Do pewnych gier trzeba podchodzić inaczej. Po Shuffle! sam nie wiedziałem czego się spodziewać. Z jednej strony byłem świadomy, że to przede wszystkim coś na kształt dating sima, z drugiej miałem szczerą nadzieję na coś więcej niż porno z dialogami. Okazało się, że w istocie jest to bardzo rozbudowana fabularnie „randkówka”, w której chodzi przede wszystkim… no o kontakty międzyludzkie. I to z bardzo małą ilością macanek!
Shuffle! to gra o kontaktach młodego pana i młodych kobiet. To gra o szukaniu miłości swojego życia. To komedyjka, obyczajówka, takie anime w wersji obrazkowej i z dużą ilością tekstu. Jeżeli kiedykolwiek mieliście ochotę na cały serial anime w postaci visual novel – oto on. Jest tutaj masa ciekawych postaci. Jest sporo dobrego humoru. I bardzo ładna grafika oraz muzyka. Ale ceną stało się niewiele wyborów – mało tutaj gry w grze.
Autorzy postawili przede wszystkim na budowanie relacji, wciąganie w historię, będącą w sumie gatunkowo obyczajem, o czym świadczy najlepiej to, że w grze seks występuje tylko pod koniec historii, kiedy to kochamy się z wybranką naszego serca. Shuffle to nie hentai. To raczej interaktywna manga dla młodzieży, która wciąż tęskni za średnią szkołą, czy lubi takie szkolno-miłosne historyjki. Tylko jest jeden problem, który nie pozwolił mi do końca Shuffle polubić – nie czuję się targetem tej gry.
Nie chcę kłamać – Shuffle specjalnie mnie nie porwało, ale nie dlatego bo jest złe. Wręcz przeciwnie – po prostu nie jestem odpowiednim odbiorcą dla tej gry. Bardzo lubię budowanie social linków w Personie, które jest przecież podobne, ale nie oznacza to, że chcę grać w gry tylko o tym. Wierzę jednak, że znajdzie się spora grupa graczy pragnących podobnej zabawy. Ba! – nawet moja koleżanka Magda, wyrażała taką opinię (przytoczone za jej zgodą):
Magda: To ciekawa gra, w której sporo się dzieje. Magiczna, ale nie oderwana od rzeczywistości oraz bardzo ciekawie napisana. Dużo postaci nie ciężko polubić, dziewczyny są miłe, chłopcy intrygujący, a cała historia pokręcona lecz ciekawa. Nie znam za dużo visual novels – ale Shuffle BARDZO mnie wciągnęło.
Wracając jednak do moich dyrdymałów – ciekawostką jest miejsce akcji tego visual novel. Świat Shuffle to połączenie dzisiejszych czasów oraz … bogów. Otóż w krainie przypominającej współczesną Japonię obok ludzi żyją bogowie i demony, które również chodzą do szkoły, pracują i zakochują się, ma się rozumieć. Dziesięć lat temu wrota łączące światy tych istot otworzyły się co spowodowało owe zamieszanie. Na szczęście wszystkie rasy są na tyle podobne że nie ma między nimi wielkich różnic w pożyciu co powoduje także zacieśnianie się więzi międzyrasowych. Bohaterowie gry uczęszczają razem do multi-rasowej szkoły, gdzie kwitnie miłość, miłość, miłość!
Gracz wciela się w rolę Rina Tsuchimi, siedemnastolatka, który stracił rodziców, ale ma za to bardzo dużo… miłych koleżanek. Wśród których znajdują się oczywiście córki ważnych Bogów oraz Diabłów. Oczywiście bohater, jak to każdy młodzieniec ma iście ułańską fantazje i pragnie boskich kobiet, co powoduje masę problemów. A potem czeka nas czytanie, czytanie, czytanie i jeszcze więcej czytania oraz kilka do kilkunastu wyborów na przestrzeni całego tego szaleństwa. Dziewczyny są fajnie, bardzo dobrze narysowane i klasyfikują się w różne klisze gatunkowe – ich charaktery są dosyć typowe, jednakże urocze. Do tego każdą z nich poznamy niesamowicie dobrze i zderzymy się z nią w wielu sytuacjach. Historia to typowy harem, więc nie znajdziecie tutaj nic niezwykle oryginalnego, ale… nie jest to w sumie wadą.
Generalnie Shuffle! jest tytułem na kilkadziesiąt godzin. Tak, kilkadziesiąt, co ponownie zaskoczyło mnie, jako że byłem przygotowany na raczej krótsza rozgrywkę w visual novels, szczególnie tych będących „obyczajówkami”. W grze występuje jedynie kilka wyborów, jednak prowadzą do różnych relacji. Interfejs jest bardzo wygodny. Poza czytaniem i wyborami, nie występuje jednak rozgrywka w innych rodzajach.
Magda: Niektórzy wciąż oglądają House’a. Ja miała Shuffle, w które zagrywałam się przez dobrych kilka tygodni. Dla mnie był to serial w postaci książko-gry. Dobry serial. Gra mnie porwała. Jest świetna i dobra dla dziewczyn, czy kobiet – ciepła i przyjemna, ładnie narysowana i ma bardzo interesujące postaci.
Shuffle faktycznie jest ciepłe, zabawne, głupkowate i fajne, ale mi w nim brakuje jakiegoś konkretnego tematu przewodniego. Średnio mnie bawiło i ledwo je skończyłem. Jednakże, to gra bardzo urocza, ciekawa i dobra dla pewnego grona graczy. I to niekoniecznie samych Otaku. Z mojej strony brak oceny – bo nie jestem w pełni odbiorcą dla Shuffle! ;)
Grę kupicie na oficjalnej stronie Manga Gamera.
PS: Warto dodać, że w Japonii wydano także wersję na PlayStation 2 z której wycięto wszelki seks.
Inne recenzje visual novels:
Bonus - co namiesza panel? Jakie losowe wyrazy tym razem wstawi?!:
./galeria/ilustracja/64_64519539.png
alt=