W moim odczuciu jedną z największych zalet gier MMO pokroju World of Warcraft czy Star Wars: The Old Republic jest fakt, że gracze mogą opowiedzieć się po obu stronach konfliktu i (przynajmniej w założeniu) czerpią z tego tytułu porównywalną przyjemność. W kolejnej części opisu najnowszej produkcji studia BioWare skupię się właśnie na wyborze frakcji, a także na procesie tworzenia postaci. Zapraszam do lektury…
Swoją przygodę z gatunkiem cRPG rozpocząłem w czasach pierwszego Baldur’s Gate’a i od tamtej pory praktycznie w każdej grze fantasy (a było ich niemało) decydowałem się na tworzenie praworządnie dobrego paladyna. Ot, taki nawyk wcielania się w postać walczącą ze złem i zbawiającą świat ;) Podobnie postąpiłem zresztą choćby w przypadku WoWa. Ostatnio jednak zacząłem odczuwać znużenie tym ciągłym ratowaniem dziewic/wieśniaków/księżniczek ;)
W związku z tym przed zakupem SWTORa powiedziałem sobie, że chyba nie ma lepszego uniwersum pod względem ukazania czarnych charakterów niż Gwiezdne Wojny. Tak oto przeszedłem na Ciemną Stronę Mocy i przyłączyłem się do Imperium Sithów. Warto podkreślić, że obecnie wielu graczy Republiki narzeka na nierównowagę sił w związku ze „zbyt szybkim rozmnażaniem się” Sithów, co negatywnie wpływa na starcia PvP.
Jako pierwowzór mojego bohatera wybrałem Dartha Maula. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego. To była trochę taka spontaniczna decyzja – uznałem, że przyjemnie będzie walczyć podwójnym mieczem świetlnym, a wizerunkowo najbliżej mu Ghost Dogowi ;) Wybrałem charakterystyczną pod względem wyglądu rasę Zabraków. Kolejny krok to klasa postaci. Zasadniczo jest ich osiem. W praktyce jednak po przeciwległych stronach barykady występują ich lustrzane odbicia (co w założeniu ma zapewnić dobry balans rozgrywki), więc można uznać, że mamy do dyspozycji cztery odmienne typy bohaterów. Opisy poszczególnych klas możecie znaleźć tutaj.
Po krótkim namyśle wybrałem klasę Sith Inquisitor. Niezależnie od decyzji, gracz po osiągnięciu 10 poziomu musi zdecydować się na jedną z dwóch specjalizacji charakterystycznych dla danej klasy. W przypadku Inkwizytora jest to posługujący się mocą Sorcerer lub korzystający z niewidzialności i ukradkowych ataków Assassin. To właśnie wybór tej drugiej ścieżki pozwala na korzystanie z podwójnych mieczy świetlnych.
Jeżeli chodzi o dostępny w grze edytor tworzenia postaci, to zawiera on stosunkowo niewielki wybór kształtów i wyglądu poszczególnych elementów budowy bohatera. Ilość dostępnych opcji zależy w znacznej mierze od danej rasy. Ogólnie rzecz biorąc mamy do dyspozycji ok. 10 suwaków, z których każdy zapewnia od kilku do kilkunastu wariantów. Dodatkowo przy każdym z nich zamieszczono numer, dzięki czemu możemy pokazać znajomemu jak prezentuje się nasza postać, przesyłając mu jedynie liczbowe parametry. Moim zdaniem to trochę przedpotopowe i żenujące rozwiązanie biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z grą MMO a nie single player. Swoją drogą bardzo przydałoby się coś na styl Armory z World of Warcraft.
Poprzednie części Dziennika Star Wars: The Old Republic: