Zamek Zwierzęcy 2 - Zimno, zimniej, lodowato...

Zima w Zwierzęcym Zamku oznacza konieczność dodatkowej pracy. Ciemięrzonym zwięrzętom nakazuje się za darmo zbierać drwa na opał. Co więcej, niczego nie mogą zostawić dla siebie, a zakup oznacza niebotyczne koszty. Bezkrwawa rewolucja wchodzi w kolejną fazę. Rozpoczyna się długa gra na przetrzymanie, a noce są coraz mroźniejsze...

Xavier Dorison w swojej komiksowej wariacji na temat "Folwarku zwierzęcego" dokonuje błyskotliwej analizy mechanizmów zachodzących w absurdalnych realiach totalitarnego reżimu. Opowiada o obawach i motywach poszczególnych osób z każdej strony. To jedna z tych lektur, które oferują nie tylko rozrywkę, lecz także poczucie wzbogacenia.

Sugestywna oprawa Felixa Delepego podkreśla emocjonalny wymiar opowieści. Wyrazista mimika i żywa gestykulacja bohaterów sprawiają, że tak naprawdę ani przez chwilę nie postrzegamy ich jako zwierzęta. Lekturze towarzyszą emocje, przez co łatwo się w nią zaangażować. Tym mocniej trafia w nas antyreżimowe przesłanie bijące z kart powieści.

Drugi tom "Zamku Zwierzęcego" znakomicie rozwija wizję Dorisona. Gdy rejon dyktatury nawiedza zima sytuacja ulega zaostrzeniu, a powieść staje się jeszcze bardziej angażująca. Podbramkowa sytuacja odkrywa mocne i słabe strony każdej ze stron. To znakomity komiks, który niesie z sobą nie tylko zabawę, lecz także przekaz, który zostaje z nami na dłużej.

Józek Śliwiński