The Black Holes – Dziewczyny zjawy i muzyka - Nato - 25 maja 2020

The Black Holes – Dziewczyny, zjawy i muzyka

W 1856 roku dziewczyna spotyka w lesie kościotrupa. Jest smutny i zagubiony, ale ponoć nie martwy. 160 lat później koleżanki postanawiają założyć kapelę punkową. Historie te łączy więcej, niż możnaby przypuszczać.

Borja González tworzy w pięknym, oryginalnym stylu. Jego opowieść snuje się niespiesznie. Jakby bardziej dla samego snucia i konkretnych scen, niż przekazu. Dwie historie dzieją się równolegle, a wnikliwa lektura pozwala odkryć, że coś je łączy. Nocny las, czerwony motyl czy lodziarnia otwarta całą dobę tworzą efektowną, subtelnie mroczną scenerię, w której przyjemnie się zanurzyć.

Szczegółowe tła kontrastują z prostymi, pozbawionymi twarzy postaciami. Kompozycje domyka czarująca paleta barw. Pierwsze skojarzenia przywodzą na myśl Hellboy'a, jednak bliższy rzut oka uświadamia, że podobieństwo jest pozorne. Wynika raczej z bliźniaczej tematyki i wykorzystania dużej ilości czerni, niż faktycznego pokrewieństwa stylów.

Fabuła wydała mi się nieco miałka. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że z tej konwencji, historii i bohaterek można było wycisnąć nieco więcej. Tomik stanowi sympatyczne doznanie estetyczne, przyjemną podróż do magicznego świata. Zapytany, co się w jej trakcie działo, odpowiedziałbym tak, jak zwykle odpowiada się na pytanie o ostatni sen.

Mimo eleganckiego wydania, pięknych ilustracji i efektownego settingu "The Black Holes" pozostaje dla mnie tylko estetyczną ciekawostką. Historia ma w sobie pewien zamysł, jednak nawet po jego rozgryzieniu uważam go za zbyt słaby, by miał się szansę obronić bez oprawy. Szkoda, bo gdyby opowieść sprostała poziomowi obrazów możnaby mówić o małym arcydziele.

Józek Śliwiński

Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik 

Format: 166x238 mm

Liczba stron: 120

Oprawa: twarda

Polski wydawca: Non Stop Comics

Data wydania polskiego: kwiecień 2020

Data oryginalnego wydania: styczeń 2019

Nato
25 maja 2020 - 20:32