Odrodzenie [SERIA] - Śmierci krocz ze mną - Nato - 18 czerwca 2020

Odrodzenie [SERIA] - Śmierci krocz ze mną

Gdy w niewielkim, amerykańskim miasteczku martwi wracają do życia, świat staje na głowie. Teren występowania zjawiska objęto kwarantanną. Dla "odrodzonych" tworzy się specjalną placówkę odosobnienia. Nikt do końca nie wie jak zachować się w nowej sytuacji. Tymczasem, młoda detektyw ma do rozwikłania dodatkową zagadkę – ktoś zabił jej siostrę.

Tim Seeley odrobił lekcję z takich pozycji jak "Miasteczko Twin Peaks" czy "Trafny Wybór" J.K. Rowling. Stawia na klimatyczną lokację, którą wypełniają ciekawe postacie: nieustraszony szeryf, niesforny demonolog, niewierny poeta, niespełniony filmowiec oraz mój ulubieniec - Lester, 92-letni flirciarz, ikona zdrowego trybu życia. Strukturę tą uzupełnia skomplikowana sieć zależności.

Podobnie jak w serialach typu "Strange Things" czy "Dark" wątki nadnaturalne stanowią jedynie dodatek. Choć są istotne dla fabuły, nie powinny odrzucać osób uprzedzonych do szeroko pojętej fantastyki. Powrót do żywych ukazano raczej jako subtelne "co by było gdyby", niż puszczony szerokim nurtem strumień wybujałej wyobraźni.

Historia aż do finału ciągnie się niespiesznie, co można poczytywać zarówno za wadę, jak i zaletę tytułu. Z jednej strony sprzyja to budowie klimatu, który świetnie oddają realistyczne rysunki Mike'a Nortona. Z drugiej strony trudno oprzeć się wrażeniu, że te osiem tomów spokojnie można było sprowadzić do czterech.

Zdarzają się drobne problemy z czytelnością. Fakt, że główna bohaterka została zamordowana rozmywa się we mgle. Jedna z pierwszych brutalnych scen zdaje się sugerować, że poniosła śmierć w trakcie walki z niezrównoważoną staruszką. To wiele zmienia, a łatwiej tego dociec na podstawie późniejszych nawiązań, niż sposobu w jaki ukazane zostały zdarzenia.

Zakończenie serii może budzić sprzeczne odczucia. Z jednej strony wzorowo przeprowadzono eskalację prowadzącą do kulimacyjnego wybuchu. Czuć, że napięcie sięgnęło zenitu, a wszystkie pytania znalazły odpowiedzi. Z drugiej strony łatwo znaleźć luki w skomplikowanej intrydze, bądź pewne kwestie uznać za mało wiarygodne.

"Odrodzenie" to dobra, mroczna powieść. Elementy fantastyki są "przyprawą, nie podstawą" i powinny być do przełknięcia nawet dla uprzedzonych. Z drugiej strony nie do końca zgadzam się z peanami na jej cześć, jakie wyczytać można choćby na tyłach okładek. Rozmiar konfliktu, wielość postaci i sama intryga zdają się miejscami pękać w szwach. Mimo wszystko to dalej sycąca lektura, która ma szasne spełnić pokładane w niej nadzieje.

Józek Śliwiński

Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik 

Format: 170x260 mm

Liczba stron: 1072

Oprawa: miękka

Polski wydawca: Non Stop Comics

Data wydania polskiego: październik 2017 - maj 2020

Data oryginalnego wydania: lipiec 2012 - luty 2017


Nato
18 czerwca 2020 - 16:17