Udana wizyta w New Vegas - UV - 9 grudnia 2010

Udana wizyta w New Vegas

UV ocenia: Fallout: New Vegas
85

Mało brakowało, a pewnie nigdy nie sięgnąłbym po nowego Fallouta. Nie miałem ochoty dać tej grze szansy, na jaką niewątpliwie zasługiwała, ponieważ doskonale pamiętałem zawód, jakiego doznałem po premierze trzeciej odsłony cyklu. A że New Vegas zostało zbudowane na tym samym fundamencie co „trójka” i wszystko wskazywało na to, że będzie do niej bardzo podobne, to i motywacja do powrotu na pustkowia była praktycznie zerowa. Co więc zdecydowało o tym, że ostatecznie postanowiłem zmierzyć się z najnowszym produktem studia Obsidian Entertainment? Recenzja zamieszczona na łamach naszego serwisu. Cieszę się niezmiernie, że ją przeczytałem, bo dzięki niej jeden z najlepszych erpegów w tym roku nie przeszedł mi koło nosa.

W kwestii mechaniki rozgrywki Fallout od czasu „trójki” w ogóle się nie zmienił, co trudno uznać jako zaletę. Co prawda szok wywoływany niektórymi pomysłami Bethesdy bezpowrotnie minął, ale co z tego, skoro mimo upływu czasu wcale nie sprawdzają się one lepiej, niż poprzednio. Zasiadając do New Vegas trzeba po prostu zacisnąć zęby i przyjąć do wiadomości fakt, że mamy tu do czynienia z pierwszoosobową strzelaniną, a system VATS, który rzekomo miał być ukłonem w stronę fanów serii, w rzeczywistości jest kiepską namiastką zastosowanych w poprzednich grach rozwiązań.

Walka%20z%20Deathclawem.
Walka z Deathclawem.

Na szczęście cała reszta prezentuje się zdecydowanie korzystniej niż w trzecim Falloucie. Bardzo podobał mi się zwłaszcza główny wątek fabularny, który jest nie tylko intrygujący, ale  momentami również bardzo zaskakujący. W pierwszej części przygody nasz bohater próbuje dowiedzieć się kto próbował go zabić, a w drugiej czynnie włącza się do rywalizacji pomiędzy kilkoma dużymi frakcjami, próbującymi objąć kontrolę nad tytułowym miastem. Co ważne, w zależności od podjętych w trakcie zabawy wyborów, finał może zostać rozegrany na kilka różnych sposobów – wszystko zależy od tego, po czyjej stronie się opowiemy, komu będziemy sprzyjać, a kogo spiszemy na straty.

Oprócz kilkunastu misji w głównym wątku, w New Vegas znajdziemy także sporo zadań pobocznych – na wypełnienie wszystkich zleceń trzeba poświęcić co najmniej kilkadziesiąt godzin. Zarówno pierwszoplanowe, jak i te nieobowiązkowe questy są świetnie zaprojektowane – często do celu nie prowadzi jedna droga, a o tym w jaki sposób potoczą się kolejne wydarzenia, nierzadko decydują nasze umiejętności. Brawa dla Obsidianu należą się też za duży ładunek humoru i liczne nawiązania do pierwszej i drugiej odsłony cyklu. W trakcie wędrówki po pustkowiach niejeden raz natkniecie się na postaci, które wprost odwołują się do kultowego pierwowzoru lub jego równie udanej kontynuacji.

Autorzy%20tradycyjnie%20popisali%20si%u0119%20du%u017Cym%20poczuciem%20humoru.%20Tutaj%20szkielet%20Indiany%20Jonesa%2C%20kt%F3ry%20nie%20prze%u017Cy%u0142%20lotu%20w%20lod%F3wce.
Autorzy tradycyjnie popisali się dużym poczuciem humoru. Tutaj szkielet Indiany Jonesa, który nie przeżył lotu w lodówce.

Kontakt z New Vegas okazał się bardzo przyjemnym doświadczeniem. Ogromna w tym zasługa ludzi z Obsidian Entertainment – część załogi pracowała przy pierwszych grach z tej serii i najwyraźniej zorientowała się, że zbudowanie post-nuklearnej strzelanki na bebechach Obliviona nie jest kluczem do odniesienia sukcesu, przynajmniej w zaskarbieniu sobie przychylności Falloutowych ortodoksów. Starzy fani mają tu czego szukać, bo New Vegas przyciąga do siebie przyzwoitą fabułą, świetnymi nawiązaniami do pamiętnych poprzedników oraz kapitalnym klimatem. Nie bez znaczenia jest również to, że dzięki tym pozytywom gra  pozwala zapomnieć, że pod względem niektórych rozwiązań z dziedziny mechaniki rozgrywki wciąż pozostawia sporo do życzenia.

Werdykt? Jest dużo lepiej niż się spodziewałem. Warto dać tej grze szansę, nawet jeśli „trójkę”  omijacie szerokim łukiem. Gwarancji powodzenia nigdy nie ma, ale jeśli ja dałem się przekonać, to jednak w tym New Vegas coś fajnego być po prostu musi!

UV
9 grudnia 2010 - 20:11

Który Fallout jest lepszy?

Fallout 3 10 %

Fallout: New Vegas 76,7 %

Oba są równie dobre! 9,2 %

Nie mam zdania 4,2 %