10 z głowy #03... gier z PSX których nie przeszedłem w dzieciństwie a które mam zamiar jeszcze ukończyć przed śmiercią - hongi - 11 października 2014

10 z głowy #03... gier z PSX, których nie przeszedłem w dzieciństwie, a które mam zamiar jeszcze ukończyć przed śmiercią

Po ostatnim artykule z cyklu 10 z głowy... gier z Pegasusa, których nie przeszedłem w dzieciństwie, a które mam zamiar jeszcze ukończyć przed śmiercią, napisałem drugą ważną dla mnie listę gier. Pierwsza konsola Sony - PSX - była i jest nadal jedną z najlepszych maszyn do grania w historii. Pomimo tylu lat, nadal powracam do masy tytułów na Szaraka. W nawiązaniu do poprzedniego tekstu, zapraszam wszystkich na kontynuację w postaci 10 z głowy... gier z PSX, których nie przeszedłem w przeszłości, a które mam zamiar jeszcze ukończyć przed śmiercią.


10. Tenchu 2: Birth of the Stealth Assassins - Kto z nas w dzieciństwie nie chciał zostać ninja. Być cichym jak noc i zabijać szybciej od wystrzelonego pocisku. Konsola PlayStation pozwalała nam się wcielić z skórę Rikimaru, walczącego długim mieczem wojownika lub Ayame, walczącą dwoma krótkimi mieczami. Gra jest kontynuacją, która wprowadziła kilka dobrych usprawnień odnośnie walki oraz modelu skradania się. Pamiętam, że kilkakrotnie podchodziłem to tego tytułu, a dwa pierwsze kończyły się na misji treningowej. Moja znajomość angielskiego była wtedy skromna i nie mogłem poradzić sobie z zadaniami treningowymi. Później było już tylko lepiej. Teraz prawdopodobnie nie miałbym już takich problemów. Kto wie może już niedługo znów zabawię się w zabójcę.


9. Mortal Kombat Mythologies: Sub-Zero - Wielokrotnie przeszedłem turniej Mortal Kombat, na wielu platformach, grając w przeróżne odsłony krwawego turnieju. Niestety do tej pory nie udało mi się ukończyć jednej z przygodowych części serii. Tak, Mortal Kombat Mythologies: Sub-Zero jest chodzoną bijatyką z elementami platformowymi, z Sub-Zero jako głównym bohaterem. Nasz mrożony ninja mógł wspinać się, chwytać krawędzi oraz walczyć tymi samymi kombinacjami co w MK2. Gra miała wielkie aspiracje, ale niestety posiadała wiele wad i w kilku miejscach jest mocno niedopracowana. Pomimo tych niedociągnięć, gra zapisała się w mojej głowie, jako bardzo trudna i nie ukończona. Do następnego razu Quie Chi.


8. Alien Resurrection - Każdy bał się Obcego w dzieciństwie. Wszystko za sprawą masy filmów. Wielu zapewne grało przynajmniej w jedną grę o Obcym. PSX posiadał ich kilka, ale tylko jedna powodowała u mnie swędzenie, z powodu jej nie ukończenia. Gra Alien Resurrection jest FPSem, który straszył mnie i doprowadzał do szału. Mało amunicji, niezbyt komfortowe sterowanie i ciągłe buczenie naszego radaru, zapisało się w mojej podświadomości jako coś traumatycznego. Pomimo wielu dni starań, nie udało mi się nigdy przejść ostatniego bossa, a dojście do niego było naprawdę trudne i wymagało zabicia wielu Xenomorthów. Jeśli Obcy: Izolacja wam się nie spodoba, sięgnijcie po klasyk. 


7. Tomb Raider - Lara Croft i jej wielkie arbu... atrybuty, jako kobieca wersja Indiany Jonesa, cieszy rzesze fanów. Muszę przyznać się bez bicia, że nie przeszedłem ani jednej gry z przygodami pięknej pani archeolog. Po prostu nie przekonałem się do serii za czasów PSX, a tym bardziej PS2 i tak mi pozostało. Jednego do tej pory żałuje, że nie ukończyłem przynajmniej pierwszej części, którą szybko porzuciłem dla gier przygodowych oraz strzelanek. Wszystko przez model strzelania w grze Tomb Raider i dziwne sterownie, które od razu zniechęciło mnie do dalszej gry. Teraz to już klasyk i warto po niego sięgnąć, bo jest to kawałek solidnej przygody, we wspaniałym świecie zaginionych cywilizacji, a do sterowania można się przyzwyczaić. 


6. Kula World - Większość z was nawet nie będzie wiedzieć, co to za gra. W młodym okresie mojego życia, gdy koło mojego telewizora stała konsola PSX, kumpel podrzucił mi pewną grę. Gdy ją odpaliłem parsknąłem śmiechem. - Co to jest? - Gdy przeszedłem pierwsze levele, stwierdziłem, że jest to gra dla małych dzieci. Dwa tygodnie później nadal męczyłem się na jednej z końcowych plansz. Kula World to gra logiczne, gdzie kierujemy losami piłki. Naszym zadaniem jest zebrać wszystkie klucze oraz dotrzeć do końca wyjścia. Gra wciąga jak diabli i nie należy do łatwych. Niech żyją wakacje i plażowe piłki.


5. Nightmare Creatures 2 - Co byście zrobili, gdyby za ścianą waszego pokoju ktoś zaczął krzyczeć, a najgorsze koszmary zaczęły chodzić po korytarzach? Wtedy pozostaje już tylko jedno, zabrać naszą siekierę i rąbać, rąbać, rąbać. PSX posiadał wiele psychoderycznych gier, ale NC2 był jedną z tych, która mi się śniła po nocy. Pełne mrocznych bestii koszmary szarpały mną po całym łóżku. Gra była typowym survival horrorem, który w 2000 roku przechodził renesans. Ciasne korytarze i uliczki, z kilkoma potworami stojącymi nam na drodze, były czymś nie do przejścia. Poza tym dziwna odrażająca grafika, potęgowała wrażenie strachu i izolacji. Jeszcze kiedyś pokonam moje leki i powstrzymam zło panoszące się po ulicach miasta. Jeszcze kiedyś wraz z moja siekierą uratujemy świat i siebie.


4. Gran Turismo 2 - GT2 to klasyk i wzór, z którego korzystały wszystkie późniejsze symulatory wyścigów. Odwzorowane tory z całego świata. Masa licencji najlepszych marek i samochodów. Bogaty wachlarz tuningowy oraz wymagający system jazdy pozwoli Gran Turismo 2 przez długi czas być jednym z najlepszych wyścigów na konsole. Zaraził mnie nią kolega, który od dłuższego czasu rywalizował razem z dwoma braćmi o jak najlepsze czasy. Dołączyłem do grona zapaleńców i ścigałem się dzień i noc. Kariera w grze była bardzo rozbudowana. Ostatnie wyścigi zmuszały nas nawet do kilkugodzinnego siedzenia na jednym torze i przejeżdżania 50 - 100 okrążeń bez przerwy. Wtedy po raz pierwszy dowiedziałem się, co to jest Pit i co się w nim robi z naszymi oponami. Do tej pory moim najlepszym samochodem zostaje Suzuki Escudo, który dosłownie zdzierał asfalt z pikselowej drogi.


3. Blade - Pierwsza gra z czarnym pół wampirem na PSX, która nie była czymś wyjątkowym, ale miała swój klimat i urok. Niestety dostrzec go można dopiero po paru godzinach rozgrywki. Pojawienie się gry możemy zawdzięczać filmowi. Blade jest mistrzem zabijania wampirów za pomocą miecza oraz szybko strzelnej broni. Srebrne kule nie ominą żadnego potwora. Większość gier, które przedstawiłem tutaj, są grami, którym nie poświeciłem zbyt dużo czasu lub po prostu zabrakło mi w dzieciństwie umiejętności, by je przejść. Gry Blade nie przeszedłem z powodów mi nie znanych. Natrafiłem na płytki, które w pewnym momencie się zacinały lub kod był uszkodzony. Nigdy nie doszedłem do końca gry, a najdalej dotarłem do pewnego zamku wampirów. No cóż, mam nadzieję, że przy kolejnej kopii zobaczę napisy końcowe. 


2. Final Fantasy VII - Jeden z najlepszych gier z serii Final Fantasy w historii oraz najlepszy jRPG na PSX. Pomimo śmiesznej kwadratowej grafiki, gra posiada niesłychanie wciągającą fabułę oraz klimat. Muzyka oraz postacie obrosły już legendą. Rozległy świat i masa zróżnicowanych przeciwników stały się wizytówką serii. Jako mały dzieciak nie rozumiejący angielskiego nie miałem odwagi zmierzyć się z tym kolosem. Jako starszy chłopak natrafiałem na spolszczoną wersję na emulatory. Spróbowałem swoich sił, ale także nie dotrwałem do końca gry. Odstawiłem grę na wieczny spoczynek, ale jakiś czas temu zagrałem w Crisis Core: Final Fantasy VII na PSP i o dziwo przeszedłem. Gra była genialna. Historia i świat wchłonął mnie. Później oglądałem film Final Fantasy VII: Advent Children i znów nabrałem ochoty na grę z PSX. Może uda mi się wreszcie ukończyć Final Fantasy VII i przy okazji wkręcę się w inne gry z serii. Gdzie ja znajdę czas na takie tasiemce?


1. Driver - Mój nemesis. Jako kierowca do wynajęcia, będziemy wykonywać masę zadań i zleceń, nie zawsze zgodnych z prawem. Ucieczki przed policją ulicami zatłoczonego miasta kradzionymi samochodami to dla nas wielka frajda. Dlaczego Driver trafił na pierwsze miejsce mojej listy? Wszystko przez ostatnią misje, gdzie musisz przejechać całe miasto, by uratować prezydenta. Nigdy nie dojechałem do końca. A przechodziłem już chyba z pięć lub sześć razy całą grę. Zawsze jednak zatrzymywałem się na tej ostatniej misji. Dobrze wiem jaki jest koniec, pomimo tego, że nie przeszedłem gry. Wszystko za sprawa mojego brata, który na moich oczach przeszedł tą misje za bodajże piątym razem. Jak ja go za to nienawidzę. Jeszcze kiedyś cię pokonam, mój nemesisie! Uratuję prezydenta!

Tak wygląda dziesięć moich tytułów, które do tej pory nie byłem w stanie ukończyć na konsolę PlayStation, a chciałbym ukończyć przed odejściem z tego świata. Jak widzicie, wiele gier nie należy do trudnych, ale z jakiegoś powodu nie zobaczyłem napisów końcowych. Zapewne każdy z was ma także takie gry. Zostawiajcie je w komentarzach.


Inne moje 10 z Głowy:

#01... tytułów, które zabrakło mi na mijającej generacji konsol (PS3, Xbox 360)

#02... gier z Pegasusa, których nie przeszedłem w dzieciństwie, a które mam zamiar jeszcze ukończyć przed śmiercią.

hongi
11 października 2014 - 14:53