Gry wideo - okładkowe trendy - fsm - 16 listopada 2011

Gry wideo - okładkowe trendy

Całkiem niedawno wydobyłem dla nielicznych (jak się okazało) nieuświadomionych materiał o 13 najpopularniejszych trendach widocznych na filmowych plakatach. Jako że tego typu tematy bardzo lubię, postanowiłem skromnymi środkami stworzyć coś podobnego, ale traktującego o pudełkowych grafikach atakujących oczęta wszystkich graczy na całym świecie.

Choć gry starają się coraz częściej naśladować filmy, to ich specyfika wymaga innego podejścia do tematu. Z powodu faktu, że 85% gier polega na rywalizacji, to jednym najistotniejszyh elementów ich treści jest podana na wszelakie sposoby przemoc. Gdy spojrzymy na to medium w ten sposób, trudniej jest wyodrębnić więcej niż kilka najbardziej ogranych motywów, które pojawiają się na pudełkach zdobiących nasze/sklepowe półki.

A zatem (w galerii poniżej):

  • mamy sylwetkę/postać zajebistego zakapiora-madafakera (głównego bohatera) stojącą na odpowiednio czadowym tle - najpopularniejszy i najczęściej wykorzystywany motyw: zwrócćie uwagę na fakt, że absolutnie każda postać na okładce ma jakiegoś rodzaju broń;
  • mamy wersję żeńską powyższego (choć tutaj przykładów jest znacznie mniej, więc dołożyłem doń także przykłady bez przemocy);
  • mamy twarz na większym lub mniejszym zbliżeniu (nic tak nie przekonuje do kupna, jak świdrujący wzrok herosa!);
  • mamy grupkę postaci pokazującą, że są nielichymi wymiataczami;
  • nie mamy: motywu z ręką/dłonią (bo przykłady znalazłem tylko 4 - Dead Space, dwukrotny Left 4 Dead i X-Com: Terror from the Deep), a także wielu innych, na które nie wpadłem lub których nie chciało mi się odnaleźć...

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że potraktowałem temat dosyć wyrywkowo i z powodzeniem można poświęcić mu więcej czasu dzieląc powyższe typy na bardziej szczegółowe (z eksplozją i bez, wersja kosmiczna/fantasy/teraźniejsza, grafika realistyczna/rysunkowa etc.). Nie wątpię też, że dołożyć się da całą masę okładek, których tu zabrakło. To jest jednak jedynie zabawa, nie chcę też przez to powiedzieć, że wszystkie okłądki są brzydkie (choć porównując np. pierwsze Halo do takiego ostatnio wydanego Deus Ex... Taaa :)). Jednak jakkolwiek nie staraliby się wydawcy, to chyba okładki fanowskie (minimalistyczne) zawsze będą ładniejsze...

fsm
16 listopada 2011 - 19:48