Co w grach zapada w pamięć
Zaskoczenie Roku 2010 - Darksiders
Mark of the Ninja Remastered - Świetna skradanka na pstryczka
Kilka słów o tym, jak EA załatwiło Activision
Dzień Świstaka Agenta 47 - czy podzielenie gry Hitman na epizody to zło?
„Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę”, czyli wymarzona ekipa awanturników
Gdy stoisz na polu bitwy jako kilkunastometrowy robot uzbrojony w topór, mając przed sobą jakiś tysiąc wrogo nastawionych maszyn z małym arsenałem atomowym, a za sobą bezkresny kosmos to może oznaczać wiele. Dla mnie zazwyczaj oznacza udany pomysł na grę.
Czy istnieją ludzie nie lubiący słuchać muzyki? Wydaje mi się, że nie. Różnorodność stylów, dźwięków, rytmów sprawia, że każdy - nawet najbardziej wybredny jest w stanie zaspokoić swoje wewnętrzne pragnienia rytmiczne. Ja z kolei zawsze stroniłem od Winampa, Aimpa, wszelkich playerów, radia stacjonarnego, czy internetowego. Nie lubiłem muzyki? Przeciwnie.
Największe rozczarowanie roku? Najbardziej rozbudowany sandbox roku? Świetna nowa marka? O Watch_Dogs mówi się dużo, bo i jest to szeroki temat do dyskusji. To bogaty tytuł i wprowadzający pewną świeżość, ale jakie sprawia pierwsze wrażenie? Pozwólcie, że podzielę się z wami moimi osobistymi odczuciami.
Do tegorocznej matury zostało niewiele, bo 37 dni. Sam odczuwam coraz większy stres przed tym egzaminem, choć czuć go nie powinienem. Według zasłyszanych legend miejskich oznacza to, że mi po prostu zależy. Zależy, żeby bardzo dobrze zdać pierwszy egzamin, który zadecyduje o moim przyszłym życiu.
PlayStation 4 przypuszczalnie stanie się jedyną konsolą z DayZ, podczas gdy nowy Xbox będzie platformą docelową dla podobno ekskluzywnego Dead Rising 3. Dwie gry z dużym światem zapełnionym zombie, dwa podejścia, jeden cel.
Xbox 360 w wyścigu konsol obecnej generacji kilkukrotnie zdublował PS3, co widać na wielu różnych statystykach (mowa tu rzecz jasna o Europie i Ameryce, bo Japonia i Azja rządzi się innymi prawami, tam góruje Nintendo). Kiedy Japończycy zaczynali powoli budzić się z głębokiego snu, wymierzono w nich dwa porządne ciosy – atak hakerów na PSN i trzęsienia ziemi, wymieszane z awarią elektrowni w Fukushimie. Były to porządne straty finansowe, które zdawałoby się, że Microsoft wykorzysta w wyścigu po portfel klienta. Sony, żeby jak najprędzej odbudować straty oraz poprawić swoją giełdową sytuację, musiało wyjść z czymś do ludzi. Tak też w ruch poszła szybka zapowiedź PS4 i masowa produkcja smartfonów, które obecnie są rzeczą niesamowicie popularną. Pokazanie nowej konsoli było strasznie pochopne, przez co „gigant z Redmond” nadal mógł zatrzymać dla siebie koszulkę lidera. Szkoda, że zaprzepaściło ją parę miesięcy później, do czasu Xbox Reveal. Teraz Amerykanie i Japończycy wzajemnie przepychają się w drodze na szczyt…
Nadszedł wielki dzień wielkiego zamieszania w wielkim namiocie. Xbox Reveal ciałem się stało i wiemy już jak wygląda propozycja Microsoftu na najbliższe lata – ich plan walki z Sony jest pozornie prosty: robimy dużo gier i proponujemy masę opcji umożliwiających oglądanie telewizji w sposób jaki nie był do tej pory możliwy, wszystko to zamykamy w sprzęcie, który korzysta ze świetnego sensora (nowa generacja Kinecta).
Jak to jednak zwykle bywa, z każdej konferencji można wynieść kilka pozytywnych i negatywnych wniosków – i tak stało się i tym razem:
Japońskie gry niezależne od dawien dawna zajmowały silne miejsce w tamtejszych mediach – ale niewielu z nim udało się w ogóle przebić na zachodzie, a żadna z nich nie zebrała u nas choćby części popularności Braida. Ale to właśnie japoński twórca Pixel, a właściwie Daisuke Amaya, ze swoim Cave Story był jednym z pierwszych, którym udało się wybić z niszowo-pikselowatą giereczką na całym świecie. Cave Story okazało się jednak czymś więcej, niż zdawałoby się na pierwszy rzut oka. Na całe szczęście! Ponieważ okazało się skomplikowaną, ciekawą, dobrą wariacją na temat Metroida, nie kopiując bezczelnie z klasyków, ale także je rozwijającą.
W ostatnim czasie namnożyło się kluczy do wspomnianej w tytule gry, w związku z tym prawdopodobnie każdy, kto tylko ma na to ochotę, może zupełnie za darmo spróbować rozgrywki. Zapragnąłem zrozumieć, skąd taka popularność, więc zagrałem, zrozumiałem fenomen i po wielu wielu meczach odstawiłem. Tak. Odstawiłem, ale uważam Dotę 2 za grę w pewnym sensie idealną.
Wyobraźcie sobie specjalne, przypominające hełm urządzenie, dzięki któremu można przenieść się w świat gry MMORPG i czerpać z niej doznania za pomocą wszystkich pięciu zmysłów. Bohaterowie SAO są niezwykłymi szczęśliwcami, ponieważ udało im się zakupić rzeczone urządzenie i tytułową grę (Sword Art Online) w dniu premiery. Nie zwlekając ani chwili, równo z datą oficjalnego uruchomienia systemu, prawie dziesięć tysięcy osób zalogowało się do wirtualnej rzeczywistości świata Aincrad – do swojego nowego więzienia.