fsm ocenia: The Witcher 2: Assassins of Kings
Rzutem na taśmę, niczym majestatycznie lecący w zwolnionym tempie Chow Yun-fat z Dzieci triady, ukończyłem rozszerzonego pecetowego Wiedźmina 2 tuż przed premierą pewnej produkcji na "D". Nie pokusiłem się o napisanie recenzji rok temu, po debiucie standardowej wersji, więc teraz jest idealny moment by dołączyć swój tekst do oceny kolegi po fachu.
Niecały rok temu, po ukończeniu Wiedźmina 2 na ścieżce Iorvetha daleki byłem od zachwytów, których efektem były oceny rzędu 9,5 (ale i tak bardzo mi się podobało - 8 z plusem byłoby dobrą oceną). Edycja Rozszerzona Wiedźmina 2 to ta sama świetna gra uzupełniona o kilka rzeczy, z dodaną garścią mniej i bardziej istotnych poprawek. Jak sami możecie zobaczyć po prawej - jest nieco lepiej. Spieszę z żołnierskim, konkretnym wyjaśnieniem.
Czasami lubię czytać teksty, które od razu przechodzą do sedna, bez zbędnego okrążania tematu. Na przykład w postaci eleganckiego wypunktowania. A zatem...
Ostre ostrze:
- Bezbłędnie odtworzony na potrzeby gry klimat powieści i wykreowanego przez Sapkowskiego świata.
- Masa ciekawych, zabawnych, różnorodnych postaci.
- Satysfakcjonująca, dobrze wyważona walka wymagająca skupienia i umiejętności [grę przeszedłem w 2011 jako szermierz, teraz skupiłem się na magii] / plus dotyczy Edycji Rozszerzonej, bo wcześniej z pojedynkami bywało różnie.
- Rok temu gra wyglądała świetnie, teraz gra nadal wygląda świetnie. Edycja Rozszerzona zyskuje bonus za "żywszy" świat - latające po okolicy zwierzaki to miły dodatek.
- Wiedźmin 2 świetnie kreuje się na prawdziwie dorosły tytuł: pijaństwo, seks, przeklinanie, morderstwa, przemoc - nic nie zostało złagodzone i bardzo dobrze.
- Solidna optymalizacja zapewniająca ładne obrazki nawet na nie najnowszym już sprzęcie.
- Rzeczywiście warto grę przejść dwa razy, bo spora część zawartości jest po jednym podejściu niedostępna.
- Arena to sympatyczny dodatek przedłużający zabawę i szkolący w walce.
- Ogólnie: świetna i przebogata gra została uzupełniona (za darmo!) solidną porcją nowości.
- No i na koniec: fajna, wielowątkowa historia...
Wyszczerbione nie-ostrze:
- ...która jednak cierpi przez brak naprawdę wypasionego finału (Edycja Rozszerzona fajnie zlepiła całość dodając znane z jedynki filmiki opisujące część konsekwencji naszych dotychczasowych wyborów, ale ostatni filmik tylko zaostrzył apetyt na trójkę, której rozmach zapowiada się... rozmaszyście :))
- Silnik niby został połatany, ale w ER częściej, niż w standardowym Wiedźminie występował na moim komputerze efekt opóźnionego doczytywania ładnych tekstur.
- NPC nadal uwielbiają zamykać drzwi przed nosem Geralta.
- Miało być więcej sprzętu, a na mojej drodze znalazło się go mniej, niż za pierwszym podejściem (nie licząc dwóch mega-wypasionych mieczy z dodanego w akcie trzecim zadania).
I już. Wiedźmin 2 w swym najnowszym, rozszerzonym wcieleniu to nadal jedna z najlepszych polskich produkcji w ogóle. Życzę sobie i wszystkim, by takie podejście, jakie do biznesu ma CD Projekt RED, miało więcej twórców/wydawców. Dużo, bardzo smacznie i za rozsądne pieniądze.