Kati

Mały sklepik z fantazjami

najnowszepolecanepopularne

Mieszany debiut

 „Elantris” jest debiutancką powieścią Brandona Sandersona. Jak to z debiutami bywa, nie bardzo wiedziałam, czego można się spodziewać po tym autorze. Na okładce mamy co prawda zachęcającą opinię Orsona Scotta Carda: „Najlepsza powieść fantasy, jaką napisano od wielu lat”, ale czy faktycznie tak jest?


 Tytułowe Elantris było w swoim czasie przepięknym miastem zamieszkanym przez wspaniałe istoty władające magią. Żeby było jeszcze piękniej, każdy mógł zostać Elantrianinem. Każdego mogła dosięgnąć tajemnicza siła zwana Shaod. Do czasu. Pewnego dnia Shaod stała się przekleństwem, i zamiast obdarzać wybranych mocą, zaczęła zamieniać ich w odrażające istoty. Tajemnicza przemiana dosięgła także księcia Raodena (w trakcie lektury ciągle przekręcałam jego imię na „Radeon”…), następcę tronu Arelonu. Jak każda inna jej ofiara, trafił do zniszczonego Elantris. Następnego dnia przybyła z Teod księżniczka Sarene, narzeczona Raodena, i dowiedziała się, że książę nie żyje, a ją uznano za wdowę po nim.
 Mamy tu dwa przeplatające się ze sobą wątki – jeden opowiadający o życiu (a może raczej wegetacji?) w upadłym mieście i poszukiwaniu przyczyn kataklizmu, a drugi opisujący intrygi na królewskim dworze, pełen interesujących rozważań na tematy polityczne. Inteligentna i odważna Sarene próbuje ochronić swoją nową ojczyznę przed fanatycznymi wyznawcami boga Jaddetha, wplątuje się też w plan obalenia króla.

czytaj dalejKati
31 marca 2011 - 00:03

Strachy stracharza

„Zemsta czarownicy” Josepha Delaneya, pierwszy tom „Kronik Wardstone”, jest reklamowana jako powieść „dla tych, którzy wyrośli z Harry’ego Pottera”, co w pierwszej chwili wzbudziło u mnie lekką nieufność – obawiałam się mało kreatywnego naśladownictwa (z resztą czy naśladownictwo może być w ogóle kreatywne?) cyklu J.K. Rowling – jednak miło się rozczarowałam. Widać niestety pewne inspiracje, ale nie jest źle.

Bohater, 12-letni Thomas Ward, wyróżnia się czymś spośród swoich rówieśników: jest siódmym synem siódmego syna (skądś to znamy, prawda?). Ponieważ jest najmłodszy, przypada mu w udziale mało atrakcyjna przyszłość. Zostaje oddany do terminu do stracharza – człowieka, który zajmuje się chronieniem ludzi przed różnymi złowrogimi istotami. Jest to zawód bez wątpienia potrzebny, ale również bardzo niewdzięczny i niebezpieczny. Wielu z wcześniejszych uczniów stracharza zginęło (ostatni miał naprawdę okropną śmierć), wielu okazało się nieodpowiednich do tej pracy. W dodatku, mimo że stracharz broni ludzi przed wieloma zagrożeniami, nie jest specjalnie lubiany (też skądś to znamy). Tak więc przed Thomasem stoi trudne zadanie. W dodatku nieopatrznie złożona obietnica może pociągnąć za sobą fatalne skutki nie tylko dla młodego ucznia, ale i dla wielu innych ludzi. Thomas musi stawić czoło nie tylko złej czarownicy, ale także własnemu strachowi i słabości.

czytaj dalejKati
29 marca 2011 - 00:03

Noc zamętu

 Fanom fantasy nie trzeba chyba przedstawiać „Malazańskiej Księgi Poległych” Stevena Eriksona. Nie wszyscy wiedzą jednak, że świat Malazu Erikson stworzył razem z Ianem Cameronem Esslemontem, który również ma prawo pisać powieści rozgrywające się w tych realiach. Zobaczmy, jak poradził sobie w roli autora.
 W „Nocy noży” mamy okazję poznać wydarzenia poprzedzające „Ogrody księżyca”, pierwszą część cyklu. Co się stało z cesarzem Kellanvedem i jego towarzyszem Tancerzem? Jak Gburka przejęła tron? Malaz, senna wyspa na skraju imperium staje się miejscem rozgrywki pomiędzy różnymi grupami próbującymi zdobyć władzę. Tron Malazu okazuje się nie być najwyższą stawką. Akcja toczy się w ciągu jednej nocy, nocy Księżyca Cienia, kiedy to siły nadprzyrodzone obejmują władzę nad wyspą. W wielką politykę wplątują się Hart, były żołnierz Miecza, i Kiska, młoda dziewczyna marząca o karierze w wywiadzie.

czytaj dalejKati
25 marca 2011 - 23:38

13 groźnych opowieści

„Wypychacz zwierząt” Jarosława Grzędowicza to zbiór (nomen omen) 13 opowiadań publikowanych już wcześniej w czasopismach (Magazyn Faktu) i antologiach („PL +50”, „Małodobry”), więc fani tego autora na pewno rozpoznają przynajmniej część z nich.

W „Wypychaczu zwierząt” można wyróżnić dwa rodzaje opowiadań: dłuższe, poważniejsze, poruszające tematykę polityczno-historyczną i krótkie, lżejszego kalibru, z reguły zakończone przewrotną pointą („Obrona konieczna”, zabawny tytułowy „Wypychacz zwierząt”).

czytaj dalejKati
22 marca 2011 - 23:01

Wycieczka do Bas Lag

        „Blizna” Chiny Miéville’a rozgrywa się w niesamowitym świecie Bas Lag, znanym już  niektórym czytelnikom z wcześniejszej powieści tego autora pt. „Dworzec Perdido”. Mimo że obydwa utwory są w pewien sposób ze sobą powiązane, można je czytać niezależnie.
Główna bohaterka „Blizny”, Bellis Coldwine, jest znajomą Isaaka Dana der Grimnebulina, naukowca, który jakiś czas temu przypadkiem sprowadził koszmar na Nowe Crobuzon. Bellis, obawiając się (niebezpodstawnie zresztą), że ta znajomość może zaowocować poważnymi kłopotami, zatrudnia się jako tłumaczka na pokładzie Terpsychorii, statku wiozącego skazańców – prze-tworzonych oraz kolonistów – do młodej kolonii Nowego Crobuzon. Okrętowi nie jest jednak dane dotrzeć do celu – na Wezbranym Oceanie opanowują go piraci i mordują wszystkich oficerów. Szeregowi członkowie załogi, pasażerowie i skazańcy zostają zabrani na Armadę, tajemnicze miasto zbudowane ze zdobytych statków, gdzie zostają wcieleni do załogi. Dzięki umiejętnej polityce asymilacji w zasadzie nikt z uprowadzonych nie chce uciekać – a już na pewno nie prze-tworzeni, którzy przestali być więźniami, a zostali pełnoprawnymi obywatelami Armady. Bellis dostaje pracę w bibliotece i z nudów powoli odkrywa plany przywódców tego niezwykłego miasta, wplątując się przy okazji w poważną intrygę.

czytaj dalejKati
19 marca 2011 - 23:52

Rogata prawda

Prawda. Kogo nie kusiłaby możliwość poznania tego, co faktycznie myślą ludzie w naszym otoczeniu, co tak naprawdę kryje się za fasadą dobrego wychowania i politycznej poprawności? Ignatius Perrish, bohater „Rogów”, dostał taką szansę (a może przekleństwo?). Tak się złożyło, że był on właśnie osobą, dla której poznanie pewnej prawdy było wyjątkowo ważne.
A zaczęło się od gigantycznego kaca.
Ignatius pewnego ranka obudził się z rogami, które powodowały właśnie, że każda osoba mówiła mu prawdę, a dotykając jej mógł poznać jej wspomnienia i myśli. Chłopak nie bardzo pamięta, co takiego zrobił poprzedniego, mocno zakrapianego wieczoru, że skończyło się to wyrośnięciem rogów. Wydaje mu się, że raczej nie było to obsikanie krzyża postawionego w miejscu zabójstwa jego dziewczyny, Merrin. Pytanie też, kto dał mu taką moc? Bóg? Szatan?

czytaj dalejKati
16 marca 2011 - 23:57

Trudna sztuka czaropisania

„Czaropis” Blake’a Charltona to pierwsza pozycja w serii wydawnictwa Prószyński Media „Fantastyka (prawdopodobnie) najlepsze książki na świecie”. W teorii powinno być to mocne uderzenie, a jak jest w praktyce?
Główny bohater, Nikodemus Weal, jest praktykantem w szkole magii. Niestety cierpi na przypadłość zwaną kakografią – samym dotknięciem wprowadza błędy do zaklęć – co oczywiście poważnie utrudnia mu naukę. Jego spokojny żywot zakłóca morderstwo popełnione podczas zjazdu magów. Podejrzanym jest mistrz Nikodemusa, największy konkurent zamordowanej. W dodatku nasz bohater jest też w jakiś sposób związany z przepowiednią wieszczącą nadejście wroga, który oderwie znaczenie języka od jego formy: być może jest Zimorodkiem, który ocali język, a może jego przeciwnikiem, Nawałnikiem Burzowym? Wszystko wskazuje, że właśnie nadszedł czas spełnienia proroctwa i Nikodemusem zaczynają się interesować różne osoby o różnych zamiarach… A nad wszystkim krąży duch Harry’ego Pottera. Niestety mało skutecznie krąży, bo „Czaropisowi” nie grozi powtórzenie sukcesu powieści J.K. Rowling.

czytaj dalejKati
13 marca 2011 - 23:29

Straszny czas kojotołaka

„Zew księżyca” Patricii Briggs to kolejna powieść wpisująca się w nurt modnego ostatnio urban fantasy. Opis na okładce brzmi zachęcająco, zobaczmy jak sprawa się ma z zawartością.
Główna bohaterka, Mercedes Thompson, jest mechanikiem samochodowym w niewielkim mieście gdzieś w Stanach. Ma pewną niezwykłą cechę – potrafi zmieniać się w kojota. Jej sąsiadem jest wilkołak, były szef gremlinem, a jednym z klientów wampir. Interesująca mieszanka, nieprawdaż?

Zwykli ludzie wiedzą tylko o istnieniu tzw. pomniejszych nieludzi, którzy musieli się ujawnić – nauka posunęła się tak daleko, że nie było możliwości dalszego ukrywania ich egzystencji. Potężniejsze istoty, jak wampiry czy wilkołaki, jeszcze się nie ujawniły, ale ta chwila zbliża się wielkimi krokami. A na razie Mercedes daje pracę młodemu, niedoświadczonemu wilkołakowi, który najwyraźniej ma kłopoty. Kłopoty, które oczywiście staną się udziałem naszej bohaterki. Kieruje ona chłopaka do swojego sąsiada, wilkołaka-Alfy tamtejszego stada. Jest to rozsądne posunięcie, które niestety ma niespodziewane konsekwencje. Dom Alfy zostaje zaatakowany, on sam ranny, jego córka porwana, młody wilkołak zabity… Na pomoc rusza oczywiście pani mechanik.
Niestety fabuła nie zalicza się do rewelacyjnych i nie grzeszy oryginalnością. Główny wątek jest przekombinowany i naciągany. Bohaterowie są papierowi, bez krztyny życia, nie byłam w stanie przejąć się ich losami. Ani akcja, ani poznawanie przeszłości Mercedes nie wciągnęło mnie. Do końca dobrnęłam tylko z poczucia recenzenckiego obowiązku.

czytaj dalejKati
11 marca 2011 - 21:57

Z tarczą czy na tarczy?

Przed nami 31. tom „Thorgala” i jednocześnie drugi, którego scenarzystą jest Yves Sente. Czy udało mu się zaspokoić nadzieje rozbudzone całkiem przyzwoitym albumem „Ja, Jolan”?

Jolan i jego towarzysze zostają poddani przez Manthora kolejnej próbie, mającej wyłonić spośród nich wybrańca, który poprowadzi armię czarnoksiężnika.

czytaj dalejKati
8 marca 2011 - 23:31

Thorgal odmłodzony

Oto kolejny tom Thorgala – nie wiem, czy powiedzenie, że to najważniejsza komiksowa premiera w 2007 r., nie byłoby nieco na wyrost – ale bez wątpienia wiele osób czekało na nią z niecierpliwością. Nie tylko dla tego, że Thorgal jest wyjątkowo popularny w Polsce, ale również dlatego, że ta kultowa (teraz już może trochę mniej) seria zmieniła scenarzystę – miejsce Jeana van Hamme zajął Yves Sente. Od ładnych kilku odcinków widać było wyraźną tendencję spadkową, zobaczymy, czy Sente zdoła przywrócić Thorgalowi dawną świetność.

czytaj dalejKati
8 marca 2011 - 23:13

Thorgal malowany

              Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy po wzięciu do ręki 29 tomu Thorgala, jest zmiana techniki rysowania. Do tej pory czytelnicy byli przyzwyczajeni do „rysowanych” przygód wikinga, a teraz Rosiński zaprezentował malarski styl, znany już z „Zemsty hrabiego Skarbka”. Jest to miła odmiana po niezbyt udanych, niestarannych rysunkach w kilku ostatnich częściach cyklu, ale jednak nie to samo, co Thorgal z czasów świetności.

czytaj dalejKati
8 marca 2011 - 22:59

Dicka zabawy z wyobraźnią

Philipa K. Dicka chyba nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi fantastyki, ale być może nie wszyscy zetknęli się z jedną z jego mniej znanych powieści, „Płyńcie łzy moje, rzekł policjant”.

Jason Taverner, piosenkarz, którego show co tydzień przyciąga przed odbiorniki 30 milionów widzów, po przykrym incydencie ze sfrustrowaną protegowaną, budzi się w świecie, w którym nikt go nie zna. W dodatku nie ma żadnych dokumentów, co w policyjnym państwie, jakim stały się Stany Zjednoczone po wojnie domowej, jest wyjątkowo ryzykowne. Niby wszystko się zgadza, wszystko jest takie samo, miasto, ludzie, numery telefonów do znajomych, ale jest to świat, w którym Jason Taverner  po prostu nie istnieje. Nikt go nie rozpoznaje, nikt nie zna jego programu, w sklepach nie ma jego płyt. Jego danych nie ma w żadnych aktach, w żadnej bazie, co w ściśle kontrolowanym społeczeństwie nie powinno się zdarzyć. Piosenkarz za wszelką cenę stara się odzyskać tożsamość, co oczywiście nie należy do łatwych zadań – wszędzie czai się zdrada, nikomu nie można zaufać, osoba oferująca pomoc okazuje się być policyjnym szpiclem…

czytaj dalejKati
7 marca 2011 - 20:57