Ostatnimi czasy przedstawiłem wam Atak Bohaterów, czyli książeczkę o superbohaterach przeznaczoną dla dzieci. Dziś kontynuuję ten temat i mam dla najmłodszych kolejną pozycję, lecz tym razem od konkurencji Marvela wydawnictwa DC. Zapraszam na kolejne spotkanie z Komiksową Książką #03, a w nim zapoznam Was z Batmanem i jego Podwójnym Kłopotem.
Poszukiwania reżysera filmu The Batman, po tym jak ze stanowiska zrezygnował Ben Affleck, dobiegły końca. Rozmowy z wytwórnią Warner Bros. podjął Matt Reeves, w którego dorobku znajdują się m.in. najnowsze odsłony cyklu Planeta małp oraz Projekt: Monster. Wśród potencjalnych kandydatów na reżysera nowego samodzielnego filmu o Mrocznym Rycerzu wymieniano również Gavina O'Connora (Księgowy), George’a Millera (cykl Mad Max) oraz Matta Rossa (Captain Fantastic).
W ostatnich dniach jednym z topowych filmowych tematów są zawirowania wokół najnowszego samodzielnego filmu poświęconego Batmanowi. Choć premiera obrazu, który ostatecznie nie zostanie wyreżyserowany przez Bena Afflecka, zbliża się wielkimi krokami (Warner Bros. zamierza wprowadzić go do kin w 2018 roku), ciągle wiemy o nim niewiele, ba – z każdym dniem coraz mniej rzeczy wydaje się jasnych. Tym razem dotyczy to scenariusza.
Okazuje się, że w dotychczasowych informacjach na temat problemów kolejnego samodzielnego filmu o przygodach Batmana było sporo prawdy. Z informacji podanych przez Variety wynika, że Ben Affleck postanowił zrezygnować ze stanowiska reżysera. Aktor w dalszym ciągu zamierza zagrać Mrocznego Rycerza oraz pozostanie jednym z producentów kinowego widowiska. Jest również współautorem scenariusza (wraz z Geoffem Johnsem).
Okazuje się, że The Batman w reżyserii i z udziałem Bena Afflecka nie jest wcale taki pewny, jak można byłoby jeszcze do niedawna sądzić. Z informacji podanych przez gwiazdę filmów Argo i Batman v Superman: Świt sprawiedliwości wynika, że film nie ma scenariusza, a to czy w ogóle powstanie, jest zależne od wielu czynników.
W ostatnich dniach w sieci aż roi się od doniesień w temacie filmowych adaptacji komiksowych marek stajni DC Comics. Postanowiliśmy zebrać godne uwagi informacje odnośnie dalszych losów DC Extended Universe i przedstawić je w kilku zwięzłych akapitach. Na tapecie znalazł się m.in. pierwszy solowy obraz z Benem Affleckiem w roli Batmana, film poświęcony Harley Quinn i innych antybohaterkom DC oraz kontynuacja Suicide Squad.
W końcu przekroczyliśmy półmetek najnowszego interaktywnego serialu twórców The Walking Dead oraz The Wolf Among Us. Przygodówkowe podejście do tematu zamaskowanego obrońcy Gotham City oraz jego ludzkiego alter ego w pierwszym epizodzie zrobiło w miarę pozytywne wrażenie, choć dało się zauważyć, że pracownicy Telltale Games nadal nie zamierzają odchodzić od klepanej od czterech lat identycznej formuły i na jakiekolwiek większe zmiany w rozgrywce nie ma co liczyć. Po dwóch kolejnych odcinkach fabuła się znacząco rozkręciła, ale przy okazji deweloper udowodnił, że mimo klepania przez tyle lat w zasadzie tego samego wciąż nie potrafi sobie poradzić z problemami technicznymi.
Deathstroke ostatecznie nie trafił do Legionu samobójców, ale nie oznacza to, że najemnik i płatny zabójca został zapomniany przez Warner Bros. i DC Comics. Firmy, w osobie Geoffa Johnsa, potwierdziły bowiem, że jeden z najbardziej lubianych superzłoczyńców ze stajni DC jeszcze będzie miał swoje 5 minut.
Miłośnicy uniwersum DC mogą zakończyć lament nad klęską nieurodzaju, bo oto nadchodzi Wielka Kolekcja Komiksów DC, która obejmie ponad 60 pozycji! Pierwszy tom będziemy mogli zakupić już 24 sierpnia w cenie 14.90 zł. Kolejne tomy będą droższe, ale w tym szczególnym przypadku wydatek 39,90 zł wydaje się uzasadniony, gdy do ręki otrzymujemy pozycję w twardej oprawie, wydaną na kolorowym lakierowanym papierze.
Istnieją tysiące ciekawych superbohaterów/antybohaterów/villainów. Przekłada się to na miliony komiksów o ich przygodach, ale mnie zainteresował właśnie Deathstroke. Fascynowała mnie ta postać odkąd ją ujrzałem po raz pierwszy (w bijatyce MK vs DCU), a dziś kupuję cokolwiek z nim znajdę, wyczekuję na zeszyty jego serii i wypatruję na horyzoncie jego “odrodzenia” w aktualnie wydawanej inicjatywie DC Rebirth. W tym wpisie poświęcę trochę miejsca na opisanie moich wrażeń z kończącej się serii pisanej przez Tony’ego S. Daniela i Jamesa Bonny’ego.