Wypaczone mózgi graczy - Olek - 4 września 2010

Wypaczone mózgi graczy

To niestety prawda. Naukowcy potwierdzili, że gry wideo są nie tylko uzależniające, ale też nie sprzyjają prawidłowemu rozwojowi mózgu. W efekcie mogą przyczyniać się do problemów z kontrolowaniem agresji i skłonnościami do przemocy.

Jedno z najświeższych badań z zakresu wpływu gier wideo na rozwój umysłowy przeprowadzone zostało na 64 chłopcach w wieku od 6 do 9 lat. Połowie z nich wręczono konsole PlayStation 2, zachęcając do grania, a drugą całkowicie odseparowano od gier wideo. Po czterech miesiącach naukowcy sprawdzili osiągnięcia w nauce. Okazało się, że mali gracze pozostali w tyle pod względem rozwoju umiejętności czytania i pisania. Rzecz jasna wnioski nasuwają się same. Dzieci, które grały, miały mniej czasu na naukę i rozbudzanie zainteresowań.

Wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Denison w stanie Ohio częściowo pokrywają się jednak z odkryciami profesora Ryuty Kawashimy. W 2001 roku wraz zespołem Uniwersytetu Tohoku sprawdzał on oddziaływanie gier wideo na mózg człowieka. Profesor, który sam jest zapalonym graczem, chciał udowodnić, że gry nie mają wpływu na zachowania agresywne. Okazało się jednak, że jest przeciwnie. Kawashima ustalił, iż w czasie grania stymulowane są jedynie obszary mózgu odpowiedzialne za widzenie i ruch. Tymczasem na przykład zadania matematyczne w znacznie większym stopniu pobudzają do działania płaty czołowe obu półkul mózgowych, a więc obszary odpowiedzialne m.in. za zdolność uczenia się, pamięć i emocje. Co gorsza, ta część mózgu rozwija się jedynie do około 20 roku życia. Osoby, u których nastąpił niedorozwój płata czołowego miewają problemy z kontrolowaniem zachowań.

Ciekawe co na to twórcy gier, które mają za zadanie "ćwiczyć" nasze szare komórki?

Czy wynikami badań naukowców należy się przejmować, jak chciałby chociażby Jack Thompson – jeden z najbardziej znanych przeciwników gier wideo w Stanach Zjednoczonych? Niekoniecznie. Badacze wskazują, że wciąż brakuje wiarygodnych dowodów na szkodliwe oddziaływanie gier. Co więcej, coraz częściej w badaniach, zwłaszcza poświęconych kształtowaniu się umiejętności społecznych i interpersonalnych, objawiają się pozytywne aspekty grania.

- Nie ma niczego złego w grach jako takich – uspokaja Robert Weis z Uniwersytetu Denison. - Musimy po prostu pilnować w jaki sposób i w jakich ilościach korzystają z nich nasze dzieci.

Innymi słowy – grajcie, ale też czytajcie książki, oglądajcie filmy, rozwiązujcie szarady, słuchajcie muzyki i róbcie setki innych rzeczy, by Wasz mózg dostawał odpowiednio obfitą i różnorodną stymulację.

Olek
4 września 2010 - 12:44