Dudek

Kompletna Strata Czasu

najnowszepolecanepopularne

Gamdec: Granica rzeczywistości

Recenzja Kozaków

Co jest nie tak z filmem "Chappie"

Co jest nie tak z Company of Heroes 2 (Multi)

Co jest nie tak z "Game of Thrones: Iron from Ice"

"Chce się żyć"? - nie bardzo

Gry są trochę monotematyczne.

Dobre strategie istnieją lecz jest to gatunek na wymarciu

Odnoszę ostatnio wrażenie, że środowisko gamedevu jest nieco monotematyczne. Jeszcze jakieś dziesięć lat temu wręcz roiło się od fps-ów osadzonych w realiach drugiej wojny światowej, a teraz wszędzie się kłania nowoczesne pole bitwy. Raz odkryte rozwiązanie nagle zaczyna się pojawiać w wielu różnych produkcjach. Przypadek? Nie sądzę.

czytaj dalejDudek
30 września 2013 - 16:43

Żaglówka a Minecraft

Jestem przeciwnikiem teorii jakoby gry komputerowe miały negatywny wpływ na psychikę, jednakże były one ważnym czynnikiem jednej, zabawnej (przynajmniej dla mnie) sytuacji. Główne role tej historii należą do omegi o dumnej nazwie OPTIMIST, jej załogi (czyli mnie i kolegi) oraz chłopczyka, który zdaje się lubił pewną grę.

czytaj dalejDudek
31 sierpnia 2013 - 21:24

Konferencja PIPI - relacja

Jest już po wyczekiwanej konferencji prasowej w Państwowym Instytucie Pendologii i Imagineskopii (PIPI). Teraz, wspominając wszystkie wydarzenia zza biurka, z satysfakcją przechodzę do relacji.

czytaj dalejDudek
27 czerwca 2013 - 22:25

Profesor imagineskopii sięgnie po zakończenie Gry o Tron

Kolejny sezon "Gry o Tron" dobiegł końca, a "krwawe wesele" wstrząsnęło fanami nie mniej niż trzynaście lat temu. Tymczasem przyszedł do mnie mail z Państwowego Instytutu Imagineskopii w Bredziszynie, który zaprasza na eksperyment mogący zmienić wiele aspektów życia codziennego jak i metody badań naukowych.

Przedsięwzięciu ma przewodniczyć profesor Johan Trufhl, który znacząco przyczynił się do rozwoju imagineskopii. Dzięki jego badaniom ulepszono imagineskop Gryndera, a także opracowano imagineskop wieloprzeziorowy. Przy pomocy imagineskopu, którego specyfikacja jest jeszcze nie znana, profesor Trufhl przeprowadzi próbę odkrycia zakończenia "Pieśni lodu i ognia".

Prof. Johan Trufh podczas swojego wykładu na Stanford

Sam przedmiot eksperymentu pełni tutaj rolę drugoplanową, a wzięcie pod imagineskop tak znanej sagi jest chwytem czysto marketingowym. Głównym zadaniem tego przedsięwzięcia jest sprawdzenie czy pendologia może się przydać jako metada badawcza oraz znaleźć zastosowanie w szeregu gałęzi nauk w tym i kryminalistyce. Sięganie w przyszłość imagineskopem nie oznacza klasycznego jasnowidzenia - imagineskop to nie magiczne zwierciadło - pozwala za to na wyobrażenie sobie tego co ma się dopiero zdarzyć. Przy odpowiednim powiększeniu wyobraźni oraz zastosowaniu odpowiednich technik, margines pomyłki można znacząco ograniczyć. Dotyczy to nie tylko przyszłości ale ogólnego odkrywania przyczyn skutków i na odwrót.

Nie jest to pierwsza próba spojrzenia imagineskopem w przyszłość. Jak niektórzy wiedzą, imagineskop służy powiększaniu wyobraźni użytkownika i robił to już w starożytności. Tradycyjne modele zwiększają ją o około 50Mhyc (hyc - jednostka mocy wyobraźni)  czyli niemal dwukrotnie w stosunku do normy - wszystko zależy od szeregu zmiennych czynników. Według wielu źródeł, pierwsze próby spojrzenia imagineskopem do przyszłości, sięgają IV wieku. W muzeum imagineskopii oraz pendologi w Berlinie, można zobaczyć kroniki mówiące, jakoby wielu dowódców korzystało z klasycznego imagineskopu Jabcona, a skuteczność wynosiła około 50%. Dzieło "O obrotach sfer niebieskich" powstało w wyniku przewlekłego stosowania imagineskopu typu tēle-skópos. Pomimo tego pozostają obawy. Jedynie obecność tak wybitnego naukowca jak Johan Trufhl pozwala wierzyć w sukces.

Niestety, to wszystkie informacje jakie udało mi się wyciągnąć z maila, podpisanego przez dyrektora ds. niepotrzebnych Tomasza Czkawkę. Znacznie więcej będzie można powiedzieć po konferencji mającej się odbyć w czwartek, dzień przed właściwym eksperymentem. Zaproszenie dziennikarzy jest oczywistym dowodem na wiarę w sukces przedsięwzięcia. Możecie być pewni, że zatroszczę się aby wszystkie informacje z tego niecodziennego zdarzenia dotarły do was jak najszybciej. Wszystko będę relacjonował tutaj na blogu oraz na facebooku.

czytaj dalejDudek
24 czerwca 2013 - 09:01

Metro 2033 - moje wrażenia z gry

Niedawno premierę zaliczyło Metro 2033: Last light, w związku z czym przypomniało mi się, że mam poprzednią część w swojej steamowej biblioteczce. Do tej pory leżała i się kurzyła (tylko metaforycznie bo to przecież wersja cyfrowa) lecz uznałem, że to dobra okazja do zapoznania się z tą produkcją. Teraz zadaję sobie pytanie czy było warto poświęcić te dwanaście godzin? Jasne, że tak!

czytaj dalejDudek
17 czerwca 2013 - 16:18

Wiedźmin 2 - tak należy opowiadać historie w grach!

Gry się ceni za grafikę (Crysis 3), ciekawą mechanikę rozgrywki (minecraft, FTL) lub wciągającą historię (The walking dead). Ja ostatnio zwracam szczególną uwagę w jaki sposób historia jest opowiadana. Zazwyczaj obserwujemy wydarzenia z trzeciej osoby, słuchamy dialogów i to by było na tyle. Niektóre produkcje wybijają się na tym polu używając różnych technik narracji. Kiedyś pisałem o grze Alan Wake, w której zbieramy kartki, słuchamy radia, twórcy czasem pomieszają czasem. Jest jednak jedna (w sumie nie tylko jedna) polska produkcja, która nie tylko posiada ciekawą treść ale także przedstawia ją w ciekawy sposób.

Pierwszy brzydki elf w historii gier komputerowych

Czym Wiedźmin jest każdy widzi - siwe włosy (ani śladu łysiny), dwa miecze na plecach (chyba, że wsadzą go do więzienia i trzeba skądś je skombinować), profesjonalnie chłodne podejście do każdego tematu. Cały Geralt. Twórcy gry, podobnie jak sam Sapkowski, nie ograniczają się do standardowej w większości produkcji narracji. Owszem obserwujemy świat zza pleców bohatera jak również wsłuchujemy się w setki dialogów ale to tylko drobna część tego w jaki sposób budowany jest klimat. Jednak zanim do tego przejdę chciałbym zwrócić na diametralną różnicę między pierwszą, a drugą odsłoną serii. Pierwszy Wiedźmin ma znacznie prostszą narrację niż jego kontynuacja. Głównie wynika to z ograniczeń technologii jaka została użyta. Zabójcy Królów jest za to zdecydowanie bardziej rozwinięte - zaraz przeczytacie dlaczego - i bliższe do książkowego pierwowzoru.

czytaj dalejDudek
14 czerwca 2013 - 16:48

"Bez rąk, bez nóg, bez granic" - książka, którą warto przeczytać.

Przeczytałem ostatnio książkę, której autorem jest Nick Vujicic - człowiek bez rąk i nóg. Ktoś być może go kojarzy z filmu "Cyrk Motyli". Zastanawiałem się o czym może pisać taki człowiek i okazuje się, że o sobie. Dlatego tytuł brzmi: "Bez rąk, bez nóg, bez granic". To bardzo dobry tytuł - człowiek wie czego się spodziewać po książce. Od razu wiadomo, że będzie optymistyczna, motywująca, zachęcająca do łamania granic.

czytaj dalejDudek
27 maja 2013 - 23:15

Youtube jest jakiś dziwny

To jest wstęp do tekstu o youtubie. Nie wiedziałem co w nim napisać tak samo jak miałem problem z doborem tytułu. "Youtube mnie denerwuje" - kiedy mnie właściwie nie denerwuje. Może "Youtube idzie w złą stronę"? Lecz kim ja jestem by mówić takie rzeczy... tym bardziej, że to medium rozwija się w kilka stron naraz. "Youtube jest dziwny" - tytuł mało rzucający się w oczy ale w jakimś stopniu ujmuje to co mam do powiedzenia bowiem wiele zjawisk jest dla mnie nie do ogarnięcia.

czytaj dalejDudek
23 maja 2013 - 13:20

Disney, DICE, Star Wars, taka sytuacja.

Już od paru lat, sytuacja dotycząca gier spod znaku Star Wars jest słaba. I nie chodzi tu nawet o jakość produkcji ale o ich brak. Od 2007 roku wyszły raptem trzy gry z czego "The Force Unleashed" jest co najwyżej dobrym slasherem, a "The Old Republic" potrzebuje jeszcze trochę czasu na rozwój. Wkroczenie Disneya na scenę oznacza zmiany ale im więcej wiemy tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że są to zmiany na lepsze.

czytaj dalejDudek
17 maja 2013 - 11:16

(Nie) dobry multiplayer

Internet to wspaniały wynalazek, który daje nam dostęp do niegraniczonej ilości informacji, z których 70% to głupoty, 20% do niczego nie się przydaje, a żeby znaleźć użyteczne 10% trzeba się przekopać przez wspomniane już 70% głupot. Ale to tylko jedna z jego wad. Są jeszcze watahy portali społecznościowych, które skutecznie kradną kolejne godziny naszego życia oraz blogerzy mówiący: „eee, trzeba unikać yyy… emblofazji”.  Ja jednak skupię się dziś na trybie wieloosobowym w grach, który daje nam szansę rywalizowania ze znajomymi i całym światem na każdym kroku.

czytaj dalejDudek
7 maja 2013 - 20:47