Kolejne lato, kolejne wakacje, kolejne gry do nadrobienia i kolejne zestawienie, w którym przedstawiam przy czym będę łamał pada z zimnym Pepsi przy boku (to nie reklama). To już taka tradycja na tym blogu, że co roku taką listą pokazuję. Po prostu udowadniam jak bardzo nie mam życia akurat w wakacje. Jednak walka z backlogiem to walka z wiatrakami i pomimo moich starań, gier, w które bardzo chciałbym zagrać przybywa w niezwykle szybkim tempie, a ubywają za to znacznie, ale to znacznie wolniej. Przykre i jednocześnie prawdziwe.
Poprzednie wakacje mijały mi pod znakiem DSa i PS2, czyli klasycznych, żyjących wiecznie klasyków. Teraz sytuacja nieco się zmienia, bo zalega mi sporo produkcji z lat 2009+, choć nie zabraknie skoków w przeszłość. Zamierzam skoncentrować się przede wszystkim na PC (Steam zawalony tak bardzo) i sporadycznie postukać na NDS lub PS3. Poza tym duża część znajomych nalega, żebym obejrzał jakieś anime/seriale, a przy okazji przydałoby się przeczytać jakieś książki. Dużo tego, ale da radę to jakoś ze sobą pogodzić. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Oczywiście podana przeze mnie lista nie jest wersją ostateczną. Może się ona dynamicznie zmieniać. Jednak liczę na to, że uda mi się te tytuły nadrobić, czego zapewnić nie mogę. Równie dobrze mogę nie mieć czasu, albo moje zachcianki mogą się zmienić. W końcu redukcja backlogu to taka powinność, która niesie ze sobą pewną przyjemność, przynajmniej takiemu geekowi z nadmiarem wolnego czasu jak ja.
Ninja Gaiden Sigma 2
Ostatnio po partiach w Dark Souls mam ochotę na trudne gry. Seria Ninja Gaiden poza „trójką” to wyznacznik wyzwań dla każdego miłośnika slasherów (czyt. dla mnie też). W sumie to w Sigmę już grałem i przeszedłem kilka misji, ale nie czuję żadnej satysfakcji. Zbieram się na to, żeby pewnego razu przejść ten tytuł za jednym zamachem. Po tym może uda mi się popróbować wyższego poziomu trudności i zobaczyć na ile zwinne są moje rączki. Podejrzewam, że nie stać je na za wiele.
Tomb Raider
Tomb Raider już jest na moim dysku i kiedy znajduję wolny czas, gdy siedzę przy komputerze, to staram się go uruchamiać. Przez wielu produkcja ta została okrzyknięta GOTY 2013 i w sumie jest w tym trochę prawdy, bo wygląda oraz gra się w nią naprawdę dobrze! Jestem zdziwiony, kiedy pomyślę, że nie miałem czasu na ogranie jej po premierze. Obecnie służy mi jako porządny zastrzyk akcji, w nieco mrocznym, survivalowym klimacie w sam raz na gorące wieczory.
Różne Final Fantasy
Remake’ów różnych Finali narobiło się teraz od groma, w szczególności na Steamie. Gotowe do ogrania mam VII i VIII na PC oraz III z IV na DS. Podejrzewam, że na którąś z tych części się skuszę, a reszta będzie musiała odejść w zapomnienie lub poczekać, bo nie starczy mi na wszystkie czasu, ani chęci. Najbliżej mi do zabawy z VII i myślę, że to ona urządzi mi nieźle moje całe wakacyjne granie.
Dishonored
W Dishonored troszkę pograłem i bardzo mi się spodobało, ale nie znalazłem czasu, żeby dobić historię do końca. Pora na drugie podejście razem z dodatkiem The Brigmore Witches, co powinno przynieść mi kolejne godziny dodatkowego skradania. Wydany w tym roku Thief nie wyszedł jak powinien i niemiły smak powinno poprawić po nim właśnie Dishonored.
Resident Evil 4 Ultimate HD Edition
Pierwszy raz zdarzył mi się przypadek, że gra odepchnęła mnie od siebie warstwą techniczną. W czwartego Residenta po prostu nie dało się grać na komputerze, a niestety nie posiadam Wii, na które rzekomo port okazał się bardzo udany. Wybawieniem jest dla mnie zatem wydanie Ultimate HD Edition. Ma ono przy okazji podbite tekstury i kilka różnych udogodnień, co powinno pomóc w zapewnieniu mi dobrej zabawy.
Hellsing Ultimate
Anime polecane serdecznie przez mojego dobrego kolegę. Sprawdziłem już kilka odcinków i naprawdę nieźle się wkręciłem. Hellsing ma swój specyficzny klimat, dobrą kreskę oraz ciekawie zarysowaną fabułę. Po sesji z Metal Full Alchemist: Brotherhood jak znalazł!
Breaking Bad
Poza urywkami pierwszego odcinka nie oglądałem jeszcze Breaking Bad. Znajomi i Internet sprytnie zmuszają mnie do nadrobienia tego błędu. Pamiętam, że początek oglądałem na Polsacie. Koncepcja na fabułę bardzo mi się spodobała, ale wtedy jakoś nie widziało mi się oglądanie seriali. Najwyższa pora, żeby zmienić zdanie!
A co Wy zamierzacie robić w wakacje? Będziecie w coś grać? A może skupicie się na oglądaniu filmów/seriali? Czy jednak wybieracie wyjazd nad morze i odcięcie się od świata wirtualnego? Dajcie znać w komentarzach! Serdecznie zapraszam do dyskusji!
Zachęcam do odwiedzania mojego fanpage na facebooku oraz ćwierkacza. Znajdziecie tam sporo różnych przemyśleń, głupot i dowiecie się co słychać u Rasgula. Pozdrawiam!