Manga Dimension W. Tomy: 1 - 4 - Froszti - 16 sierpnia 2019

Manga Dimension W. Tomy: 1 - 4

Dimension W to manga wielowymiarowa, niemogąca być tak łatwo zamknięta w standardowych ramach gatunkowych. Napisanie o niej jako dziele science fiction, byłoby dla niej mocno krzywdzące, bo jest to tylko mały wycinek tego, co tytuł ma do zaoferowania. Jedno jest jednak pewne, tytuł dostarcza czytelnikowi masę pozytywnej energii.

Niezbyt odległa przyszłość, świat stanął na krawędzi zagłady energetycznej, kiedy to paliwa kopalne znalazły się na wyczerpaniu. Ratunkiem dla ludzkości okazał się tajemniczy wymiar W mogący być nieskończonym jej źródłem. Tęgie umysły świata stworzyły „ogniwa”, które czerpią zasilanie ze wspomnianego wymiary W i stały się one ekologicznym i odnawialnym źródłem zasilania, dzięki któremu ludzkość przetrwała. Tworzeniem i zarządzaniem nową globalną siecią energetyczną zajmuje się firma New Tesla Energy. Podmiot mający ogromny wpływ na funkcjonowanie całego świata i dzierżący realną władzę.  Tam, gdzie istnieje monopol zawsze jednak musi pojawić się pewna forma konkurencji. W tym przypadku chodzi o nielegalne ogniwa. Nikt nie wie kto jest tworzy i jak to robi, jedno jest pewne są one dużo potężniejsze od oryginalnych jednostek, ale i też o wiele niebezpieczniejsze. Ich odzyskiwaniem zajmuje się specjalna jednostka New Tesla Energy oraz prywatni najemnicy zwani zbieraczami. Jednym z nich jest enigmatyczny Kyōma Mabuchi, człowiek niezastąpiony w swoim fachu, który ciągle żyje przeszłością i szczerze nienawidzi obecnego świata i ogniw.

Zaprezentowana w mandze historia, zaczyna się w momencie, kiedy Mabuchi, podczas wykonywania jednego ze zleceń spotyka na swojej drodze Mire, będącą bardzo specyficznym androidem. Zrządzenie losu łączy tę dwójkę, szykując przed nimi wiele przygód i wyzwań. Pierwsze dwa tomy serii to dość ogólna prezentacja świata oraz głównych bohaterów. Tom trzeci oraz czwarty to nowy ciekawy wątek, w którym wspomniana para musi wyjaśnić sprawę pewnej zbrodni. Pewien popularny pisarz ginie w tajemniczych w swoim pokoju w wyniku utonięcia. Dodatkowo do pomieszczenia, w którym się ona znajdował, nikt nie wchodził. Mroczny hotel, niezbyt przyjemna okolica i mrożące krew w żyłach opowieści o duchach. Sprawa, którą musi rozwiązać Mabuchi ze swoją pomocnicą okazuje się o wiele bardziej skomplikowana niż ktoś początkowo zakładał.

Seria Dimension W to manga będąca co prawda przedstawicielem nurtu science fiction, ale nieodcinająca się również od innych gatunków i odbiegająca od pewnych przyjętych schematów. Cały stworzony tutaj świat nie emanuje nadmiernie futuryzmem, wręcz przeciwnie jest wiele momentów, w których w ogóle nie odczuwa się tego, że akcja dzieje się w przyszłości.  Metropolia swoim wyglądem i funkcjonowaniem znacząco odbiega od tego, do czego przyzwyczaiły nas inne mangi sci-fi, dając uczucie jakby cała historia, działa się w bardziej współczesnych realiach. Główną zasługą tego jest postać Mabuchiego, który kompletnie nie pasuje do czasów, w  jakich przyszło mu żyć. Swoją nonszalancją i podejściem do otoczenia, momentami przypomina mieszankę charakterów Ricka Deckarda, Korbena Dallasa oraz niektórych postaci z filmów Kubricka.  Wszystko to doskonale pokazuje, czym autor mangi się inspirował. Przedstawiony świat to mieszanka twórczości Philipa K. Dicka, zawierającym dodatkowo pewne elementy powieści Kurta Vonneguta z pewnymi autorskimi pomysłami. Do tego dochodzą postacie (szczególnie Mira, czyli android zachowujący się jak człowiek i posiadający uczucia), które są wyraźnymi zapożyczeniami z dzieł Isaaca Asimova. Autor Yuji Iwahara sięga również do innych gatunków, czego doskonałym przykładem mogą być wspomniane tomy trzeci i czwarty, gdzie mamy do czynienia z dość typowym kryminałem, momentami z dość wyraźnie wyczuwalną stara brytyjską szkołą. Zresztą już pierwsze tomy pozwalają sobie wyobrazić dalszą część serii, w której wątki kryminalne będą odgrywać znaczącą rolę. Będą one jednak tylko dodatkiem do postaci, które odgrywają tutaj najważniejszą rolę. Rozwój relacji pomiędzy dwójką głównych bohaterów prezentuje się ciekawie i może rozwinąć się w coś naprawdę dobrego, a mrok skrywający tajemnicę ich przeszłości nadaje całości pewnej tajemniczości i interesującego klimatu. 

Jeśli chodzi o warstwę artystyczną tytułu, prezentuje się ona lepiej niż dobrze. Rysunki wpadają w oko i nie ma w nich niczego nadmiernie rażącego, do czego można byłoby się przyczepić. Ładne projekty postaci, niezłe tła w niektórych kadrach, potęgujące ich głębię, wyraziste i dynamiczne sceny akcji. Na szczególnie uznanie zasługują kolorowe strony, które prezentują się znakomicie. Rysunki są wykonywane ręcznie, co nadaje im specyficznego tonu. Genialnie wyglądają również obwoluty poszczególnych tomików, będąc małymi dziełami sztuki. Są one na tyle specyficzne i ładne, że momentalnie przykuwają wzrok.

Dimension W to naprawdę ciekawa i nieźle zapowiadająca się seria, która może trafić w gusta nie tylko miłośników klasycznych mang sci-fi. Pierwsze cztery tomy są doskonałym aperitifem, pobudzającym chęć do sięgnięcia po kolejne części. Yuji Iwahara (przyznaje, że jest to autor, o którym nigdy wcześniej nie słyszałem) stworzył dzieło, które może okazać się opus magnum jego twórczości oczywiście pod warunkiem, że w pewnym momencie nie przesadzi. 

Radosław „Froszti” Frosztęga



Za udostępnienie mangi do recenzji dziękuję wydawnictwu Waneko.

Froszti
16 sierpnia 2019 - 10:07