W zeszłym tygodniu dość ostro skrytykowałem pierwszy odcinek "Gotham", nowej produkcji stacji Fox. Jako, że drugi epizod bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, postanowiłem od razu podzielić się z Wami moimi wrażeniami.
Premiera najbardziej oczekiwanego debiutu tego sezonu już za nami. Pierwszy odcinek serialu "Gotham" od stacji Fox obejrzało prawie 8 milionów widzów, co można przyjąć jako wstępny sukces. Jednak czy produkcja podołała pokładanym w niej oczekiwaniom?
Najbardziej wymagająca walka w dotychczasowym życiu Olivera Queena zakończona. Zamknięto (choć, znając świat superbohaterów, ciężko w to tak naprawdę uwierzyć) wątek, który napędzał cały drugi sezon – walkę ze Sladem Wilsonem, znanym także jako Deathstroke. Końcówka dwudziestego trzeciego epizodu nie pozostawia jednak złudzeń, że wątków napędzających trzeci rozdział w historii tego niegdyś niepozornego bawidamka będzie sporo. Pozbawiają wątpliwości w tej kwestii także informacje prasowe, zapowiadające poszerzanie telewizyjnego uniwersum DC i nadejście nowych, kluczowych dla historii Queena postaci. Jakich? Uwaga na drobne spoilery!
Po kilku mniejszych DLC dodających nowe skiny, wyzwania i przedmioty do multiplayera, przyszedł również czas na fabularne rozszerzenie do Batman: Arkham Origins o tytule Cold, Cold Heart. Twórcy na tapetę postanowili wziąć innego, dobrze znanego antagonistę, Mr. Freeza i przedstawić jego początki w Gotham. Czy warto sięgnąć po dodatek do najsłabszej dotychczas odsłony z ostatnich gier o Mrocznym Rycerzu czy może lepiej dać sobie z nim spokój i spuścić na ten tytuł kurtynę zapomnienia?
W czerwcu 1989 roku do kin amerykańskich wszedł "Batman" w reżyserii Tima Burtona. To już 25 lat, jak kolejne pokolenia zachwycają się gotycką wersją przygód Człowieka-Nietoperza. Warto sobie przypomnieć tą klasyczną produkcję i dowiedzieć się kilku ciekawych informacji, o których z pewnością nie słyszeliście.
Joker to jeden z najsłynniejszych arcyłotrów popkultury. Główny przeciwnik Batmana od lat pojawia się w zestawieniach najbardziej złowieszczych postaci, które pojawiły się w popkulturze. Zaś w komiksie Scotta Snydera oraz Grega Capullo zatytułowanym "Batman. Śmierć rodziny" nasz antybohater przechodzi samego siebie. Z tej okazji - przyjrzyjmy się różnym obliczom Jokera.
Po drugiej odsłonie serii Batman: Arkham, marzyłem o trylogii. O zamknięciu przygód Mrocznego Rycerza w trzeciej odsłonie. Kompletnie i z przytupem. Niestety, gdy pałeczkę przejęło WB Montreal i ich Origin zapragnął być prequelem, wszystko się pozmieniało. Teraz pojawiła się pogłoska o kolejnej odsłonie. Może tym razem doczekam się świetnej gry i jednocześnie godnego zakończenia.
"Justice League: War" to kolejny dowód na to, że jeśli chodzi o animacje, to DC w tej kwestii przewyższa niedoścignionego na polu filmowym Marvela.
Jako, że Raziel od długiego czasu męczy mnie, żebym wreszcie zamieścił jakiś wpis o grze na NES-a, dla świętego spokoju wskrzeszam po wielu miesiącach cykl "Wspomnienia z NES-a", na tapetę biorąc dzisiaj Batmana z 1989 r., jedną z najlepszych "filmowych" gier na 8-bitową konsolę Nintendo.
Myślę, że każdy z nas oglądając za małolata kreskówki bał się paru postaci w nich występujących. Straszyły one bowiem wyglądem, stylem poruszania się, bądź nadzwyczajną mocą, której nasz ulubiony bohater nie był w stanie się przeciwstawić. Najczęściej przy ich pojawieniu się towarzyszyła posępna, wręcz mroczna muzyka potęgująca i tak niemałe uczucie grozy. Dziś co prawda wrażenia na nas nie robią, aczkolwiek i tak warto o nich wspomnieć, by wspólnie przedyskutować niniejszy temat oraz podzielić się swoimi powodami nieprzespanych nocy ;)