Raport po 20 godzinach grania w Final Fantasy XIII
W co gracie w weekend? #400 - Final Fantasy XIV: Endwalker
W co gracie w weekend? #396: Final Fantasy VII Remake Intergrade, DOOM i Gears of War 3
W co gracie w weekend? #357: Umineko, FFXIII i Tales of Vesperia
W co gracie w weekend? #354: Final Fantasy XIII i Guilty Gear Xrd Revelator 2
W co gracie w weekend? #338: Final Fantasy VII Remake – Klasyka, która zdefiniowała markę PlayStation w nowych szatach
Mówi się, że granie na konsolach jest dla graczy dojrzałych. Tak właśnie było w moim przypadku. Dawno temu, na 30-te urodziny dostałem od żony moją pierwszą konsolę - Playstation 2 w wersji małej i zgrabnej, o nazwie PSTwo. Do konsoli, w promocyjnym zestawie, dołączona była gra The Getaway: Black Monday. Ta gra miała chyba jakieś zalety, ale wtedy ich nie dostrzegłem - choć później do niej wróciłem i nawet mnie wciągnęła. Wtedy jednak, następnego dnia po otrzymaniu prezentu, zaraz po pracy poszedłem do sklepu i kupiłem Final Fantasy X.
Filmowe potyczki z silnymi oponentami lub przeważającymi siłami wroga są czymś, czego wielu z nas szuka w grach. Nie ma w końcu nic przyjemniejszego niż okupione potem, krwią i łzami zwycięstwo nad wrogiem, który kilka minut wcześniej z przekonaniem obrażał nas i naszych towarzyszy. Rangę takiego starcia i jego szanse na zapisanie się w pamięci zwiększa zdecydowanie liczba rannych lub ofiar po stronie dobra/bohaterów/zwycięzców.
Uwaga, spojlery na temat Final Fantasy Tactics!
W grach wideo jest trochę tak jak w miłości – można mówić piękne, prawdziwe rzeczy, ale można też o nich milczeć, także wspólnie, we dwoje. Nie jestem specem od psychologii, ale chyba najlepiej nie przesadzać z nadmiernym mówieniem i przydługim milczeniem. Podobnie jest w grach, a przynajmniej tak mi się wydaje. I tak jak w miłości – ta druga opcja jest bardziej tajemnicza. Pobudza wyobraźnię, wyostrza zmysły i uaktywnia ten szósty, wciąż bliżej nieokreślony, wciąż gdzieś w środku nas obecny. Dlatego dziś, w krótkiej refleksji, chciałbym się przyjrzeć grom wideo, które właśnie dzięki milczeniu i/lub ciszy budują unikalną atmosferę wokół siebie, a w nas pozostawiają wrażenia nie do opisania.
Kolorowa podróż w czasie i przestrzeni. Dynamiczne, lecz i taktyczne walki. Odwołania do wielkich poprzedników. I najlepsze Final Fantasy od czasów dwunastki, co w obliczu ilości spin-offów tej dojnej serii jest jednak osiągnięciem. XIII-2 nie było oczekiwane ani planowane. To skok na kasę, tyle że skok, który udał się wybornie – bez całej otoczki o sztuce, artyzmie, wielkiej serii. Rzemiosło dla pieniędzy i jedyny bezpośredni sequel w serii, który naprawdę się udał.
Final Fantasy XIII było rozczarowujące, proste, nudne, przegadane i nieciekawe – Final Fantasy XIII-2 nie naprawia po prostu błędów poprzedniczki, lecz jest zupełnie nowym produktem pokazującym jak wiele potencjału drzemie jeszcze w tej serii. Cukierkiem, który mocno osładza życie gracza. Podróżą jak za czasów PSXa i SNES-a. Tyle że nowoczesną.
Zgodnie z zasadą, że dobry cosplay nie jest zły ciężko jest pomijać panie wcielające się w bohaterki najróżniejszych odsłon serii Final Fantasy. Dziewczyny z Final Fantasy to bardzo wdzięczny temat do przebieranek, zaś popularność serii gwarantuje ich wysoki poziom oraz sporą różnorodność. Zresztą spójrzcie sami.
Bo i jest na co spoglądać.
Na PlayStation Store znajdziemy kolejne kostiumy dla sackboyów do Little Big Planet 2. Tym razem wszyscy fani będą mogli poprzebierać szmacianki za postacie z Final Fantasy 7.
Kult tego japońskiego RPG-a jest trudny do podważenia. W swoich czasach była to gra genialna, długa, wymagająca, rozbudowana, fantastyczna pod względem oprawy audiowizualnej. Dla wielu była przygodą życia i jednym z najlepszych tytułów jakie powstały w ostatnich trzydziestu latach na dowolną platformę. Do dzisiaj tysiące ludzi wyczekuje aż SquareEnix ogłosi prace nad remake’m ukochanej części.
Dziś wygłaszam słowa wzruszenia postępem polskiej branży gier wideo, która dołożyła w tym tygodniu do pieca. Nie dość, że byliśmy świadkami ogromnej, kasowej premiery największej polskiej gry, to jeszcze wczoraj odbył się w Krakowie symfoniczny koncert muzyki z Final Fantasy. Jestem na łopatkach, Wy też powinniście!
Sample koncertu znajdziecie na Facebooku oraz kanale YouTube.
Czwarta już edycja Festiwali muzyki filmowej trwa. Wczoraj zakończył się drugi dzień tego wydarzenia, które nieco odbiegało formą od dotychczasowych. Tym razem prócz muzyki filmowej, imprezę zdominowały gry. Gry nie byle jakie, bo mowa o klasyce gatunku, kultowej serii Final Fanstasy. Prawidłowy koncert poprzedzony został premierowym wykonanem suity z gry Wiedźmin 2. Nie zabrakło również wspaniałych osobistości jak i niewielkiej niespodzianki tuż przed rozpoczęciem. A kto nie był - niech żałuje!
Europejski oddział Square Enix wypuścił zgodnie z zapowiedziami angielski zwiastun Final Fantasy XIII-2 - bezpośredniej kontynuacji ubiegłorocznego Final Fantasy XIII. Uwaga: początkowa scena to spojler, z którym do czynienia nie powinny mieć osoby grające ciągle w "jedynkę" (lub też dopiero zamierzające to zrobić).
Dzisiejszy dzień zapowiadał się nienajlepiej. Nie dość, że pogoda straszna, to jeszcze musiałem wstać rano i uczyć się do mało ciekawego kolokwium. Przed monitorem usiadłem więc z raczej nieciekawą miną. Jedna strona obejrzana. Druga, Trzecia. Czwarta...zzzz WTF?! FF XIII-2 oficjalnie zapowiedziane!?!? Hell yeah!!!! Nie jestem wielkim fanem "trzynastki", ale serie uwielbiam, więc informacja o kolejne odsłonie bardzo poprawiła mi humor. Gdy już ochłonąłem, z uśmiechem na ustach zabrałem się za naukę. Godzina minęła, kolejny przegląd prasy, a tu następne potężne uderzenia: nowy trailer FF XIII Versus, nowy trailer FF XIII Agito i jeszcze zmiana nazwy gry na Type-0! Czy oni powariowali!? Nie wiem jak wy, ale ja o tej konferencji "kwadratowych" nie miałem bladego pojęcia i przyjęcie tylu niesamowitości na klatę bez przygotowania nie było łatwe. Aż trudno zdecydować, który trailer jest bardziej awesome ^^
Jak ktoś jeszcze nie widział "super tajnych" filmików, to zapraszam do oglądania. Wszystkie znajdziecie w rozwinięciu :)