Od kiedy pamiętam zawsze byłem fanem fantasy. Z czasem moje zainteresowania przesunęły się bardziej w kierunku science-fiction, ale od kiedy zacząłem czytać sagę Pieśni i lodu Martina, powróciło moje uwielbienie dla tamtych klimatów. Dodatkowo od czasu do czasu odczuwam chęć przeczytania czy obejrzenia „czegoś skośnookiego” (ostatnio za sprawą wpisów Pity na swoim blogu). Zastanawiając się, która stylistyka jest mi bliższa, przypomniałem sobie o rewelacyjnym filmiku porównującym w krzywym zwierciadle mangowców i fantastów…
Ze względu na liczne wulgaryzmy nie zamieściłem poniżej tego przygotowanego przez Piparampa Team skeczu, ale możecie go obejrzeć tutaj. Pewnie część z Was już go widziała, ale uznałem, że warto go odświeżyć. Choć ukazany w nich obraz jest przerysowany, to trzeba przyznać, że pod pewnymi względami niewiele odbiega od rzeczywistości – szczególnie w przypadku zachwycania się super-ekstra-wypasionymi broniami :D
Ciekaw jestem, czy po obejrzeniu tego filmiku w dalszym ciągu będziecie skłonni do jednoznacznego określenia swojej frakcji. Zachęcam Was do wypełnienia poniższej ankiety, choć sam muszę przyznać, że jako człowiek renesansu sam mam duży kłopot z podjęciem decyzji – chyba jednak najpewniej czuję się w science-fiction (do czego zresztą zobowiązuje mnie imię i nazwisko - Marek Oramus ;)).