Gdy w 2010 roku gameplay.pl był jeszcze internetowym pacholęciem, napisałem skromną wiadomość reklamującą krótką filmową etiudę sprzed lat, w której miałem przyjemność wziąć udział. Teraz przyszedł czas na coś nieco starszego, dłuższego i zdecydowanie bardziej sensacyjnego. Jesli tylko macie na zbyciu pół godziny, zapraszam do obejrzenia mrożącego piersi filmu o ściganiu złoczyńcy. Alpha to czadowa offowa produkcja sensacyjna, którą chcę, byście poznali.
Najpierw (najsamprzód) skrót fabuły, żeby nie było niedomówień: Policjant- weteran Bruce Alpha jest na tropie geniusza zbrodni zwanego "Pułkownikiem". Na życiu obu mężczyzn mroczne piętno odciska piękna Angelica. Brzmi nieźle? To teraz background. Wychowałem się na VHS-ach. Hubert-reżyser również. Snuliśmy więc plany stworzenia czegoś odpowiednio VHS-owego, ale jak najbardziej własnego. I tak oto powstała Alpha. Rok był 2004, jesień, a dokładniej pierwsza połowa wczesnej jesieni. Koszalin był wstrząsany przez 2 tygodnie emocjonującymi zdjęciami dokonywanymi w terenie, a przez kolejne 2 tygodnie reżyserskie leże było wstrząsane emocjonującym montażem dopiero co nagranego dzieła. Zabawa była przednia, film pojechał nawet tu i ówdzie, a Kino Polska było łaskawe wyświetlić go na swej antenie w ramach cyklu o strzelaniu do ludzi z plastikowych pistolecików.
Teraz, po 7,5 roku od stworzenia Alphy, na nowo ujrzałem głęboko ukryty geniusz tej produkcji i bardzo chcę się nim/nią z Wami podzielić. Szczególnie, że zawarliśmy tam nieco nawiązań do klasyków (za przeproszeniem), jest bonus po napisach, hackowanie, bieganie, strzelanie, potrójna rola Krzysztofa i piękna kobieta. Oto 30 minut kręconego w 100% na poważnie (i dzięki temu zabawnego) filmu sensacyjnego produkcji polskiej. Off pełną gębą, panie i panowie (tym "bardziejszy", że przecież w 2004 roku mało kto myślał o HD, więc jakoś jest, jaka jest...). Będę niezmiernie zobowiązany za komentarze.
PS. mister dajrektor nie autoryzował tego wpisu, ale też nie ma nic przeciwko... Tym niemniej - jakby co - wszystko to moja wina :)
Credits: