Doczekaliśmy się premierowego zwiastuna filmu It Came from the Desert. Powstająca od kilku lat adaptacja przygodowo-zręcznościowej gry o tym samym tytule, wyprodukowanej niemal 30 lat temu przez studio Cinemaware (m.in. Defender of the Crown, Wings!, Rocket Ranger), powinna zadebiutować jeszcze w tym roku.
Zespół Seether nigdy nie był mi jakoś szczególnie bliski. Znałem głownie te utwory, które były promowane w rockowych rozgłośniach radiowych w czasach przed Spotify i spółką. Nie uznałem za stosowne, by zagłębić się w twórczość chłopaków z RPA. Największe hiciory to wpadający w ucho bezpieczny rock spod znaku Fake It i solidny, gitarowy cover Careless Whisper. Pewnie oba znacie. Znacie? Znaaaacie. Ale czy po tym chcielibyście poznać nową płytę Seethera? Zakładam, że nieszczególnie. Tymczasem... (zawiesił głos złowieszczo)
Tymczasem Poison the Parish to solidna dawka dobrego, gitarowego łomotu, umiejętnie łączącego kilka zaiste ciężkich riffów z wpadającą w ucho melodią. I wydaje się wyraźnie lepsza od poprzednich albumów. Panowie zwykle byli prowadzeni przez kalkulację wytwórni i producentów - na jeden drapieżny numer przypadać musiała jedna ballada lub jakiś murowany singiel. Gdy wokalista/gitarzysta Shaun Morgan sam wziął się za produkowanie, zapragnął narozrabiać. I całe szczęście.
kalendarz wiadomości | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej