Playstation 4. Między marzeniami fikcją a życiem. - Papi - 24 lutego 2013

Playstation 4. Między marzeniami, fikcją a życiem.

Niezmiernie cieszę się, że nadchodzi nowe Playstation 4. Bardzo ciekawy pad, który z każdym zdjęciem wydaje się być coraz poręczniejszy, a obietnice jakie składają przedstawiciele Playstation- realne. Nowa konsola Sony prezentuje się dobrze, wnioski zostały wyciągnięte... jednak ta grafika. Coś mi tu nie gra. No tak, przecież to jest High Endowy PC... i wygląda jak gry na PC. Ładnie, nie porywająco. Nie zerwało czapki z głów. Zastanówmy się nad tym stanem rzeczy. Bez technicznych analiz, bez zawracania kijem Wisły. Wyciągamy karty na stół.  

Oczywiście odwołuję się do konferencji, która odbyła się 20 lutego. Bardzo konkretna, bez zbędnego marketingowego pitolenia, mało casualowych popierdówek z Move'em. Zaprezentowano pare tytułów, które miały wywołać u nas opad szczęki... ok, nie miały, ja natomiast na takie tytuły liczyłem. Mam z tyłu głowy szok jaki przeżyłem przy gameplay'ach Metal Gear Solid 2, przecieranie ślipi przy kawałku rozgrywki z Killzone 2, który prezentował moc PS3. 

Wygląda imponująco, nawet dziś, a przecież to było tak dawno... 7 lat temu, prawda ? 

W momencie premiery xbox 360 to PCty musiały nadganiać przez nieomalże dwa lata grafikę jaką prezentował X360.

Na chwilę obecną PC z bombastycznie pięknym Crysis'em 3 przebija grafikę, jaką prezentuje Killzone: Shadow Fall... a przecież Killzone to jedna z flagowych produktów Sony(!),  stawiający na przepiękną grafikę, a nic nie wskazuje na to, iż Killzone  miałby odejść od tej chlubnej tradycji. Brak czasu? Devkity musieli dostać jakiś czas temu. Jeszcze nie okiełznali tego potwora? Przecież oprogramowanie jest dev-friendly, łatwe w programowaniu, przyjemne w użytkowaniu - tak nas zapewniali inżynierowie Sony na konferencji. Ok, to tylko początek.

Ta niepokojąca głowa David'a Cage'a. Pasja, wspaniałe oczy o których wciąż wspomina,  nieograniczone możliwości nowej konsoli Sony. Miło się słuchało... jednak poczułem niepokojące mrowienie z tyłu głowy. Coś tu nie gra. 

Które oczy są bardziej oczne ?
Góra: prezentacja Playstation 4 (2013)
Dół: Grafika z Heavy Rain, Playstation 3 (2010)

Bach. Różnica nie jest ogromna. Kieruję się aspektami czysto empirycznymi, estetycznymi, nie spoglądam na to okiem grafika, profesjonalisty, który zapewne doceniłby zastosowane filtry, technologie. Jestem zwykłym entuzjastą, który oczekiwał satysfakcjonującego skoku graficznego, który miał miejsce przy prezentacji każdej konsoli Sony. Opad szczęki, zachwyt, ta wspaniała świadomość, że przyszłość jest coraz bliżej, a fotorealizm to tylko kwestia paru lat. Nie, stoimy w miejscu. Od czasów Crysis'a nie powstała żadna gra, która mogłaby z nim konkurować pod względem graficznym... poza Crysis 3. 

Nie grafika jest najważniejsza, ale czy nie jest najpiękniejsza ? Programiści wciskają nam co roku te same kity związane z grami, utarte klisze, które sprzedają się znakomicie.

  1. Czerstwy render z Final Fantasy-zaprezentowany rok temu,
  2. Render Deep Down- ślicznie udawał gameplay, nawet nałożoło na niego elementy interfejsu zeby nas zmylić <3 ,
  3. Fotorealistyczne odwzorowanie modeli aut- przecież od paru lat są one fotorealistyczne :| ,
  4. Sucha prezentacja Unreal Engine 4.

To nie są te kocie łakocie na których mi zależyktórych oczekiwano po doświadczeniach z generacją 'wanna-be' fotorealistycznej (znikające tekstury, pojawiające się tekstury, rozmyte tekstury, tekstury na teksturach, tektura na glazurze, 20 fps). Graliście na konsoli w Battlefield 3? Mapa Caspian Border oraz spoglądaliście na tą wielką, bogatą w florę łąkę ? Ja też nie, bo kuło w oczy, wyglądało obrzydliwie i wywołało wymioty. Szturm na fotorealistyczną grafikę w tej generacji okazał się klęską w większości przypadków, a szlachetne wyjątki posłużą mi za przykłady niezbyt imponującego skoku technologicznego pomiędzy Playstation 3 a Playstation 4. 

Autka są zawsze ładne i efektownie się prezentują na prezentacjach
Góra: Gran Turismo 5, Playstation 3 (2010)
Dół: Driveclub, Playstation 4 (2013)

Kolejne zestawienie. Samochodówki zawsze ładnie się prezentują, a developerzy za punkt honoru mają jak najrealistyczniejsze odwzorowanie modeli aut, o czym dobitnie świadczy prezentacja Driveclub na konferencji... ale zaraz zaraz, czy nie osiągnęliśmy już fotorealizmu w Gran Turismo 5, czy najnowszej Forzy ? Lekki strzał w stopę. Dodam do tego moje małe spostrzeżenie: pop'up elementów w okolicach 5 minuty i 35 sekundy nie nastraja optymistycznie. Na dniach wyszły rewelację, iż pierwsze devkity Ps4 miały 1,5 Gb ram'u, co ma tłumaczyć 'ładną' grafikę. Nie rewelacyjną, genialną, taką jaką możemy się spodziewać po 4 Gb, a co dopiero 8 Gb ram'u. Fakt, eksperci z wielu ciekawych miejsc w internecie oczekiwali szesnaście razy lepszej grafiki, gdyż z ich chłodnych kalkulacji i matematycznych jak sam procesor obliczeń jasno wynikało, że Ps4 ma o tyle razy więcej pamięci ram. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić smutku, jaki zagościł w ich sercach po prezenstacji tytułów na Playstation 4. Na dobitkę prezentuję kolejny zestaw zdjęć. 

Góra: Killzone Shadow Fall, Playstation 4 (2013)
Dół: Crysis, PC (2007)

Kroki jakie stawiamy w drodze do fotorealizmu są coraz skromniejsze, z biegiem lat postęp jest coraz mniejszy a sprzęt kupiony parę lat temu wciąż służy wiernie. Jesteśmy karmieni efektami cząsteczkowymi, filtrami graficznymi, które mają za cel zakryć niedogodności graficzne. Było to zrozumiałe ze względu na  wiek konsol i ich bebechy, jednak czarnulka potrafiła zachwycić modelami postaci w wyżej wymienionym Heavy Rain, czy teksturami w Uncharted 3. Oczekiwałem uderzenia w pysk po prezentacji materiałów z zeszłego roku- Unreal Engine 4 zrzucał czapki z głów, a Final Fantasy podsyciło moje oczekiwania. Przyznam się- zrobili mnie jak młodego, o czym świadczą niejedne filmy na youtube, zestawiające możliwości Playstation 3 zaprezentowane na targach, a smutną rzeczywistością

Taka sobie oto głowa prezentująca moc kart graficznych z 2007 roku

 Grafika nie jest najważniejsza. 

Jest ważna. To dzięki niej mam świadomość, iż czas leci nieubłaganie do przodu, wiem że żyję w czasie rewolucji, która dzieje się tu i teraz. Gwałtowny rozwój procesorów, ogromna moc obliczeniowa komputerów, super grafa, wybuchy, takie tam. Nie kryjmy tego- jaramy się piękną grafiką. Ciekła nam ślinka na widok Crysis'a w 2007r, bawiliśmy się 15 minut huśtawką na początku Half-Life 2, nie wierzyliśmy w destrukcję otoczenia w Red Faction. A jednak się dało, turlało się to wszystko do przodu w niesamowitym tempie. 

Góra: Half- Life 2, PC (2004)
Dół: Return To Castle Wolfensten, Pc (2001)
+/- ten sam okres czasu jaki różni Heavy Rain od prezentacji twarzy Starego Dziada przez David'a Cage'a



Czekamy na ten krok. Fotorealizm, autentyczną fizykę, prawdziwą destrukcję otoczenia, światy, które będą żyć, a NPC myśleć. Mamy prawo marzyć, chcemy naszych marzeń. Kroki są coraz mniejsze, następna generacja nie musi skakać. Ma kroczyć. 


Tam, na dole, wrzucam śmieszne kotki

P.S. Tak, pracują nad nową częścią opowiadania o klocuchu12 :*... pracuję w bulu. 

Papi
24 lutego 2013 - 23:12