Krótka rozprawa na temat Westworld - Kamil Brycki - 27 lutego 2017

Krótka rozprawa na temat Westworld

Choć nigdy nie przepadałem za Dzikim Zachodem, tak po pierwszym kontakcie z Red Dead Redemption to miejsce i okres stały się dla mnie szalenie atrakcyjne i urokliwe. Ze świata gier równie ciepło wspominam GUN, jednak filmom nigdy nie udało się mnie zatrzymać na dłużej. Z niekłamaną radością przyjąłem więc do wiadomości, że za Dziki Zachód ma zamiar wziąć się taki gigant jak HBO, które ostatnio ma niezwykle dobrą passę i złych seriali po prostu nie wypuszcza. Twórcy spojrzeli jednak na ten okres w bardziej futurystyczny sposób - Westworld jest więc opowieścią science-fiction. Opowieścią, która wciąga od samego początku.

Wirtualna rzeczywistość powoli staje się już czymś rzeczywistym. Jeszcze chwila, a prawdopodobnie platformy takie jak Omni również zaczną ucierać swoje miejsce w kulturze popularnej i przestaną być czymś niezwykłym - akcesoriami dla geeków, którzy starają się być ciągle ze wszystkimi nowinkami na bieżąco. Kolejnym etapem za wirtualną rzeczywistością i platformami lub pomieszczeniami, w których można przebywać i w których gracz naprawdę staje się częścią świata wyimaginowanego jest, według twórców Westworld, świat androidów zbudowany od podstaw. Świat, w którym to człowiek we własnej osobie rządzi, wykonuje zadania, bawi się i rozwiązuje zagadki, poznając fabułę stworzoną przez wybitne umysły. 

Tym właśnie jest tytułowy Westworld - parkiem rozrywki zamieszkałym przez zbudowane przez ludzi androidy, które żyją własnym życiem. Miejscem, gdzie obrzydliwie bogaci ludzie mogą spełniać swoje najskrytsze zachcianki, poświęcić się poszukiwaniom złota, napadom na karawany czy forty czy, "najzwyczajniej" w świecie, zabijaniu i gwałceniu. Westworld pozwala na wszystko - wszak jest to tylko mocno zaawansowana gra - i nie rozlicza graczy z popełnianych czynów. Android przecież nie może podnieść ręki na człowieka, a nawet jeśli, to bez trwałego uszczerbku na zdrowiu. Trochę adrenaliny jeszcze nikomu nie zaszkodziło. 

Poza niezwykle ciekawym światem przedstawionym, opartym na solidnych fundamentach, Westworld zachwyca również opowiedzianą historią poprowadzoną wielotorowo w iście mistrzowski sposób. Wskazówki dawano widzom już w zasadzie od pierwszego odcinka i choć główny zamysł dość szybko został rozpracowany przez najbardziej spostrzegawczych, to myślę, że mało kto spodziewał się zakończenia pierwszego sezonu w tak spektakularny sposób. Co jeszcze ważniejsze, te 10 odcinków stanowi w zasadzie zamkniętą historię z furtką na kolejny sezon - większość wątków głównych zostało zamkniętych, a zakończenie można potraktować nie jako cliffhanger, a zakończenie otwarte. Pozostawia ono bowiem dość dużo naszej wyobraźni - i to jest po prostu piękne.

Każdy aktor biorący udział w tym przedstawieniu doskonale wiedział, jaka jest jego rola - dzięki temu od samego początku o immersję widz wcale nie musi się martwić. Za gwiazdę wieczoru uchodzi oczywiście Anthony Hopkins, jednak pozostali członkowie obsady również nie pozostają w tyle - czy mówimy tutaj o przejmującej i skrzywdzonej Dolores, czy o Mężczyźnie w Czerni, czy o duecie dwóch „przyjaciół” pragnących się tylko trochę zabawić, wszystko zostało odegrane tak, jak być powinno. 

Wrażenie, że Westworld faktycznie jest częścią naszego świata dodatkowo potęguje muzyka. Ramin Djawadi, współpracujący z HBO głównie przy Grze o Tron, poza autorskimi kompozycjami stworzył także wiele coverów rozpoznawalnych piosenek popowych, które przygrywają wszystkim uczestnikom w serialowym saloonie. Warto wspomnieć chociażby o Black Hole Sun czy Back to Black, a jeżeli tego jest jeszcze za mało, to orkiestra pokusiła się również o rewelacyjne odegranie Paint it, Black - które kojarzą po prostu wszyscy. 

Westworld jest serialem dopracowanym w każdym calu. Niezwykle cieszy fakt, że w świecie zdominowanym przez szybko odchodzące w niepamięć seriale i sitcomy ciągle znajduje się ktoś, kto tworzy dzieło wypchane detalami po same brzegi; historię, która jest tak wciągająca, że w zasadzie opowiada się sama. Z niecierpliwością czekam na drugi sezon, który ma podobno nadejść w roku 2018 - i tak, jak nigdy nie doczekam się kontynuacji Carnivale tak liczę, że Westworld zostanie zamknięty zgodnie z wizją scenarzystów.

Kamil Brycki
27 lutego 2017 - 18:06