Czymże jest patyk? To nic innego, jak kawałek cienkiego drewna będący najczęściej urwaną gałęzią. Jednakże w oczach dziecka może być wspaniałym, rycerskim mieczem szatkującym wszelkie maszkary albo karabinem do obrony swego domu. Czymże jest pluszowy miś? To nic innego jak materiałowa zabawka wyobrażająca niedźwiadka. Jednakże dla dziecka może być obrońcą podczas nocy i największym towarzyszem zabaw w dzień. Czymże jest ojciec? To nikt inny, jak mężczyzna posiadający potomstwo. Jednakże w oczach dziecka może być potworem z najgorszych koszmarów.
Po przeszło dwóch latach od premiery świetnie przyjętego „R:Origins” mamy przyjemność spotkania się z sequelem. „Legends” w zapowiedziach nie silił się na wyznaczanie trendów, a raczej na realizacje znanego sloganu przypisywanemu kontynuacjom – „bigger and better” Jak poszło? Tak jak zwykle Ancelowi. Jeśli wyrzucimy ze świadomości indyki ciężko jest nie dostrzec, że gatunek platformówek już dawno zdechł. Po za SMG (w Polsce dostępne dla nielicznych szczęśliwców) cierpieliśmy na chroniczne nienasycenie „skakajkami” od dużych studiów. Trudno nazwać Raymana produkcją AAA biorąc pod uwagę charakterystykę jego powstawania, niemniej konia z rzędem osobie widzącej to w produkcie finalnym.
Richard Dawkins powiedział kiedyś „Ewolucja jest największym dziełem wszechświata. Jest stwórcą życia, a życie jest chyba najbardziej zadziwiającym i najpiękniejszym produktem, jakie kiedykolwiek stworzyły prawa fizyki.” Widząc otaczający nas świat, trudno się z tym nie zgodzić. Ewolucja nie raz pokazała nam przykład swego kunsztu, co zostało niejednokrotnie docenione i uwiecznione w dziełach sztuki. Zwolennicy teorii inteligentnego projektu uważają, że za całym powstaniem świata, w tym również za rozwojem organizmów, musiała stać jakaś inteligentna przyczyna. Bóg, matka natura, rozumny byt – jakkolwiek to nazwiemy, jest to siła wyższa. W takim razie co się stanie, gdy za ewolucję weźmie się człowiek?
Program Steam Greenlight pozwala mniejszym pozycjom dostać się do katalogu usługi Valve, czyli największego e-sklepu z grami na świecie. Jest to wielka szansa dla każdego developera, a zwłaszcza dla niewielkiego Greenheart Games, którego Game Dev Tycoon ukaże się już 29 sierpnia na Steamie.
Niebawem nadarzy się zatem świetna okazja, by poczuć się choć trochę jak Gabe Newell i wirtualnie założyć i prowadzić własne studio developerskie, które z czasem przerodzi się w molocha sprzedającego miliony kopii swych produktów na całym świecie.
Konsola do gier w samym założeniu jest bardzo prostym urządzeniem mającym w łatwy i szybki sposób pozwolić na zanurzenie się w świat cyfrowej rozgrywki. Wkładam płytkę do napędu i od razu gram. Rzeczywistość jednak z czasem bardziej się skomplikowała, a pomysły na ułatwienie życia graczom coraz częściej pochodzą prosto z działu rozwoju i marketingu.
Rewolucja konsolowa na przestrzeni lat a PC. Jak może wyglądać przyszłość zarówno konsol, jak i komputerów osobistych?
Przeciętny Zjadacz Chleba w dobie nadchodzącej coraz większymi krokami nowej generacji ma wielki orzech do zgryzienia. Nie zna się zupełnie na tych wszystkich gierkach, komputerach, konsolach i laptopach, a syn/córka już jest w takim wieku, że nie da rady wymigać się od kupna nowego sprzętu.
Ach, jak różne osobowości można odnaleźć w Internecie! Często po samej formie i treści maila możemy wiele wywnioskować na temat nadawcy. Przedstawiam listę mailowych cudaków. Na pewno z każdym z nich się zetknęliście - do tego podejrzewam że liście tej daleko do kompletności...
Cudak 1: Megalomaniak.
W temacie maila zawsze wstawia swoje imię i nazwisko – niezależnie czego dotyczy. Znaczenie pola “Temat:” jest dla niego niejasne. Istnieje mutacja, wstawiająca swoją funkcję lub stanowisko, lub, w przypadku maili prywatnych, stopień pokrewieństwa. Pewną mutacją tego jest wpisywanie w polu temat zawsze tego samego np. "E-Mail", "List", "Witam" etc.
Pisanie odkąd pamiętam, zawsze było moim filtrem bezpieczeństwa. Pełnym inspiracji i odreagowania. Jednocześnie nie było nic bardziej denerwującego niż pusta biała karta na monitorze czekająca na zapełnienie. Na szczęście poza standardowymi edytorami, kiedy nie ma konieczności nieustannego formatowaniu tekstu, a stawia się na minimalizm, tak by nic nie odciągało uwagi, są jeszcze inne, o których jak się okazuje, nie każdy wie.
E3 2013 za nami i wyjeżdżamy z Los Angeles z pozytywnymi wrażeniami. Wreszcie COŚ się działo, oczywiście za sprawą tzw. następnej generacji, która to była numerem jeden tegorocznej edycji targów. Rzecz jasna najwięcej nowości otrzymają posiadacze PlayStation 4 i Xboxa One, ale na szczęście także zatwardziałym pecetowcom skapnie coś z tego suto zastawionego stołu. Nawet, jeśli jeszcze o tym nie wiemy...
Jakby nie było, mimo rosnącej popularności konsol w naszym kraju, to komputery PC wciąż pozostają najważniejszą platformą do grania. Jesteśmy obecnie w sytuacji, w której wiemy już dość sporo na temat nexgenów, a to oznacza, że możemy wyciągnąć pewne wnioski na temat tego, jak mieć się będą pecety. Czy powrócimy do sytuacji sprzed lat, kiedy Xbox 360 i Playstation 3 zmarginalizowały (przynajmniej początkowo) znaczenie PC? Wątpliwe, z uwagi na pewne znaczące zmiany na rynku, o których wspomnę za chwilę. Postaram się nie wróżyć, a logicznie przewidywać, jednak bierzcie na poprawkę, że rynek jest dynamiczny i niemal nic nie jest pewniakiem.