Drakula to bez wątpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych wampirów, jaki kiedykolwiek pojawił się w szerokiej popkulturze. Postać stworzoną przez Bryana Stokera inni twórcy osadzali w najróżniejszych miejscach i uniwersach, aby zapewnić miłośnikowi grozy dawkę solidnej rozrywki. Tak samo jest w przypadku dzieła Gianluca Pireddy, który przenosi znanego krwiopijcę na dzikie i niebezpieczne tereny zachodnich Stanów Zjednoczonych.
Wszyscy lubią superbohaterów i powiązane z nimi przygody. Tak jest od dziesięcioleci i nic w tej kwestii raczej w najbliższej przyszłości się nie zmieni. Dla nikogo nie powinno być więc zaskoczeniem, że manga My Hero Academia odniosła taki spektakularny sukces na całym świecie (również w naszym kraju). Jeżeli jednak ktoś jeszcze nie miał okazji obcowania z tym tytułem, a lubuje się w dynamicznych shonenach, to zachęcam go do przeczytania poniższej recenzji.
Raz na tysiąc lat wszyscy znani ludzkości Bogowie zbierają się wspólnie, aby zadecydować o przyszłości człowieka. O tym, czy gatunek ludzki jest godzien na przetrwanie kolejnego milenium, czy może zostanie on starty w proch. Wystarczy proste podniesienie ręki, aby ziemię ogarnęła apokalipsa.
Miłośnicy sportówek nie są specjalnie na naszym rynku rozpieszczani. Trochę w tej kwestii zaczęło się jednak zmieniać w minionym 2022 roku, kiedy to na rynku ofercie wydawnictwa Waneko, pojawiła się nowa seria Blue Lock, kierowana do fanów piłki nożnej.
Walking Cat to kolejna „kocia” pozycja w ofercie wydawnictwa Waneko. Tym razem nie mamy jednak do czynienia z lekką i pełną humoru historią jak w przypadku serii Starszy Pan i kot, a czymś znacznie mroczniejszym. Świadczy o tym, chociażby zdanie widniejące na okładce mangi: „apokalipsa zombie oczami kota”.
Seria Moriarty z każdym kolejnym tomem jest coraz bardziej zaskakująca, zachwycająca i angażująca. Pora więc sprawdzić co w tomie dziewiątym i dziesiątym czeka zarówno na fanów cyklu, jak i samego „mistrza zbrodni”.
Zdruzgotany rychłą porażką kandydat na prezydenta wybiera się na wieczorny spacer brzegiem rzeki. Targany myślami, przepełniony frustracją chwyta się ostatnich strzępów nadzieji. Nagle wśród nabrzeżnych skał dostrzega niepozorną, drewnianą maskę. Maskę pełną możliwości i rządzy. Maskę, która nie zmarnuje szansy, by zagrać o wszystko w wielkiej, politycznej grze.
Królestwo Nauki musi się nieustannie rozwijać, jeśli Senku i jego towarzysze pragną uratować cały świat. Dla czytelnika oznacza to nową porcję zwariowanych przygód. Czy są one równie ekscytujące, jak do tej pory?
Summer time rendering to naprawdę ciekawie prezentujący się thriller fantasy, którego dwie pierwsze odsłony mogły zauroczyć fanów gatunku. Czy Yasuki Tanaka zdołał utrzymać ten trend i w kolejnych tomach zaoferował on czytelnikowi równie intensywną rozrywkę?
Na „Kociołkową” półeczkę wpadły dwa kolejne tomy ognistej serii Fire Force. Bez zbędnego wstępu pora więc przejść do ich przeglądu, aby zobaczyć jakie przygody tym razem czekają na Shinre i jego przyjaciół z ósmego zastępu.