Wiedźmun to komiks, którego nie warto oceniać po okładce. Zdaje się ona zapowiadać przaśną parodię powieści o słynnym łowcy potworów. Tymczasem, komiks odkrywa przed nami barwne i wyjątkowo zabawne uniwersum. Srebrnowłosy okazuje się być tu bardziej elementem, niż fundamentem.
Oczywiście, zdarza się kilka odniesień, jak choćby parodia słynnej, serialowej piosenki (poniżej). Mimo tego w lwiej części "Wiedźmun" stanowi pro-ekologiczny manifest, który spaja pozostałe światy Tomasza Samojlika i prezentuje nam zarówno wizję eko-apokalipsy, jak i świat fantasy, w którym potwory zawsze trzymają w garści cenne aurelium.
Oprawa, jak to w twórczości Tomasza jest czysta, zabawna i efektowna. Przywodzi na myśl stare dobre kreskówki Gałysza, w szczególności nieco już zapomniany, a świetny "Film pod strasznym tytułem". Soczyste kolory i dość abstrakcyjne potwory, które przewrotnie wzbudzają raczej sympatię, niż grozę.
"Wiedźmun" to kolejny świetny komiks Tomasza Samojlika, który "bawiąc uczy" w najlepszym tej frazy znaczeniu. Jego komiksy są śmieszne, wciągające i podszyte mocnym przesłaniem, które bliskie jest sercu każdego, kto nie pozostaje obojętnym na dobro matki natury.
Józek Śliwiński
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Seria: Wiedźmun
Format: 165x235 mm
Liczba stron: 64
Oprawa: twarda
Polski wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: lipiec 2019