Koreańczycy planują zdominować WCS. Nie tylko w swoim kraju
Jagten czyli Polowanie - wielkie kino z małego kraju
Blizzard budzi się z zimowego snu. Teraźniejszość i przyszłość StarCrafta II
Recenzja BioShock: Infinite - kandydat na najbardziej przecenioną grę roku?
The Free Bundle #5 - kolejna paczka darmowych gier indie
Pierwszy zwiastun The Wolverine nie przyspiesza mi tętna
Minęło już dobre kilka dni od wielkiego finału, siódmego sezonu Intel Extreme Masters w Hanowerze. Emocje opadły, kurz po potyczkach Koreańczyków również. Pora na konkluzję. Nie tylko samego zwieńczenia rocznych zmagań, ale całego sezonu 2012/2013.
Jak pewnie zdążyliście się zorientować, uwielbiam e-sport. Najbardziej oczywiście Starcrafta II i League of Legends, ale jak trzeba, to i World of Tanks czy Counter-Strikem się zajaram. Chociaż wirtualne zmagania przyciągają coraz więcej entuzjastów, oglądając turnieje, czuję się jak odmieniec. Jednym z głównych powodów są... godziny transmisji.
Wielkie finały siódmego sezonu Intel Extreme Masters trwają już od wczoraj. Miłośników e-sportu nie muszę zachęcać do śledzenia tego wydarzenia - jest to przecież jedna z największych imprez w roku, do której prowadzi długa droga, poprzez kolejne "przystanki". W tym roku jeden z nich odbył się w Polsce, co zapewne w dużym stopniu wpłynęło na postrzeganie wirtualnych zmagań w naszym kraju.
Ten wpis jednak nie będzie dla osób, które e-sport dopiero liżą, przykro mi. Zapraszam wszystkich znawców, mniejszych i większych, żeby wspólnie zastanowić się "Kto wygra Intel Extreme Masters World Championship?". I oczywiście podać swoje typy.
Zapraszam do wróżenia z fusów!
League of Legends Champioship Series - Święty Graal e-sportu. Pensje wypłacane graczom, regularne spotkania, rzesza profesjonalistów, dbająca o jakość transmisji. Słowem - magia. Problem w tym, że już w czwartym tygodniu z tą regularnością zaczyna się robić różnie.
Co do zasady rozgrywki europejskie miały się odbywać w soboty i niedziele, od godziny 18:00. W praktyce oczywiście zdarzały się opóźnienia, małe roszady, ale czuło się, że posady są niewzruszone. W tym tygodniu porządek został zupełnie zburzony, a kolejne tygodnie wcale nie rokują pod tym względem lepiej.
BarCrafty mają już sporą tradycję. Praktycznie w każdym większym mieście w Polsce odbyło się kilka z nich. Ku mojemu zaskoczeniu, nie spotkałem się z BarLoLami, gdzie kibice League of Legends mogliby się spotykać (no, jeden był w Warszawie przy okazji rozpoczęcia LCS).
Postanowiłem to zmienić – ruszyłem na rozmowy z właścicielem jednego ze szczecińskich barów i voila! Mamy BarLoLa w województwie zachodniopomorskim. Wszystkich czytelników ze Szczecina i okolic zapraszam więc na niedzielę, 3 marca. Gwarantowane leagueoflegendsowe emocje i świetne towarzystwo!
Jeszcze nigdy określenie „mieszane uczucia” nie było miało tak usprawiedliwionego zastosowania, jak w przypadku opisu konferencji PlayStation Meeting 2013. Nie byłem w swoich wrażeniach odosobniony, natomiast jeżeli ktoś miał inne zdanie, to raczej skłaniał się ku „Cóż za porażka...”.
Najpierw była euforia, bo to przecież kolejna generacja. Potem rozczarowanie – bo za mało gier, bo szału nie ma. Następnie refleksja, że to przecież ma ręce i nogi. A później przyszło olśnienie – Sony samo podało rozwiązanie, na samym początku konferencji. PlayStation 4 to pecet. Nawet nie pecet przyszłości. To pecet teraźniejszości, po prostu bardzo high-endowy.
DragonBorns to najbardziej polska drużyna w League of Legends Championship Series Europe. Dwie najważniejsze i najbardziej spektakularne role - AD Carry i AP Carry - sprawują w tym teamie nasi rodacy - HosaN i Shushei. To im będziemy kibicować w tym sezonie.
Już dziś, o godzinie 18:00 rozpocznie się ich pierwszy mecz w League of Legends Championship Series. Czeka ich prestiż, sława i pieniądze czy porażka w walce z bardziej doświadczonym przeciwnikiem?
Na Reddicie pojawił się wpis, jednego z zawodników pomniejszej, ale odnoszącej drobne sukcesy, drużyny League of Legends. Narzeka on na opóźnienia w wypłacaniu nagród i zbywaniu go przez obsługę użytkownika zarówno ESL, jak i Riot Games.
Oto krótka lista zarzutów „RynthesisSnipey’a”:
Przy okazji pisania newsa o Call of Duty Champiosnhip 2013 miałem okazję zobaczyć rzecz, o której już zdążyłem zapomnieć. Wojnę pecetowo-konsolową.
„Zmagania będą się toczyć na konsoli Xbox 360. Zobaczymy tych "pro" konsolowych graczy. Będzie z czego się pośmiać.”
“Zmagania będą się toczyć na konsoli Xbox 360. Rozumiem, że to taka esportowaparaolimpiada?”
„reszta świata gra na konsolach to tylko w naszym kraju ktoś wymyślił że pecet służy do grania.”
„Muhahaha strzelanka i konsole w E-sporcie! xD Paraolimpiada to dobre określenie xD Może jeszcze na split screenie będą grać :D HAHA :D”
Gdzieś w innym zakątku Internetu również natknąłem się na informację o tym turnieju. Komentarze utrzymane były w podobnym tonie. Czy mi się wydaje czy te spory są równie idiotyczne, co ustawki kibiców?
TPB. Wszyscy wiemy o co chodzi, ale niektórzy z nas udają świętych. The Pirate Bay od lat jest najpopularniejszym serwisem z torrentami na świecie. Połowa ruchu z sieci BitTorrent pochodzi właśnie z tego serwisu. Na jego łamach rozpowszechniane są jednak nie tylko pirackie treści, ale niejednokrotnie także przecieki rządowych informacji czy zupełnie legalne materiały.
Nie wiem czy o tym wiedzieliście, ale założyciele The Pirate Bay od lat toczą walkę. Przemysł fonograficzny do spółki z innymi korporacjami nie godzi się na sytuację w której dostęp do dóbr wytworzonych przez nich, jest na wyciągnięcie kilku kliknięć. Historię tej walki opisuje dokument TPB AFK, który jest, a jakże, dostępny za darmo na torrentach.