"World War Z" to jedna z najlepszych książek poświęconych tematyce zombie-apokalipsie. Już 5 lipca do polskich kin wchodzi film będący luźną adaptacją, z główną rolą Brada Pitta. I trochę szkoda, że to będzie letni blockbuster, bo powieść ma zadatki na nieco ambitniejsze zombie movies. Na szczęście, istnieje naprawdę wiele perełek w tym klimacie.
Gdy pojawił się pierwszy zwiastun "Człowieka ze stali", to w ogóle nie odczułem tego entuzjazmu, który towarzyszył komentarzom w sieci. Po prostu nie cierpię przesadnego amerykańskiego patosu. A w momencie gdy w zwiastunie został wykorzystany smutny utwór z "Władcy Pierśceni" (moment upadku Gandalfa w Morii), a w tle pokazany Superman wyglądający jak menel, to pomyślałem sobię jedno - "No nie - chcą mi wmówić, że film o gościu latającym w czerwonej pelerynie, ma być cierpiącym i poważnym kinem...".
Jakiś czas temu miałem okazję przeczytać felieton na Antywiebie odnośnie bolesnego wyrastania z gier. Dr Jolo trochę z nostalgią, a trochę z irytacją, pisał o codzienności dorosłego gracza. To nie pierwsza tego typu opinia, z którą się spotykam. Sam swego czasu zastanawiałem się nad tym, czy rzeczywiście wyrosłem z grania. Dzisiaj już to wiem - wyrosłem i to dawno temu.
Trzeci sezon "Gry o tron" dobiegł końca i znów pozostawił widzów w niepewności co do losów bohaterów pierwszoplanowych. Trzeba przyznać, że w serialu mamy całą plejadę znakomicie zarysowanych postaci. Niektórym z nich lepiej nie podskakiwać.
Sierali science-fiction jest jak na lekarstwo i każdy przedstawiciel tego gatunku jest u mnie witany z otwartymi rękami. Ba - dość często muszę przymykać oko na różne niedoróbki związane z małym budżetem i czasami dziurawą fabułą. Aż tu nagle pojawił się znikąd "Orphan Black", który spowodował, że poprzeczka dla innych seriali SF zawieszona została bardzo mocno.
Seriale oglądamy dla wielu powodów. Dla ciekawej fabuły, znakomicie skonstruowanej intrygi, dla klimatu czy też w końcu dla naszych ulubionych bohaterów. Ale oprócz tych, których uwielbiamy, zawsze znajdą się "czarne owce".