Znany z błyskotliwych, podróżniczych reportaży Guy Delisle zabiera nas w specyficzną podróż. W podróż wgłąb swojej młodości. Tym samym postanawia wziąć pod lupę kulturę, która zdaje się być na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie dla wielu z nas pozostaje całkowicie odległa - kulturę robotniczą.
Bo tak już jest, że każda korporacja, firma, fabryka czy ugrupowanie wytwarza w swoich ramach specyficzny mikroklimat. Dla ludzi, którzy nigdy nie mieli szansy się weń zanurzyć, może się okazać nie mniej egzotyczny niż kultry Majów czy Azteków. Delisle, z typową dla siebie zręczną lekkością, postanawia przybliżyć nam jej świat.
I jest naprawdę zabawnie. Gdy pokazuje nam wytworzony w wiecznym hałasie język migowy. Gdy tłumaczy jak wiele wysiłku musiał włożyć w utylizację papieru, którą inni wykonywali jednym, płynnym ruchem. Albo gdy portretuje pradawnego mistrza zwijania szlaufa.
Ale prawda jest taka, że praca w fabryce to nie zabawa. To nieprzespane noce w trybie zmianowym. Bezmyślne, żmudne zadania i użeranie się z nierzadko ciężkim kierownictwem. Dzięki krótkim, lekkim wspominkom autora mamy szansę bezboleśnie wejść w skórę robotnika fanbrycznego – człowieka, od którego ciężkej, żmudnej codzienności zależy nierzadko komfort klasy średniej i wyższej.
"Kroniki z młodości" to lekka, przyjemna lektura, która podobnie jak jego dzienniki podróżne niesie z sobą nieocenioną wartość. Przybliża niedostępne wielu ludziom rejony świata. Ukazuje mikrokosmos zakładu pracy z całą jego specyfiką - wszystkimi absurdami, problemami czy hermetycznymi żartami. Polecam każdemu.
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Józef Śliwiński
Format: 165x240 mm
Liczba stron: 144
Oprawa: miękka
Polski wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: sierpień 2021
Data oryginalnego wydania: styczeń 2021