Omówienie nowości w multiplayerze Call of Duty: Ghosts - Rasgul - 17 sierpnia 2013

Omówienie nowości w multiplayerze Call of Duty: Ghosts

Za rogiem czyha nowa generacja konsol, a wraz z nią nowe Call of Duty. Cykl ten po sukcesie finansowym pierwszego i drugiego Modern Warfare, stał się chyba najbardziej irytującym tasiemcem całej branży gier wideo. Co roku wychodzi jej kolejna odsłona i jak co roku sprzedaje się ona fenomenalnie, pomimo wielu negatywnych opinii. To tak jak ze starą ciotką w święto. Niby jej nie lubisz, ale ona i tak przyjeżdża np. w Boże Narodzenie. Activision żyje tą marką, to właśnie z niej mają główny zysk. Pokazali już fragmenty kampanii nowej części – Ghosts, teraz nadeszła pora na multiplayer. Firma ta urządziła godzinną konferencję, która skupiała się właśnie na tym trybie. Nikt nie spodziewał się rewolucji i racja, bo ciężko zmieniać coś, co dobrze się sprzedaje. „Duchy” to kolejny krok naprzód, aczkolwiek krok nie tak duży. Pozwólcie, że przyjrzę się tym najciekawszym nowościom i wyrażę na ich temat swoją opinię.

Create-a-Soldier

Zmiana praktycznie kosmetyczna. Od teraz nie będziemy tworzyć własnych klas, gdzie ustawiamy poszczególne bronie, dodatki i perki, a tworzyć własnego żołnierza. Zaczynając oczywiście od wyglądu zewnętrznego (przypomina mi to nieco Rainbow Six Vegas 2), kończąc na wyborze wyposażenia. Powraca też znany z Black Ops 2 system Pick 10 w nieco innej odmianie. Teraz będziemy mieli określony budżet na nasz sprzęt. Wszystkie dodatki do broni i killstreaki będą darmowe. Samych dżentelmenów lub pań (tak, do CoDa wreszcie trafiają kobiety!) zrobimy sobie maksymalnie dziesięć. Każdy z nich będzie mógł/mogła osiągnąć prestiż, a połączeni ze sobą utworzą drużynę. Samo tworzenie żołnierza, to tak jak wspomniałem, zmiana czysto kosmetyczna, który wymusi na nas marnowanie większej ilości czasu, na upiększanie naszego wirtualnego odpowiednika (możliwe ok. 20 000 różnych kombinacji). Nic, co wnosi nowości do rozgrywki. Jedynie ekscytuje mnie odmiana systemu Pick 10.

Nowe bronie, nowe killstreaki i nowe perki

Dokładanie kolejnych spluwek i killstreaków to żadna rewolucjonizująca nowość. Broni ma być więcej o ponad 30 sztuk (w tym nowa klasa – Marksman Rifles) i będzie je można odblokowywać kiedy się będzie chciało, za odpowiednią liczbę uzyskanych Squad Points. Liczba nowych nagród za liczbę zabić pod rząd sięgnie powyżej dwudziestu (będzie można przyzwać piesia!). Poza tym powraca segregacja tych wynagrodzeń na paczki jak w MW3 – Szturm, Wsparcie oraz Specjalista, a deathstreaki całkowicie znikają z gry. Najważniejszą i najciekawszą zmianą będą jednak perki, których ma być jeszcze więcej, mają zostać podzielone na inne grupy oraz pojawi się możliwość ich ulepszania. Można np. wziąć 4 perki i ulepszyć je do drugiego poziomu, albo np. wziąć 8 perków pierwszego stopnia. Wreszcie będzie można przystosować żołnierza do własnego stylu rozgrywki. Znajdzie się coś dla camperów ze snajperkami, dla graczy stawiających na agresję z SMG lub dla tych, lubiących być ludzkimi czołgami z wielkimi spluwami w ręku. Infinity Ward stara się wymusić na nas znalezienie własnego, prawdziwego stylu zabawy, jaki był tłamszony w poprzednich odsłonach, przez ograniczoną możliwość customizacji. Podoba mi się to i mam nadzieję, że moje agresywne bieganie sprintem po całej mapie, również uzyska jakieś korzyści.

Nowe tryby rozgrywki

Tych ma być kilka i tak naprawdę są różnymi wariacjami oraz kombinacjami tych znanych nam dotychczas. Za przykład wezmę tu Cranked, który ma być jeszcze szybszym Team Deathmatch. Tutaj po pozbyciu się oponenta ze świata, stajemy się szybsi, jednak włącza się 30-sekundowe odliczanie. Jeśli w trakcie połowy minuty nie uda nam się kogoś zabić – wybuchamy. Brzmi ciekawie. Pojawia się też zupełnie nowy tryb - Składy. Będzie to połączenie co-opa ze zwykłym multiplayerem, gdzie przeplatać się będą rozgrywki z normalnymi ludźmi i botami (filmik tłumaczący ten tryb dokładniej, znajdziecie niżej). Jak dla mnie nic ciekawego, oprócz tego, że będzie to świetne miejsce do potrenowania, przed przejściem do faktycznego, kompetytywnego doświadczenia.

Dynamiczne mapy

Twórcy Call of Duty zamierzają zrekompensować fakt, że nadal nie wprowadzą do gry systemu niszczenia obiektów. Zamiast tego pojawią się dynamiczne mapy. Ewoluują one w trakcie rozgrywki, a zarazem potrafią się zmieniać praktycznie nie do poznania. Oprócz tego dodano więcej środowiskowych pułapek i oskryptowanych, możliwych do zniszczenia miejsc. Zmiana ta brzmi niewątpliwie chudo i pokazuje jak mało next-genowy jest silnik tej strzelanki.

Nowy system audio

Wszystkie szczegóły dotyczące dźwięku dołączam w filmiku powyżej

Są to zmiany, które rzekomo mają pomóc nam w doznaniu głębszej immersji. Tak naprawdę korzyści wyciągną z tego ludzie z dobrym nagłośnieniem, w postaci porządnego kina domowego czy drogich słuchawek z dźwiękiem przestrzennym. Ich posiadacze będą mieli łatwiej w lokalizowaniu oponentów dookoła. Przydatne, jeśli ktoś gra w CoDa poważniej.

Nieco zmienione poruszanie się po mapie

A raczej dodanie systemu naturalnego wychylania się zza ścian, możliwości robienia wślizgów oraz strzelania w trakcie przeskakiwania nad murkiem. Świetna rzecz dla tych, co nie wysiedzą w jednym miejscu.

Call of Duty Account

Ewolucja Call of Duty: Elite, czyli coś dla maniaków bycia mobilnym. Dzięki temu bajerowi możecie śledzić własny postęp, statystyki oraz korzystać z Create-a-Soldier, dzięki smartfonom i tabletom. Oprócz tego konto to udostępni możliwość przenoszenia profilu w jednej rodzinie konsol, czyli np. z PS3 do PS4. Opcje te będą jak na razie dotyczyły Call of Duty: Ghosts, choć nie jest to jeszcze informacja potwierdzona.

Clan Wars i kontynuowanie wsparcia e-sportu

Wszystkie szczegóły dotyczące Clan Wars dołączam w filmiku powyżej

Ta funkcja przypomina mi mocno walki o terytoria, znane ze STALKER: Czyste Niebo lub GTA: San Andreas. Świetna rzecz do zabawy ze znajomymi lub innymi ludźmi poznanymi w sieci. Poza tym jestem podekscytowany faktem, iż Activision zamierza znów wspierać e-sport, związany z ich Call of Duty, jak to było w przypadku Black Ops II. Być może zauważyli jaką korzyść czerpie Riot Games i Valve z eventów, opierających się na ich produkcjach. Bardzo się cieszę z obu tych nowości. Pierwsza wniesie drużynowe pojedynki na nowy poziom, zaś druga dostarczy wiele atrakcji podczas oglądania. League of Legends i sam LCS zaczyna mi się nudzić, także Call of Duty będzie świetnym zamiennikiem.

Cała impreza Call of Duty: Ghosts Multiplayer Reveal

Ghosts trzyma się schematu bigger, better and more badass, aniżeli wnoszenia nowości czy innych rewolucji do cyklu. Infinity Ward nie zamierza mocno zmieniać tego, co bawi i świetnie sprzedaje się do tej pory. Szkoda, iż nie zamierzają eksperymentować. Z drugiej strony jednak, dostaniemy sporo tego samego z nowymi dodatkami. W przypadku kolejnego Call of Duty mam wrażenie, że tych dodatków jest nieco przy dużo, a niektóre z nich są niepotrzebne. I tak nie zmienia to faktu, że 5 listopada grzecznie pobiegnę do sklepu, po swoją kopią Ghosts na PS3. Jestę taki mainstreamowy...


Zachęcam do odwiedzania mojego fanpage na facebooku oraz ćwierkacza. Znajdziecie tam sporo różnych przemyśleń, głupot i dowiecie się co słychać u Rasgula. Pozdrawiam!

Rasgul
17 sierpnia 2013 - 19:21