Recenzja Crysis 3 - w rozkroku między sandboksem a kolejnym Call of Duty
Wzlot, upadek, upadek i upadek Cryteka
Ryse: Son of Rome - recenzja gry i fantastyczna galeria ze słabymi teksturami!
Ryse – zapewne najładniejsza gra w historii, pozbawiona duszy
Crysis 3 - po raz pierwszy zostałem mile zaskoczony!
Nowy Jork ma przerąbane. Recenzja Crysis 2
Na premierę drugiego Crysisa czekałem z utęsknieniem. Pierwsza odsłona tej serii urzekła mnie śliczną wyspą, zniewalającą z nóg oprawą wizualną oraz w pewnym stopniu swobodą działań. Także nanoskafander był dla mnie nie lada gratką. To wszystko sprawiło, że gra mnie urzekła, dzięki czemu przeszedłem ją z zapartym tchem, czując po napisach końcowych spory niedosyt. Warhead, choć zasycił mój głód, nie wciągnął mnie tak bardzo jak podstawka, dlatego tak bardzo czekałem na sequela. Czy było warto? Zdecydowanie nie. O szczegółach napiszę w dalszej części tekstu.
No i wszystko jest już jasne – mimo bardzo hucznych zapowiedzi, twórcy gry Crysis 2 nie będą opracowywać nowej gry z serii Homefront. Firma THQ bardzo sprytnie narobiła przed kilkudziesięcioma minutami sporo zamieszania wokół swojej nowej marki, ale po prawdzie, nie ma się czym podniecać.
Jeszcze godzinę temu byłem bliski zawału serca – wszystko wskazywało na to, że twórcy słynnej gry Far Cry i niemniej znanej serii Crysis wzięli się za drugiego Homefronta. Akcje tej wyjątkowo przeciętnej strzelaniny natychmiast wzrosły, bo nasi zachodni sąsiedzi w produkcji FPS-ów doświadczenie mają przecież spore. Oficjalne oświadczenie firmy THQ nie pozostawiało złudzeń, że mamy do czynienia z prawdziwą bombą, swoje dołożył również Cevat Yerli, czyli szef niemieckiego studia, który pochlebnie wyrażał się o potencjale tkwiącym w Homefrontowej marce.
Firma Crytek potwierdziła plotki, które krążyły w sieci od wielu miesięcy – pierwsza odsłona serii Crysis trafi na konsole. Produkcja opowiadająca o żołnierzach przyszłości uzbrojonych w nanokombinezony zostanie wydana już w przyszłym miesiącu na Xbox LIVE. Producent znany ze świetnie wyglądających gier szykuje kilka niespodzianek w tej wersji swojego hitu.
Far Cry a potem Crysis były produktami wyjątkowymi przede wszystkim ze względu na dowolność jaką pozostawiały graczom. Do naszej dyspozycji był cały obszar wysp na jakich rozgrywały się wydarzenia obu tych produkcji. Co więcej, akcja nie prowadziła nas po sznurku w jedno miejsce, gdzie musieliśmy stoczyć jakąś walkę. Wręcz przeciwnie, mogliśmy uderzyć na przeciwników z dowolnej strony, nawet z powietrza np. na lotni, wjechać w sam środek miasteczka rozpędzonym samochodem i wysadzić stację benzynową, lub po cichu przeniknąć szeregi wroga i wymordować go jeden po drugim. Dla była to istna magia, raj kreatywności i zabawy konwencją … niestety już utracony.
Crysis 2 zwalił mnie z nóg. Przypomniał, że strzelaniny to nie tylko wąskie korytarze przyozdobione znośną fabułą. Wreszcie odzyskałem poczucie swobody i dane mi było polować na wrogów na moich własnych, morderczych zasadach. Co prawda mamy tym razem mniejsze obszary niż w poprzedniej części gry, ale w odniesieniu do innych współczesnych strzelanin odczuwam zdecydowany postęp.
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Demo Crysisa 2 na PC jest "martwe". Pecetowcy muszą obejść się przez kilka następnych godzin smakiem. Instalacja i uruchomienie aplikacji kończy się na etapie logowania do serwisu MyCrysis. Jeżeli ktoś posiada już konto to rozgrywka (o ile można to tak nazwać) kończy się wiecznie zapętlonym procesie logowania. Osoby, które nie mają konta, a chciałyby je stworzyć są w dokładnie takiej samej sytuacji. Forum MyCrysis nie działa, więc nie wiadomo czy Crytek już ustosunkował się do tego problemu. Wpis będzie aktualizowany, jak tylko pojawią się nowe informacje.
Aktualizacja 16:00 - chyba Crytek usunął problemy związane z logowaniem. Udało mi się założyć konto i wejść do menu. Powodzenia!
Aktualizacja 15:05 - ciekawa wypowiedź usera na profilu Crysisa na FB: Playing this game maxed out on an i7 920, 6 GB of RAM, and an ATI 4870. It's definitely a console port. The game has a delay in physics when you shoot the wall, same as the 360 demo, and not as much physics effects as the first Crysis.
Aktualizacja 15:00 - sytuacja zmieniła się delikatnie na plus. Na serwery wchodzi coraz więcej ludzi - LINK (thx Cappo). Niestety, zakładanie konta dalej nie jest możliwe, ale być może Master Server na MyCrisis zostanie odciążony w niedługim czasie.
Aktualizacja 14:02 - dalej nie można stworzyć konta w systemie MyCrisis. Jeśli macie profil z Crisis Wars to wasze szanse na pomyślne logowanie wzrosły, ale nie róbcie sobie dużych nadziei.
Aktualizacja 13:04 - mija kolejna godzina i Crytek dalej nie zrobił nic, aby poskromić zdenerwowany lud ;( W ogóle po raz kolejny potwierdza się teoria, że profile oficjalne gier na FB są tylko dla zasady. Ponad 150 wpisów jadących po twórcach nie robi na Cryteku wrażenia. Zero odpowiedzi.
Złośliwi twierdzą, że Crysis nie jest grą, a jedynie demem technologicznym potężnego silnika, które poza bajeczną oprawą wizualną nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Choć nigdy nie podzielałem tak radykalnego poglądu, to jednak sam nie mogłem odnaleźć w produkcie firmy Crytek niczego, co zatrzymałoby mnie przy nim dłużej. Podziwiałem tę olśniewającą grafikę i doceniałem rozmach, który nawet dziś robi ogromne wrażenie, ale mimo wielu podejmowanych prób, nigdy nie udało mi się wcielić w rolę Nomada dłużej niż kilkanaście minut. Z nieznanych powodów Crysis nie potrafił mnie wciągnąć – nie pokazał mi, dlaczego warto marnować z nim czas na przemierzanie urokliwej dżungli i zabijanie czających się między drzewami Koreańczyków. Aż do teraz.
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia na szerokie wody Internetu wypłynął nowy zwiastun Crysis 2, pokazujący sporo ujęć z właściwej rozgrywki. Patrząc po liczbie komentarzy pod nagraniem na gry-online.pl stwierdzam, że zobaczyło go już sporo osób. Istnieje jednak możliwość, że w ferworze świątecznych porządków niektórym z Was umknęła jego publikacja. Bo mnie jakimś dziwnym trafem taka sytuacja się właśnie przydarzyła.