Duńskie klocki LEGO znane są na całym świecie. Bawią nas już przeszło 80 lat. Wiele znanych popkulturowych postaci zostało uwiecznionych w swoim klockowym, plastikowym odpowiedniku. Dziś właśnie chciałbym opowiedzieć o jednej postaci, która dla mnie ma szczególne znaczenie, a jest to znany na całym świecie czarodziej Harry Potter.
LEGO Harry Potter: Collection to zremasterowana edycja gier przeznaczona na konsole obecnej generacji. W nasze ręce zostaje oddane całe siedem lat przygód młodego Harry’ego i jego przyjaciół, więc uwierzcie mi, że jest trochę rozgrywki przed wami, jeśli lubicie gry przygodowe.
Mam wrażenie, że od niedawna firma Logitech swoją serią produktów G, która jest przeznaczona dla graczy zaczyna pokazywać, co tak naprawdę potrafią, jeśli chodzi o ten typ produktów.
Jednak warto tutaj zauważyć, że nie jest to byle firma, która postanowiła się przypodobać najbardziej wymagającym użytkownikom. Otóż ma ona wsparcie wielu esportowców, którzy dokładają wszelkich starań by ich wkład w rozwój danego projektu był maksymalny, produkt zadowalający pod każdym względem.
Jakiś czas temu pisałem wam na temat wojny, którą wypowiedział ojciec Wiedźmina firmie CD PROJEKT RED żądając od nich niebotycznej kwoty 60 milionów orenów. Wczoraj zdziwiłem się widząc na swojej ścianie w serwisie Facebook, że Andrzej Sapkowski dochodzi do porozumienia z warszawską firmą.
Zbliża się koniec 2018 roku, więc nadszedł czas bym napisał kilka słów o swoich popkulturowych wojnach. Było kilka zwycięstw, ale i również niestety parę porażek. Czytając podsumowanie Czarnego Wilka uświadomiłem sobie, że o wielu rzeczach zapomniałem.
Byłem sceptyczny na wieść dodatku do nowej odsłony serii o skrytobójcach. Tym razem twórcy z Ubisoft oddają w nasze ręce przygodę, gdzie nasz protagonista będzie odkrywał historię użytkownika pierwszego ukrytego ostrza w historii całego zakonu asasynów. Więc bez przeciągania zapraszam was do drobnego tekstu na temat Ściganych, ponieważ taki nosi podtytuł ten rozdział nowego DLC. Nie jest to tekst, gdzie możecie spodziewać się oceny! Prawdopodobnie pojawi się, kiedy cały dodatek zostanie ujawniony.
Niedawno skończyłem Dishonored: Death of the Outsider, które jest ostatnim dzieckiem studia Arkane i muszę wam powiedzieć, że ta produkcja jest równie warta uwagi, jak ich dwie poprzednie odsłony serii.
Jednak kiedyś nie było to tak widoczne, a my byliśmy innymi graczami. Chociaż nie jest to jedyna rzecz, która kiedyś była odmienna, a czynników tej inności na pewno było mniej niż teraz.
Dla wielu Assassin’s Creed: Origins nadało nowy kierunek serii o skrytobójcach. Jednak w wypadu Odyssey Ubisoft pomyślał inaczej, ale czy wyszło mu to na dobre? W poniższym tekście postaram się odpowiedzieć na to pytanie, ale również opowiedzieć trochę więcej niż poprzednio o nowym rozdziale historii skrytobójców, których przygody śledzimy już od ponad dekady.
Myślałem, że na temat nowego Assassin's Creed: Odyssey w tym roku się nie wypowiem, ale nie udało mi się przejść obok tego wszystkiego tak obojętnie.
Kiedy piszę wam te słowa, na liczniku w grze mam już kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt godzin, co pozwoliło mi na wyrobienie sobie drobnej opinii, którą chciałbym się z wami w tym wpisie podzielić.
Był taki moment, kiedy myślałem, że bitwa między CD PROJEKT RED, a ojcem sagi o najsłynniejszym zabójcy potworów z Rivii dobiegła końca. Szkoda, że dziś temat ten zostaje odkopany.