FIFA i jej licencje. Kogo warto dodać? - Cayack - 22 lutego 2012

FIFA i jej licencje. Kogo warto dodać?

Seria FIFA może poszczycić się dużą liczbą wiernie odwzorowanych klubów i reprezentacji piłkarskich. Na tym polu swojego największego rywala – Pro Evolution Soccer– zjada na śniadanie. A jednak, wciąż da się znaleźć drużyny, których w niej brakuje. Na pewno wielu z Was przeszło kiedyś przez myśl, że zagralibyście sobie meczyk, lub włączyli do stworzonego turnieju konkretną ekipę. Ekipę, której akurat zabrakło. Może nie jest na tyle rozpoznawalna, może EA nie spodziewa się w tym danym kraju zadowalającej sprzedaży gry (i/lub rządzi tam Konami), może na przeszkodzie stanęły pieniądze lub cokolwiek innego. Odsuńmy na bok powody takiego stanu rzeczy, urządźmy sobie zamiast tego koncert życzeń.

Nie mówię od razu o uzupełnianiu gry o całe ligi. Nie widzę takiej potrzeby. Już zasadność dołączenia pojedynczych teamów, które wymienię poniżej, może być mocno dyskusyjna. W tym tekście (i mam nadzieję w komentarzach) nie będziemy się zajmować drużynami niezbędnymi (znakomita większość lub wręcz wszystkie takie już się w grze znajdują). Będzie mowa o mniej lub bardziej uznanych klubach/reprezentacjach, z których być może nigdy byśmy nie skorzystali, lub użyli ich raz na ruski rok. Ale „byłoby miło” mieć taką możliwość.

Skorzystajmy z listy drużyn z FIFY 12 i wybierzmy te, które „fajnie by było” mieć w edycji opatrzonej numerkiem „13”. Najlepszym przykładem rozwiązania, o które mi chodzi, jest liga grecka. Ostatnio była w całości chyba w FIFIE 2000? I słusznie (z perspektywy polskiego gracza), bo komu z nas zależałoby na odwzorowaniu w grze takich „tuzów” jak Skoda Xanthi czy AO Kavala (z całym szacunkiem dla Michała Stasiaka i Ebiego Smolarka). Natomiast jest kilka drużyn bardziej rozpoznawalnych, które znalazły się w „Reszcie świata”, jak Olympiakos Pireus, Panathinaikos Ateny, AEK Ateny czy Paok Saloniki. Brakuje może tylko Arisu, a i to niekoniecznie. Znaleźli się etatowi reprezentanci Grecji w europejskich pucharach i właśnie część tego typu drużyn chciałbym widzieć w kolejnej FIFIE.

Nie dane nam grać derbów Stambułu (Fenerbahce - Besiktas)

W porównaniu z poprzednimi edycjami, w najnowszej zabrakło lig tureckiej i czeskiej. Wcale mi to nie przeszkadza, bo i tak nie rozgrywałbym w nich sezonów. Szkoda jedynie, że z tych lig ostało się jedynie Galatasaray. Moim zdaniem brakuje innych ekip ze Stambułu, Fenerbahce i Besiktasu. Przydałby się też Trabzonspor, który może być względnie bliski polskiemu kibicowi. Z Czech chciałbym ujrzeć właściwie tylko Spartę Praga, w ostatniej dekadzie najczęściej występującą drużynę w Lidze Mistrzów, jeśli mowa o lidze naszych południowych sąsiadów. Jeszcze zanim wprowadzono ligę czeską, w „Reszcie świata” zwykle znajdowało się dla niej miejsce.

Co dalej? A pojedźmy z sąsiadami. Jest na Ukrainie parę niezłych teamów, natomiast szczególnie miło przyjąłbym dwa z nich – Dynamo Kijów, oraz Szachtara Donieck. Tego drugiego klubu brakuje mi najbardziej z wszystkich wymienionych. Etatowy uczestnik Ligi Mistrzów i ostatni zdobywca nieistniejącego już Pucharu UEFA. W tym sezonie zajęli wprawdzie dopiero czwarte miejsce w grupie, ale to wciąż solidna ekipa. Z kolei Dynamo to najbardziej utytułowany ukraiński klub, wciąż utrzymujący się w czołówce i grający w europejskich pucharach. Plus Szewczenko.

Nie dane nam toczyć pojedynków najlepszymi teamami Ukrainy (Szachtar - Dynamo)

Z Rumunii przydałyby się dwa kluby z Bukaresztu – Steaua i Rapid (wprawdzie aktualnym mistrzem – po raz pierwszy - jest Otelul Galati, ale to nie tak medialna drużyna). Swego czasu fajnie podsumował je Brucevsky, także co ja będę tłumaczył - zajrzyjcie do niego. Z Bałkanów nie obraziłbym się też na obecność serbskiego Partizana Belgrad i chorwackiego Dinamo Zagrzeb. Można przemyśleć, choć trochę na siłę, białoruskie BATE Borysów, w ostatnich latach dwukrotnie występujące w LM i urywające punkty potentatom. Ostatnią klubową drużyną o której wspomnę, jest tegoroczny pogromca Wisły Kraków i rewelacja tej edycji LM, cypryjski Apoel Nikozja, który awansując z pierwszego miejsca (na drugim był Zenit) odprawił z kwitkiem FC Porto i wspomnianego Szachtara.

Pewnie można jeszcze coś dodać, ale nie przedłużając przejdźmy do reprezentacji. W porównaniu do poprzednich edycji i tak mamy w tym segmencie gigantyczny postęp, ale chciałbym by FIFA jeszcze pełniej oddawała różnorodność światowego futbolu. Najlepiej w tej chwili ma się sprawa z Ameryka Południową. Przydałby się jeszcze tylko Paragwaj.

Z Europy? W sumie nikogo więcej nie potrzeba, chyba, że Czechów, Ukraińców, Serbów, może Bośniaków (Edin Dzeko, Miralem Pjanic). Jeśli chodzi o kadry z Ameryki Północnej, to właściwie poza obecnymi Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi nikogo nie potrzeba. Raczej się obędziemy bez Osmana Chaveza czy Juniora Diaza w Hondurasie i Kostaryce.

A i międzykontynentalne boje bywają utrudnione (Paragwaj - Japonia)

Bardzo poprawiono w tym roku Afrykę. Wprowadzenie Wybrzeża Kości Słoniowej to ogromny plus, doszedł także Egipt, który trzy razy z rzędu zdobywał Puchar Narodów Afryki (nim podmieniła go Zambia). Ale fajnie by było móc pograć też Ghaną z Michaelem Essienem i Asamoah Gyanem, Nigerią Johna Obi Mikela, czy nawet Mali (trzecie miejsce w PNA kosztem Ghany) Seydou Keity i Mohameda Sissoko.

Najgorzej rzecz ma się z Azją, gdzie mamy tylko Republikę Korei Południowej. Choć z drugiej strony tam jest najmniej reprezentacji z powszechnie znanymi zawodnikami. Na pewno najbardziej brakuje Japonii z przykuwającym uwagę największych klubów Keisuke Hondą na czele. W dalszej kolejności – Iran. Z Australii i Oceanii mamy Australię i Nową Zelandię, nikogo więcej nie potrzeba.

Jak wspomniałem na początku wszystkie, albo przynajmniej większość z wymienionych drużyn nie jest niezbędna i spokojnie można się bez nich obyć. Tutaj jednak stawiam pytanie. Gdybyście, na życzenie, mogli wybrać kilka(naście?) drużyn, które pojawią się w FIFIE 13 (bez żadnej dodatkowej zabawy z modami, patchami, uaktualnieniami, itepe, itede - po prostu w momencie premiery), a nie ma ich w „dwunastce”, to jakie by to były? Któreś z wyżej wymienionych, czy może zupełnie inne?

P.S.: nie umknęły mojej uwadze kluby z innych kontynentów, ale bądźmy szczerzy. Jest Boca Juniors, jest River Plate, cała liga brazylijska, meksykańska, amerykańska, koreańska, nawet autralijska i dwa kluby z RPA. Choćbym chciał, to nie przypominam sobie naprawdę medialnego pozaeuropejskiego klubu, którego by brakowało.

Cayack
22 lutego 2012 - 21:04