Dziki Zachód / western na gameplay.pl

Recenzja: Jim Cutlass. Tom 1.

Do Ostatniego – Potężny western w pigułce

Mercy 1 - Spaghetti western grozy

Recenzja: Pożeracz złota. Undertaker. Tom 1

Recenzja: Western - Grzegorz Rosiński, Jean Van Hamme.

Recenzja: Yakari Tajemnica Małego Pioruna - Tom 6

Na tropie Winchestera M1866

Pędzisz przez pustynny kanion, gdy nagle z tunelu po prawej wyjeżdża dwóch bandytów. Podnosisz do oka swojego najwierniejszego towarzysza, karabin powtarzalny Winchester M1866. Mocno chwytasz drewnianą kolbę, gdy twój rumak stabilizuje swój bieg. 508 milimetrowa lufa zostaje skierowana w stronę pierwszego z napastników, który chce zajechać ci drogę. Oddajesz strzał. Huk roznosi się po okolicy, a zamaskowany zbir z jękiem spada z siodła. Drugi kolega jest zbyt zaskoczony, by zdążyć zareagować. Fakt, że w magazynku masz jeszcze kilka kul, a przeładowanie trwa sekundę pozwala ci natychmiastowo wziąć też jego na cel i oddać drugi strzał. Ty i twój winchester macie na swoim koncie kolejne zwycięstwo.

Gun od Neversoftu bardzo fajnie buduje klimat Dzikiego Zachodu. Niewielkie miasteczka z charakterystyczną zabudową, nieustannie atakujący powozy Indianie i bandyci, z rzadka kursująca kolej tworzą ten świat na równi z turniejami pokera, pojedynkami rewolwerowców w południe i kultowymi broniami, w których trudno się nie zakochać. Jedną z nich jest Winchester M1866. Rewolucyjny i niezwykle popularny w swoich czasach karabin jest jedną z ciekawszych broni w świecie gry, a strzelanie z niego sprawia mnóstwo przyjemności. Zachwycony jego możliwościami, postanowiłem zebrać trochę informacji.

czytaj dalejBrucevsky
29 czerwca 2013 - 12:46

Recenzja gry Call of Juarez: Gunslinger - Techlandowego shootera powrót do formy

UV ocenia: Call of Juarez: Gunslinger
75

Rockstarowe Red Dead Redemption najwyraźniej zrobiło na Techlandzie duże wrażenie, bo po wydaniu tej gry wrocławski deweloper postanowił zerwać więzy krwi z klasycznie rozumianym westernem i swoją sztandarową wówczas markę pchnął na zupełnie nowe tory – dodajmy od razu, że z marnym skutkiem. Decyzja ta zdziwiła mnie to o tyle, że druga odsłona cyklu Call of Juarez w swojej kategorii była naprawdę niezła i ta nagła rewolucja w „trójce” była zupełnie niepotrzebna. Studio z grodu nad Odrą wyciągnęło jednak wnioski z bolesnej lekcji i przy kolejnym, czwartym już odcinku „zewu”, nie kombinowało, powracając na wytarty wcześniej szlak. Co prawda Gunslinger okazał się ostatecznie produkcją nieco słabszą od Bound in Blood, ale za to wyraźnie pozostawił w tyle mało rajcujące The Cartel. I to o kilka długości.

Graficznie%20jak%20w%20Borderlands%2C%20ale%20korzeni%20nale%u017Cy%20szuka%u0107%20w%20Outlaws.
Graficznie jak w Borderlands, ale korzeni należy szukać w Outlaws.
czytaj dalejUV
24 czerwca 2013 - 21:15

A narzekali na półśrodki – minisandbox rządzi!

Źródło: geridunn.wordpress.com

Sandbox, współczesna piaskownica dla dorosłych. Ogromnych rozmiarów metropolie, rajskie wyspy i fantastyczne krainy potrafią pożreć dziesiątki godzin, oferując niezwykłe krajobrazy, dziesiątki pobocznych zadań i setki wyzwań. Dla osób posiadających deficyt wolnego czasu takie tytuły stanowią duże wyzwanie, bo oznaczają konieczność poświęcenia tygodni, a nawet miesięcy, na porządne ogranie danej pozycji. Nie bez obaw zaczynałem więc swoją zabawę z Gun. Szybko jednak okazało się, że to nie jest do końca taki typowy sandbox.

czytaj dalejBrucevsky
15 czerwca 2013 - 10:19

„Outlaws” + „ Bulletstorm” = „Gunslinger”? Prawie...

OsK ocenia: Call of Juarez: Gunslinger
85

Jak już nieraz pisałem, nie przepadam za grami FPS. Właściwie, od czasów „Quake’a III” wciągnął mnie tylko „Bulletstorm”. Wszelkie inne miały niemiły zwyczaj odrzucać mnie nudą po kilkunastu minutach. Nie żeby były słabymi grami, po prostu taki mam gust… Serię CoJ znam tylko z pierwszej odsłony (przy dwóch podejściach, dwukrotnie odrzuconej z ziewnięciem), dwójki nawet nie miałem ochoty wypróbować. Jak zapewne się domyślacie, trójki tym bardziej. Klimat Dzikiego Zachodu też nie jest moim ulubionym – może i ma garść uroku, ale zdecydowanie bardziej wolę go w filmach niż w grach. Co w takim razie sprawiło, że sięgnąłem po nowego CoJ? Nie ukrywam, że były to przede wszystkim skillshoty i komiksowa grafika. Oczywiście miałem spore wątpliwości, czy gra da mi coś poza ładnymi zdjęciami?

czytaj dalejOsK
30 maja 2013 - 20:21

Poczuj się jak na Dzikim Zachodzie i ... zabijaj

W większości ogranych do tej pory produkcji przeciwnicy trzymali się pewnego kanonu. Eliminowało się ich bez specjalnego zastanowienia i wyrzutów sumienia, bo mieli określone motywy lub zachowania i byli źli do szpiku kości. Ewentualnie robiło się wszystko, by zabijania unikać. Gun od Neversoftu potrzebował dwóch godzin, by schemat złamać, wywołać konsternację i zmusić do przemyśleń.

czytaj dalejBrucevsky
21 maja 2013 - 16:12

Klasyka antywesternu - One-Eyed Jacks

Jeżeli zechcemy wskazać najbardziej interesujące i przełomowe filmy dla rozwoju westernu, z całą pewnością nie może wśród nich zabraknąć Bez przebaczeni, niewybaczalne byłoby także pominięcie dzieł Sergio Leone i Sama Peckinpaha. Warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze jeden utwór, jeden z pierwszych i prawdopodobnie najlepszych antywesternów, w dodatku powstały jeszcze przed najważniejszymi filmami Peckinpaha i Leone. Mowa o One-Eyed Jacks w reżyserii Marlona Brando.

czytaj dalejOsK
1 grudnia 2012 - 22:39

Mroczna Wieża 4.5

King wrócił do Świata Pośredniego. Wreszcie wydany w Polsce „Wiatr przez dziurkę od klucza” nie jest jak można by sądzić, tomem ósmym. Akcja tej powieści rozgrywa się między „Czarnoksiężnikiem i kryształem” a „Wilkami z Calla”. Czy dopisywanie czegoś do zakończonego cyklu ma sens, czy to tylko skok na kasę?

czytaj dalejKati
24 listopada 2012 - 17:31

Książki w pociągu #1 – To nie jest książka dla wrażliwych ludzi. Recenzja „Krwawego południka” Cormaca McCarthy’ego

„Książki w pociągu” to cykl zrodzony z konieczności regularnego, radosnego i typowo studenckiego (choć już bez zniżki) przemierzania dystansu dzielącego Kraków i Lublin. Podzielona na dwie części – formalną i nieformalną, stanowi relację z moich zmagań z tekstem pisanym w rozkołysanych wagonach polskiej kolei.

W premierowym odcinku proponuję zapoznanie się z  recenzją "Krwawego południka" Cormacka MacCarthy'ego, czyli w opinii wielu krytyków jednej z najlepszych książek, jakie napisano w Stanach Zjednoczonych w minionym wieku...

czytaj dalejAver
23 kwietnia 2012 - 11:04

Dziki zachód od Rockstara - Red Dead Redemption to jest to

Nieczęsto bywam słomianym wdowcem. Jednak kiedy już się tak stanie, raczej z domu nie wypełzam. Staram się za to, poza innymi obowiązkami, nadrobić trochę zaległości w grach. Poprzednim razem trafiło na Mass Effect 2. Tym razem przeniosłem się z moją wystającą z butów słomą na dziki zachód. Nie wystarczy mi zapewne czasu na ukończenie gry, ale już wiem, że Red Dead Redemption całkiem zasłużenie został okrzyknięty grą roku.

Czasem tego pana doskonale rozumiem. Martwi nie gadają takich głupot jak żywi.
czytaj dalejyasiu
6 lutego 2012 - 09:57

Call of Juarez: Więzy krwi wśród 6 westernowych gier wszech czasów

W powodzi różnego rodzaju mniej i bardziej poważnych zestawień czasami natrafić można na patriotyczne akcenty. Co prawda polskie gry nie podbiły dotąd światowych list bestselerów, ale kilka zostało zauważonych. Tak jest chociażby w przypadku Call of Juarez: Więzy krwi. Serwis gamingbolt zaliczył produkcję wrocławskiego Techlandu do grona sześciu najlepszych gier w westernowych klimatach.

czytaj dalejOlek
11 października 2010 - 21:13
nowsze postystarsze posty