyszła na początku ubiegłego roku i niestety rozczarowała mnie. O produkcji Arcen Games pisałem kilka razy na blogu, przeważnie chwaląc ogólny zamysł połączenia otwartego, nieskończonego świata z platformową rozgrywką i dodatkiem elementów strategicznych. Tak ciekawe połączenia w historii gier się naturalnie zdarzały, czego przykładem jest ActRaiser, ale faktem jest, że obecnie znaczna większość producentów zadowala się jedną płaszczyzną rozgrywki: samym tłuczeniem wrogów, czy skakaniem po platformach. Rozumiem to, bo ambitniejsze próby zestawienia kilku gatunków rzeczywiście są trudne do wykonania i zareklamowania. I z tego właśnie powodu podwójnie szanuję Arcen Games za to, co robią.
Mimo mojej sympatii dla Arcen Games, pierwszy A Valley Without Wind podobał mi się średnio. Zasłużył na piątkę lub szóstkę, będąc grą całkiem sympatyczną, ale jednak zaprojektowaną dziwacznie i w wielu miejscach źle. Spędziłem z nią chyba kilka godzin i stwierdziłem, że średnio to mnie trafia. Bardziej podobała mi się wcześniejsza beta, gdzie wiele aspektów było jeszcze niegotowych. To chyba efekt tego, że za dużo elementów może popsuć grę. Na szczęście w „dwójce” Arcen Games zrewidowało swój projekt i postanowiło na bardziej zwarty, ale dzięki temu konkretniejszy system rozgrywki.
Ilu deweloperów potrzeba, żeby zrobić strategię o kolonizowaniu obcych planet? W Polsce wystarczy dwóch. I to nie jest żart. Tyle osób pracowało przecież przez wiele miesięcy nad grą The Mims Beginning, która powoli nabiera finalnych kształtów. Tomek Pająk i Kuba Machowski, założyciele studia Squatting Penguins i autorzy produkcji, mają ciekawy pomysł na ten gatunek: chcą gry kolorowej, przyjemnej w obsłudze, zwariowanej, a przy tym złożonej. Potwierdzeniem tego jest niniejszy wywiad, z którego dowiedziecie się jak żyją tytułowe Mimsy i przed czym będziemy musieli je obronić.
Tysiące lat temu na żyznych ziemiach między Tygrysem a Eufratem narodziła się zupełnie nowa cywilizacja. Na terenach Mezopotamii powstała kultura, która przetrwała tysiące lat. Wynaleziono matematykę, astronomię i rozwinięto żeglarstwo. Właśnie w tej rzeczywistości rozgrywa się akcja gry Eufrat i Tygrys, a każdy z graczy wciela się w rolę przywódcy jednego z niezależnych królestw.
Już na początku gra zaskakuje jakością wykonania. Kolorystyka planszy nawiązuje do czasów, których dotyczy tematyka gry. Cieszących oczy. wykonanych z drewna lub twardej tektury elementów jest mnóstwo, co powoduje, że cały „zestaw” do gry jest dość ciężki. To nie jest karcianka, którą możemy zabrać ze sobą na spontaniczny wypad do pubu.