Gra Dark Souls w wersji na PC jest jak Lady Gaga. Albo się ją kocha, albo nienawidzi. Ja na szczęście należę do tej pierwszej grupy (w kwestii Dark Souls oczywiście) i mogę z czystym sumieniem oraz 140 godzinami na liczniku stwierdzić, że produkcja From Software jest dziełem znakomitym, nietuzinkowym i dostarczającym niesamowitej ilości rozrywki . Jeśli szukacie połączenia metroidvanii, zręcznościowego RPGa, głębokiego jak rów mariański systemu walki oraz klimatów dark fantasy rodem z Berserka, to nie mogliście trafić lepiej.
Po raz kolejny, próbuję wspiąć się po łuku przyporowym katedry o niemożliwych proporcjach. Z góry już lecą w moją stronę strzały, wielkie jak żelazne włócznie. Staram się odpowiedzieć tym samym, choć przy tamtych bestiach, to co mam w kołczanie wygląda jak marna garść zapałek. Grot ledwie zarysowuje srebrzystą zbroję strażnika... Nie ma wyjścia, będę musiał zaszarżować. Znowu, ślepy bieg po gzymsie. Za mało miejsca na dobry manewr, za późno zaczynam się turlać. Dostaję w plecy, wielka strzała przebija moją postać na wylot. Tracę równowagę, a już lecą następne. Moja postać, przebita szmaciana laleczka w zbroi z papieru, spada w przepaść pod katedrą – ponownie.
Wycieram spocone dłonie i zaciskam zęby... To frustracja czy ból z rany po strzale-włóczni? Kolejny, pozornie niemożliwy do przejścia poziom, po cichu mówi: „Poddaj się… nie ma w tym wstydu, wracaj do rzeczy przyjemnych i łatwych. Nie masz tu czego szukać”.
Udaje, że nie rozumiem, co ta przeklęta gra próbuje mi powiedzieć... muszę udawać i przeć naprzód.
Na Gamescomie zmierzyłem się z pecetową wersją Dark Souls, znaną jako Prepare to Die Edition. Ten niesławny port konsolowego hitu From Software powinien mnie zabić – tak przynajmniej sadziłem po komentarzach na forach, w których posiadacze komputerów wylewają żale pod adresem japońskiego studia. Ku mojemu zaskoczeniu, kiepska konwersja nie pogorszyła mojego wzroku, nie spowodowała osłabienia ciała, ani nawet nie popsuła humoru. Bo dobra gra pozostanie dobrą grą, niezależnie od tego, jak słaby port otrzyma.
From Software od zawsze robiło gry ponure, trudne, ciekawe i osadzone w mrocznym fantasy. Szkoda, że reszta świata zauważyła to dopiero przy Demon’s Souls. Mała perełka z czasów pierwszego PlayStation, czyli King’s Field II wydany na zachodzie jako po prostu King’s Field jest dowodem, że wciąż warto sięgać po ich produkcje sprzed lat.
Do dziś doskonale pamiętam zamieszanie związane z pecetową wersją Dark Souls. Zaczęło się od pytania jednego z użytkowników oficjalnego forum Namco Bandai o wersję PC i odpowiedź moderatora - przedstawiciela Namco Bandai, który stwierdził, że konwersja konsolowego Dark Souls na PC jest możliwa. Wywołało to istną burzę wśród niedoszłych fanów gry, którzy podpisywali się pod petycją, w której gracze pecetowi prosili o swój kawałek tortu, no i... udało się. Wydawałoby się, że dalej powinno już pójść gładko. Niestety wszystko wskazuje na to, że nie wszystko w Japonii poszło tak, jak powinno...
Chyba większość z graczy kojarzy słowo Speedrun, prawda? Na wszelki wypadek wytłumaczę krótko: speedrun to pojęcie, które służy do określenia przejścia (lub nagrania, które jest zapisem takiego czynu) konkretnej gry w jak najkrótszym czasie. Oczywiście – bez żadnych nielegalnych wspomagajek typu trainery czy kody. Niewiele da się powiedzieć więcej na ten temat, poza tym, że mnie osobiście często takie zapisy odbierają mowę, bo uświadamiają mi jaki jestem słaby w te klocki. Dla przykładu wczoraj widziałem filmik, w którym pewien gracz pokonuje całe Dark Souls w... 1:27:50.
Różnie ludzie reagują na takie zapisy – zakładam, że większość (tak jak ja) z ludzi, którzy mieli ten niewątpliwy zaszczyt zagrać w Dark Souls pomyślało sobie „Łał. Facet to ukończył szybciej niż ja tworzę postać”. I mnie później naszła także inna refleksja – po co marnować prawie półtora godziny swojego życia (nie wspominając o miesiącach trenowania do tego wyczynu) na szybkie przebiegnięcie tak złożonej gry?
Media znane są z tego, że oceniają różnie. Kapryśnie. Zgodnie z modami. Niestety ten trend także wciąż dotyczy dungeon crawlerów, które wychodzą na konsole. Są rynkiem ignorowanym, niedocenianym i spychanym w nisze, wręcz przeciwnie do swoich szanowanych pecetowych braci, co mnie, jako zwolennika gatunku po prostu odrobinę boli.
Generacja pełna odświeżonych produkcji z PlayStation 2 ma spore pole do popisu jeżeli chodzi o przypominacie ludziom wybitnych gier wideo. Ale obok wszystkich Jaków, Ratchetów, czy Kolosów (tak, wszystko to są świetne gry) brakuje mi gier, które szczególnie zasłużyły zarówno na drugą szansę… jak i na porządne wersje. Gier takich jak trzy wielkie produkcje From Software, ojców Dark Souls, które wcale nie odbiegają jakościowo znacznie od ich najsłynniejszego na zachodzie hitu.
Dark Souls pojawi się na pecetach – to pewne. Wystarczy zajrzeć na youtubowy kanał Namco Bandai i rzucić okiem na stosowny zwiastun (ułatwię sprawę – jest poniżej). Ten trailer wzbudził we mnie nowy zapał do gry studia From Software (dzięki genialnej muzyce), mimo, że przy jej konsolowej wersji spędziłem ponad 100 godzin (pisząc poradnik, nagrywając filmy).
W tym miejscu gratuluję ludziom, którzy wspierali sprawę, bo chociaż facebookowy mur nie upadł, głos graczy został usłyszany. Tak twierdzą sami producenci, którzy nie planowali pecetowej edycji Dark Souls, ale zmienili zdanie. Mam nadzieję, że From Software podejdzie do sprawy poważnie, bo, nie oszukujmy się, Dark Souls przydałoby się parę szlifów.
Poza tym, nie wszystko w zapowiedzi konwersji jest pozytywne. Wiecie o czym mówię, prawda?
Choć Gameplay jest serwisem dalekim od publikacji newsów, to tym razem nie sposób powstrzymać się od przekazania tak ważnej informacji: dotychczas dostępna tylko na konsole PlayStation 3 i Xbox 360 gra Dark Souls ukaże się na PC. Informacja została opublikowana w niemieckim czasopiśmie PC Action, a następnie przekazana przez użytkowników forum NeoGaf. Skan okładki czasopisma zamieścił też serwis Gamingbolt.
Co wiadomo o wersji na komputery? Gra będzie nosić tytuł Dark Souls: Prepare to Die Edition i ukaże się w sierpniu tego roku. Zawartość produkcji ma pozostać taka sama jak na konsolach, ale dodani zostaną nowi bossowie. W rozwinięciu wpisu zamieszczam skan pełnej okładki.