Ciemna strona społeczności League of Legends - Rasgul - 17 sierpnia 2012

Ciemna strona społeczności League of Legends

Każda gra, każdy serwis internetowy ma swoją ciemną stronę, na którą zapuszczają się tylko najodważniejsi śmiałkowie. Podobno nikt stamtąd nie wrócił, co świadczy o niebezpieczeństwie TAMTEJ części. Riot Games zwykle bardzo sprytnie zakrywa nam oczy różnymi Summoner Showcase, czy innymi takimi artystycznymi bzdetami, żeby odwrócić uwagę od tego jak niesamowicie chamska i nerwowa jest społeczność jednej z najpopularniejszych gier sieciowych ostatnich lat. Mądrze panowie z Riotu… bardzo mądrze.

Na samym wstępie tym, którzy w omawiany tytuł grali strasznie mało i nie znają dogłębnie jego community, zapraszam do obejrzenia dwóch filmików, by choćby lekko wejść w temat. Są one wykonane w komiczny sposób, jednakże w większości odzwierciedlają prawdę… najprawdziwszą prawdę. UWAGA! Znajomość angielskiego wymagana!

Zdecydowanie najgorszym problemem z jakim boryka się League of Legends, to na dzień dzisiejszy społeczność. Ludzie, których zwykle spotykamy na Polach Sprawiedliwości, to niesamowite trolle, wyzywające wszystkich dzieci i inne gatunki homo sapiens, które nie potrafią zapanować nad nerwami, choć o złote majtki nie grają. Czat, który powinien służyć do komunikacji, zwykle jest wykorzystywany do przekazywania gróźb o zabiciu czyjejś matki, lub uzmysłowieniu pewnemu dżentelmenowi jak strasznie słaby on jest, choć sam nikt lepszy nie jest. Wiecznie latające bluzgi, brak szacunku i wzajemnego zrozumienia, albo niepojawiająca się umiejętność wybaczania błędów oraz wzmocnienia chęci do kontynuowania walki po zwycięstwo, pomimo wcześniejszych, pomniejszych porażek – tak wygląda 95% meczy. Czy naprawdę tak musi to wszystko wyglądać?

Każdą produkcję posiadającą szeroko rozbudowany tryb multiplayer buduje społeczność w niej się bawiąca, aniżeli jej twórcy. Oni zajmują się tylko małymi poprawkami w postaci szlifowania balansu, dodawania nowych map, czy innych zmian usprawniających rozgrywkę. Dalsza część pozostawiana jest samym graczom, a jeżeli ci są negatywnie do wszystkiego nastawieni, to jakoś przestaje nam się chcieć kontynuować spędzanie czasu właśnie przy tym tytule. Mi np. po spotkaniu drużyny, która wyzywa mnie praktycznie za jeden malutki błąd, a sama nie potrafi nic zrobić, pomóc w potrzebie i w dodatku sama jest cholernie słaba, po prostu odechciewa się grać. Nie można wszystkiego rozwiązać milej, na spokojnie, bez używania słów, które zostały przyjęte przez ogół jako obraźliwe? Jak widać - najwidoczniej nie.

Miałem okazję grać w różne MMO i produkcje nastawione stricte na rozgrywkę sieciową, jednakże nigdzie nie znalazłem tak wrednej, złośliwej i aroganckiej społeczności, jak w League of Legends. Nie narzekałbym może na to, gdyby sytuacje wcześniej wymienione trafiały mi się rzadziej. Niezależnie czy macie 2000 elo, czy 100, czy 1300, czy bawicie się na nierankingowych rozgrywkach, czy na Dominionie, czy macie level 5, czy 30, to i tak w czterech na pięć meczy trafią Wam się ludzie, którzy agresywnie wypowiadają się w twoją, lub drużyny stronę. Zwykle pulsująca jadem batalia rozpoczyna się jeszcze przed rozpoczęciem meczu, podczas wyboru czempionów, którymi chcielibyśmy się zabawić. Jak to wszystko wygląda w większości przypadków? Zobaczcie sami. UWAGA! Znajomość angielskiego wymagana!

Tak to wszystko wygląda i wyobraźcie sobie, że trafia Was coś takiego w prawie każdym spotkaniu. Nerwy siadają, a jeżeli wdasz się z takimi ludźmi w dyskusję, to jego idiotycznych argumentów i tak nie da się obalić w żaden możliwy sposób… po prostu nie da. Pewnie cały czas sobie teraz myślicie: „Przecież jest funkcja zgłaszania graczy za nieodpowiednie zachowanie w trakcie meczu. Czemu z niej nie skorzystasz?”, grunt w tym, że gdyby działała odpowiednio, a gracze za swoje przewinienia byliby karani, to nikt nie zachowywałby się w ten sposób podczas spotkań na Polach Sprawiedliwości. Większość ludzi za takie rzeczy nie jest banowane, bo Trybunał (czyli miejsce gdzie każdy głosuje, czy danego delikwenta zsanować, czy nie) zwykle dopuszcza sprawy, gdzie pewien gracz został zaraportowany parę raz z rzędu w krótkim odstępie czasu, a i owy sąd nieraz niesłusznie wydaje decyzje.

Ja również nie jestem święty. Samemu zdarzało mi się niekulturalnie oskarżać innych graczy o byle co, jednak te czasy minęły, od kiedy zacząłem bardziej panować nad emocjami, związanymi z jakimś głupim meczem w którym powinno się grać dla zabawy, a nie po zwycięstwo. Walka o choć potrafi polepszyć zabawę, to nie powinno walczyć się dla samych wygranych, to w końcu porażki uczą najbardziej, co mamy poprawić w naszym stylu prowadzenia poczynań naszego bohatera, czy innych mechanikach. Nie każdy jednak idzie takim samym tokiem myślenia jak ja, co zresztą łatwo zauważyć, poświęcając 30 minut swojego życia na rozgrywkę choćby na takim Summoner’s Rift.

Czemu tak się wyżalam? Bo strasznie denerwuje mnie społeczność, która od paru lat nie potrafi się zmienić. Pojedyncze, napotkane osoby dokładają cegiełkę do postrzegania danej grupy, obracającej się wokół danej gry, jako jedną z najgorszych w dzisiejszej branży elektronicznej zabawy. W League of Legends zostaję z miłości do cholernie wciągającej rozgrywki, jednak cały czas ten fakt mnie niemiłosiernie boli, że jakiś Przywoływacz odchodzi ze względu na ludzi, którzy pomimo, że w teorii są w jego drużynie, to tak naprawdę są przeciw niemu. Zatem kochana społeczności LoLa... apeluję o rozsądek i tolerancję na szeroką skalę! Uczyńcie tą grę lepszą dla siebie i innych! Nie walczcie pomiędzy sobą, a z przeciwnikiem! Przestańcie hejtować, tylko zacznijcie się bawić (przy okazji nie psując zabawy innym poprzez trollowanie)!

Filmiki produkcji użytkownika WoWCrendor. Zapraszam do odwiedzenia jego kanału, jeśli spodobały Wam się ukazane tu materiały wideo.

Chciałbym również podziękować mojemu znajomemu, który wykonał miniaturkę do tego wpisu. Dzięki wielkie TheWhite (jego kanał na YT)!

Jeśli chcecie wiedzieć co na bieżąco dzieje się u Rasgula, to zapraszam do odwiedzania mojego twittera! Coś na pewno na nim znajdziecie. 

Rasgul
17 sierpnia 2012 - 23:16