Debbie wydaje się ostatnią czystą w mieście technologicznych ćpunów. Wyjątku nie stanowi jej chłopak, uzależniony po same uszy współczesny glina. Gdy dziewczyna dowiaduje się o odgrodzonym od świata polem EMP Tokyo, staje się ono jej nową obsesją. Po ostatnim zleceniu dla szalonego dyktatora, oaza marzeń zdaje się być na wyciągnięcie ręki. Wtedy to para otrzymuje kolejną dyspozycję. Mają zniszczyć barierę EMP, co umożliwi wchłonięcie Tokyo w obręb systemu.
"Tokyo Ghost" to wielkie (dosłownie i w przenośni) dzieło dwóch znakomitych twórców. Ricka Remendera, gwiazdy Image, Marvela i Dark Horse'a oraz Seana Murphy'ego, którego dorobek podsumować można podobnie. Twórcy łączą siły, by stworzyć dzieło oszałamiające. Wszechobecny przepych, tak pożądany w cyberpunkowym gatunku, oddają drobiazgowo wykończone splash page oraz specyficzne, rozciągnięte na dwie strony kadry. Całość wrażeń dopełnia znakomita kolorystyka.
Ludziom przyszłości brak jakichkolwiek ambicji. Wszelkie pragnienia zaspokaja sieć. Genitalia podłączone do samozaspokajaczy, a głowy do sieci. Bezustannie karmieni uzależniająco-podniecającą tandetą. Iluzję twórczego spełnienia zapewniają amatorskie kanały publikowania treści.
Dodatkowym atutem jest fakt, że całość można odbierać jako karykaturę naszego społeczeństwa. Podkręcone i wymaksowane social media plus kilka futurystycznych gadżetów dla urozmaicenia.
To trochę "Prawdziwy Romans" Tarantino, a trochę "Tank Girl" Martina i Hewletta. Tragicznie zakochana Debbie chciałby "rzucić wszystko i wyjechać w bieszczady", ale nie może uwolnić się od przeszłości. Wciąż marzy o detoksie, który przywróci miłość jej życia do normalności.
Zjadliwa groteska buduje klimat, ale sama fabuła wydała mi się mało porywająca. Może dlatego, że w historii o ratowaniu uzależnionego partnera nie znalazłem nic oryginalnego, a może przez płaskich bohaterów o nieskomplikowanych pobudkach. "Dobrych" od "złych" oddziela gruba krecha.
"Tokyo Ghost" to zjawiskowo narysowany i pięknie wydany cyberpunk. Dobrych komiksów w tym nurcie (zwłaszcza poza Japonią) nie ma wiele. Tym bardziej zrealizowanych z takim rozmachem i dopracowaniem. Fanów nurtu na pewno nie rozczaruje, a tych po premierze "Cyberpunk 2077" na pewno nie zabraknie. Tak jak w odbiorze słynnej gry, tu również nie obędzie się bez zawodu w przypadku zbyt dużych oczekiwań.
Józek Śliwiński
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Format: 203x305 mm
Liczba stron: 288
Oprawa: twarda
Polski wydawca: Non Stop Comics
Data wydania: listopad 2020
Data oryginalnego wydania: 2015-2016