2011 - rok kina science-fiction? - fsm - 16 stycznia 2011

2011 - rok kina science-fiction?

Bez owijania w bawełnę - zapowiada się tłusty rok dla miłośników kina science-fiction. W ciągu najbliższych miesięcy premierę będzie miało kilka filmów, obok których żaden szanujący się miłośnik kosmosu, pozaziemskich stworów i fantastycznej technologii nie może przejść obojętnie. Oczywiście, o ile nie będzie zbyt zajęty podziwianiem oferty filmowej dla miłośników przeniesionych na ekran komiksów (gatunkowe pokrewieństwo jest miejscami oczywiste), ale to materiał na inny wpis.

A zatem: science-fiction. Fantastyczny gatunek, nieprawdaż? Dla mnie - jak najbardziej. Zapraszam na szybką przebieżkę po liście filmów sci-fi, na które warto czekać w tym roku (kolejnośc alfabetyczna)?

Apollo 18
premiera na świecie: 22 kwietnia

Niewiele wiadomo o tym filmie, a jego premiera światowa będzie miała miejsce już w kwietniu. Z grubsza chodzi o tajemnicę stojącą za zamknięciem programu Apollo. Kogo lub co spotkała załoga Apollo 18 podczas ostatniej, tajnej wyprawy na księżyc? Film produkuje Timur Bekmambetov (Straż Dzienna, Straż Nocna, Wanted), plakat zachęca. Chętnie obejrzę. Póki co czekamy na zwiastun.

Battle: Los Angeles (Inwazja: Bitwa o Los Angeles)
premiera w polsce: 18 marca

Zwiastun tego filmu pokazał Wam jakiś czas temu eJay. Rzecz opowiada o (uwaga) inwazji kosmitów. Mimo tak fascynująco nietuzinkowego zarysu historii należy wyczekiwać porządnego, efektownego widowiska o niemożliwej do wygrania walce. A przynajmniej lepszego niż Skyline, który zapowiadał się zacnie, a okazał się być filmem, którego dystrybutorzy nie powinni wprowadzać do naszych kin.

Love
premiera na świecie: 4 lutego

Wow! Ależ zwiastun (zobaczcie sami)! Filmu tego zapewne u nas nie będzie można zbyt szybko zobaczyć, ale mam wielką nadzieję choć na kilka festiwalowych pokazów (póki co luty i marzec to pierwsze pokazy filmu w USA). Odyseja Kosmiczna + Moon + Źródło = absolutny czad! Ciekawostka: film jest produkowany przez członków amerykańskiego zespołu Angels & Airwaves, który powstał na zgliszczach Blink 182.

Paul
premiera w Polsce: 17 czerwca

Kosmici na wesoło! O zwiastunie niedawno napisał Rock, ja tylko dodam, że duet Frost/Pegg to dla mnie gwarant dobrej zabawy. Bo cóż innego może wyniknąć z ich podróży po USA, podczas której natykają się na durnowatego kosmitę imieniem Paul o głosie Setha Rogena? Trzymam kciuki za wysoki poziom filmu, do kina na pewno pójdę.

Source Code (Kod Nieśmiertelności)
premiera w Polsce: 6 maja

Drugi film twórcy prześwietnego Moon. Większy budżet, więcej gwiazd, głupi polski tytuł... Będzie lepiej? Zobaczymy. Zapowiada się ciekawie: Jake Gyllenhaal jest dzielnym żołnierzem, który musi zapobiec atakowi terrorystycznemu. Jak? Przeżywając wciąż te same 8 minut w pociągu, który zaraz wyleci w powietrze, póki nie zidentyfikuje zamachowca. Zwiastun filmu w zeszłym roku podrzuciłem Wam ja.

Sucker Punch
premiera w Polsce: 25 marca

Zach Snyder i jego najskrytsze fantazje uderzają po raz kolejny. Co prawda nie jest to do końca film s-f, ale zapowiada się na tyle bombowo, że musiałem o nim napisać. Ładne dziewczyny, robotyczni samurajowie, samoloty, smoki, megatona efektów specjalnych i energetyczna ścieżka dźwiękowa - czego chcieć więcej? Jakiejś sensownej głębi i historii, ale jeśli jej nie będzie, nie będę płakał.

Super 8
premiera w Polsce: 17 czerwca

Twórca serialu Lost i potwornego (w pozytywnym sensie) filmu Cloverfield (nie było polskiego tłumaczenia tytułu, nie było!) zapowiada nowe dzieło o złym kosmicie. Pierwszy, tajemniczy zwiastun tylko podkręcił atmosferę, a kampania w Internecie (której na pewno nie zabraknie) na pewno dodatkowo ją wzmocni. Produkuje Spielberg - czy tu może coś się nie udać?

The Thing
premiera w Polsce: 14 października

Remake, prequel i co tam tylko jeszcze chcecie kultowego filmu Johna Carpentera z 1982 roku. Raczej nie będzie to wiekopomne dzieło, szansa jest na sromotną porażkę, ale mimo wszystko jestem ciekawy jak będzie wyglądało "coś" zrobione dzięki współczesnym technikom filmowym. Czekamy na oficjalny zwiastun (tego, co krąży po sieci nie da się oglądać).

EDIT - film, o którym zapomniałem, a na którego marcową premierę w naszym kraju mam wielką nadzieję.

Monsters (Potwory)
premiera w Polsce: 18 marca (oby!)

Niskobudżetowy, nagradzany na zachodzie film Garreta Edwardsa. Sonda NASA z próbkami życia pozaziemskiego rozbija się gdzieś nad Ameryką Środkową. Szybko pojawiają się nowe formy życia, a obszar zostaje objęty kwarantanną. Recenzje film ma niezłe (bo w USA zadebiutował w połowie minionego roku), mam więc nadzieję na solidną opowieść, która dużo pozostawia wyobraźni.


Nieźle, prawda? Pozostaje trzymać kciuki za oficjalne premiery kinowe w naszym kraju (i jak najmniej opóźnień). A do tej listy można jeszcze dodać Jestem Numerem Cztery (taki kosmiczny Zmierzch, ale wygląda zupełnie przyzwoicie), Władców Umysłów (fajny, usypiający czujność zwiastun) czy Neuromancera (tak, tego samego) w reżyserii faceta od Cube i Istoty. No i całą masę filmów "komiksowych" o których chętnie napiszę w podobnym zestawieniu. A Wy na co najbardziej czekacie?

fsm
16 stycznia 2011 - 21:23