Moje Najki 2014 - Brucevsky - 31 grudnia 2014

Moje Najki 2014

Kolejny rok dobiega końca. Minione dwanaście miesięcy minęło mi błyskawicznie i przepełnione było rozmaitymi wydarzeniami, ważnymi i trudnymi decyzjami oraz spotkaniami z ciekawymi filmami, serialami, anime i dawnymi hitami z PlayStation 2, Wii oraz PSP. Co szczególnie zapisało się mi w pamięci i zasłużyło na słowa pochwały lub naganę? Wzorem minionych lat pora na mało typowe podsumowanie minionego roku, „Moje Najki 2014”. Gościnnie swoimi typami dzieli się przedstawicielka płci pięknej.

Z dużymi obawami uruchamiałem po raz pierwszy .... Maxa Payne’a

Legendarna pierwsza odsłona serii o nowojorskim funkcjonariuszu ma już dzisiaj na karku ponad trzynaście lat. W tym czasie wiele zmieniło się w świecie gier, więc miałem prawo martwić się o aktualną kondycję Maxa. Okazało się jednak, że były to obawy bezpodstawne, bo wytrzymał on próbę czasu równie dobrze co Sam Fisher w przypadku pierwszego Splinter Cella. Wymiany ognia nadal są bardzo miodne, grafika aż tak bardzo nie razi, a całej grze nie brakuje klimatu. Dzisiaj przygodę Payne’a można poznać już nawet na tablecie i warto to zrobić, bo to wciąż produkcja z górnej półki, która jest w stanie zapewnić godziny dobrej zabawy.

Najlepiej bawiłem się w kinie przy ... Lego: Przygoda i Guardians of the Galaxy

Czasami człowiek wybiera się do kina, by po prostu poszukać rozrywki. Lego: Przygoda i Guardians of the Galaxy to produkcje, które w minionych miesiącach najlepiej spisały się w roli tytułów zapewniających szczery uśmiech i ubaw po pachy. Pierwszy z nich pozwolił na chwilę zapomnieć o codziennych kłopotach i troskach, a przy okazji przypomniał o marzeniach i zabawach z dzieciństwa. Drugi zaoferował wyśmienitą rozrywkę i paczkę genialnych herosów, a do tego pozwolił poszerzyć playlistę na co dzień słuchanych utworów o przeboje Blues Travellera, Ruperta Holmesa czy grupy Redbone.  

Najtrudniejszym bossem okazał się .... Sephirot z Kingdom Hearts

Kultowa postać z Final Fantasy VII w historii Sory pojawia się gościnnie, jako dodatkowy przeciwnik na arenie Herkulesa. To zadanie dla śmiałków, test dla spragnionych trudnych batalii. Przy moim braku czasu i przeciętnych umiejętnościach nie miałem najmniejszych szans podołać takiemu wyzwaniu i mogłem tylko próbować nawiązać walkę z Sephirotem. W efekcie w najlepszej partii wytrzymałem z nim na arenie koło minuty. Bolesna lekcja. Honorowe miejsce dostaje Metrac w mechanicznym pająku z Killzone: Liberation, który zjadł sporo nerwów, wystawił na próbę cierpliwość, a i przypomniał jak to kiedyś bolały dłonie po zbyt mocnym ściskaniu pada.

Najbardziej hipnotyzującym motywem muzycznym był ... Traverse Town Theme

Wielka przygoda Sory, Donalda i Goofy’ego w Kingdom Heartsnie mogła zacząć się lepiej niż od wizyty w magicznym Traverse Town. Zwiedzanie pogrążonego w mroku nocy, rozświetlanego tylko ulicznymi lampami miasteczka mocno się w moim przypadku przedłużyło, w czym niemałą zasługę miał genialny motyw muzyczny tego miejsca. Sielankowy, spokojny, idealny na spacery po uliczkach i sklepach. Szybko przypomniałem sobie, za co przed laty kochałem SquareSoft i ich fantastyczne jRPG-i.

Największy wirtualny sukces osiągnąłem w .... FIFA 14

Długo już trwa moja zabawa w trybie kariery w FIFA 14. Próbowałem w ostatnich miesiącach podbić ze swoimi drużynami Irlandię i Hiszpanię, a poprzedni sezon spędziłem we Francji. Gdzieś pomiędzy walką z Realem Madryt, Barceloną, Marsylią i PSG, znalazło się też miejsce, by spróbować swoich sił jako selekcjoner reprezentacji. I to właśnie w rozgrywkach drużyn narodowych osiągnąłem swój największy sukces, triumfując na Mistrzostwach Świata w Rosji w 2018 roku z reprezentacją Walii. Emocji, które towarzyszyły potyczkom z Anglią, Hiszpanią czy Portugalią długo nie zapomnę, podobnie jak i radości po wygraniu finałowej konfrontacji z Chile.

Najlepszy artykuł na gameplay.pl napisał .... Myrmekochoria

Na gameplay.pl nie brakowało w minionych miesiącach interesujących materiałów. Były analizy, przekroje, felietony, zestawienia, recenzje, teksty poważne i te pisane na luzie. Mnóstwo ciekawostek sprzedał w swoich artykułach DM, pasją do komiksów zarażał Czarny Wilk. Tylko jeden materiał wywołał jednak u mnie tak wiele emocji i zainteresował całkowicie nową tematyką. To długi, bogaty w fakty i ciekawostki, a przy tym napisany w znakomity sposób tekst „Good-Bye to All That, czyli Valiant Hearts” Myrmekochorii, który sprawił, że zainteresowałem się historią I wojny światowej i postanowiłem poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Każdemu kto jeszcze nie czytał, polecam.

Ulubioną grą roku przedstawicielki płci pięknej został … A Boy and his Blob

W tym roku grałam głównie na telefonie (zajęcia na uczelni ;)), a jedynym tytułem  na konsole, który przykuł moją uwagę był A Boy and his Blob na Wii. Wyróżnia go świetna grafika, przyjazna atmosfera i nie zawsze łatwe poziomy. To dobra gra na relaks po pracy. (I wprost niesamowicie ładna - przyp. Brucevsky).

Nową pasją okazały się ... komiksy

Zachęcony artykułami Czarnego Wilka sam postanowiłem wygospodarować trochę wolnego czasu, by zapoznać się z dziełami wydawnictwa Marvel. Dla totalnego laika wejście w świat komiksów nie jest rzeczą łatwą, ale podjąłem wyzwanie i rzuciłem się na głęboką wodę, zaczynając od starych Secret Wars I i II z lat osiemdziesiątych XX wieku. Oba tytuły mocno się zestarzały, ale wciąż można przyjemnie spędzić przy nich czas. Na pewno nie zniechęciły mnie do dalszego poznawania uniwersum superbohaterów. Teraz tylko trzeba znaleźć czas na czytanie...

Najbardziej tendencyjnym film roku według przedstawicielki płci pięknej to …. Niezniszczalni 3

Produkcja oparta na prostych schematach – tysiąc strzałów, ale żaden nie trafia + główny bohater musi przeżyć. W filmie pojawia się wiele nierealistycznych scen - uwaga spojler - a najlepszym przykładem jest finałowa akcja. Główny bohater ucieka z walącego się budynku, z parteru przez kilka pięter na sam dach, by w akompaniamencie eksplozji, uciekając przed zapadającą się za jego plecami konstrukcją, ostatkiem sił dotrzeć do helikoptera. Autor scenariusza usilnie próbował też żartować, ale wyszło mu tak, że zaśmiałam się może ze dwa razy. Tak naprawdę jedynym plusem była obsada aktorska.

Najlepszą przeczytaną książką okazała się .... autobiografia Alexa Fergusona

Dzieło słynnego szkoleniowca Manchesteru United rzutem na taśmę wygrało wyróżnienie w tej kategorii. Wcześniej gotów byłem chwalić słynną Tęczę 6 Toma Clancy’ego, ale ostatecznie jednak tylko o niej wspominam. Dzieło szkockiego trenera to pozycja obowiązkowa dla każdego kibica piłkarskiego. To książka bogata w ciekawostki i fakty, a przy tym napisana bardzo przyjemnym językiem. Więcej o jej zaletach znajdziecie w poświęconej jej recenzji.

Najbardziej zawiły film według przedstawicielki płci pięknej to … Przeznaczenie

OMG! Jak obejrzysz to zrozumiesz, dlaczego ten film wyróżniam w takiej kategorii. Jeśli zdecydujesz się na seans to przygotuj się na wieczór pełen myślenia na najwyższych obrotach.

Niezbyt przyjemne w tym roku były .... długie przerwy od grania

W ciągu minionego roku aż dwukrotnie zdarzyło się, że gry zeszły na daleki plan, a konsole pokrył kurz na dobre kilka tygodni. Czerwiec i lipiec upłynęły mi pod znakiem piłkarskiego mundialu, który zgodnie z dawną tradycją próbowałem śledzić jak najdokładniej się dało. W efekcie kolejne wieczory wypełniały mi potyczki reprezentacji różnych krajów w Brazylii, a nie gry. Druga kilkutygodniowa przerwa była już przymusowa. Przeprowadzka to zawsze spore przedsięwzięcie logistyczne, które potrafi uprzykrzyć życie graczowi. Przekonałem się o tym dobitnie na własnej skórze w październiku i listopadzie.

Na pewno wspominał będę ... wydarzenia w świecie piłki nożnej

Mistrzostwo Hiszpanii zdobyte przez Atletico Madryt? Finał Ligi Mistrzów, w którym Real doprowadził do dogrywki w ostatnich sekundach gry? Pogrom Brazylii przez Niemcy w półfinale mundialu? Wyczyny Kostaryki na tym turnieju? Kontrowersje związane z rywalizacji Legii z Celtikiem w eliminacjach Ligi Mistrzów? Warto będzie o tym pamiętać. To był naprawdę ciekawy, emocjonujący rok dla wszystkich kibiców piłkarskich.

Największym filmowym gniotem okazała się ... Straż sąsiedzka

Nie brakowało w tym roku filmów rozczarowujących, słabych i nudnych. W moim prywatnym rankingu pierwsze miejsce jeszcze latem zapewniła sobie Straż sąsiedzka, która zawiodła nawet w roli prostej komedii dla zabicia czasu. Beznadziejnie zagrany, zupełnie nieśmieszny, często żałosny i obrzydliwy film z Benem Stillerem i Vince’em Vaughnem był jedynym, który miałem ogromną ochotę wyłączyć jeszcze przed napisami końcowymi. Strata czasu.

Najmocniej rozczarowało ... Fairy Tail

Anime zepchnąłem w tym roku trochę na dalszy plan. W efekcie w minionych miesiącach z nieznanych tytułów obejrzałem jedynie przeciętne Tiger & Bunny. Kontynuowałem też swoją przygodę z Fairy Tail, co rusz rozczarowując się zmarnowanym potencjałem walk, postaci i przedstawianych wydarzeń. Twórcom coraz gorzej idzie budowanie klimatu, a utarty schemat walk zaczyna z każdym odcinkiem bardziej doskwierać. One Piece, z rewelacyjnym Skypiea Arc, nie miał wobec problemów Fairy Tail kłopotu, by zachwycić humorem, scenariuszem i animacjami pojedynków.

Jedyny serial, który oglądałem to .... Boardwalk Empire

W natłoku różnych obowiązków i rozrywek trudno było mi znaleźć czas na obejrzenie kilkunastu odcinków dowolnego serialu. Po długiej przerwie znalazłem jednak odpowiednio dużo motywacji, by wrócić do Boardwalk Empire. Trzeci i czwarty sezon obejrzałem szybko, zachwycając się grą aktorską, klimatem i ciekawym scenariuszem. Po kiepskim pierwszym sezonie historia Nucky’ego w kolejnych wyraźnie się poprawiła i mogę tylko mieć nadzieję, że piąty sezon trzyma poziom poprzednich. Muszę tylko zebrać się w sobie i jak najszybciej to sprawdzić.

Ambitny plan na 2015 rok to ...

...znaleźć czas na wszystkie mniejsze i większe pasje. Połączenie tego, przy narastającej liczbie nowych i starych obowiązków, nie będzie łatwe. Liczę jednak, że domowa rodzina PlayStation, a także Wii nie będą tylko zbierały kurzu, znajdzie się czas na kolejne odcinki One Piece’a i ciekawe produkcje filmowe, a w wolnych chwilach będę miał okazję poczytać książki i komiksy. Łatwo nie będzie.

Tak w skrócie wyglądał mój 2014 rok. Macie własne typy w tych specyficznych kategoriach, chcecie coś lub kogoś wyróżnić lub zganić? Jeśli tak to podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach. A tymczasem wszystkiego dobrego w 2015 roku, oby było w nim jak najwięcej tytułów do chwalenia i powodów do optymizmu!

Brucevsky
31 grudnia 2014 - 12:14