Najważniejsze nowe twarze w Avengers: Czas Ultrona - Czarny Wilk - 30 kwietnia 2015

Najważniejsze nowe twarze w Avengers: Czas Ultrona

Już za kilka dni czeka nas premiera najważniejszego etapu drugiej fazy budowania przez Marvela wspólnego kinowego (a w zasadzie to kinowo-serialowego) uniwersum. Po bardzo udanych Strażnikach Galaktyki oraz Kapitanie Ameryce: Zimowym Żołnierzu oczekiwania względem drugich Avengers są bardzo wysokie. Oprócz większej ilości akcji, one-linerów, wybuchów, Roberta Downey’a Juniora i Scarlet Johansson nadchodzący obraz w reżyserii Jossa Whedona przyniesie też kinowe debiuty kilku kultowych w komiksowym światku postaci. Przyjrzyjmy się bliżej bohaterom (i jednemu złoczyńcy), których już niedługo zobaczymy na dużym ekranie.

Ultron

Tytułowy Ultron jest jednym z najstarszych, najbardziej znanych, najpotężniejszych i jeszcze parę innych „naj” przeciwników Mścicieli. Niemalże nieśmiertelny i owładnięty chęcią zniszczenia ludzkości robot zadebiutował w 1968 roku w komiksie Avengers #54, napisanym przez Roy’a Thomasa i narysowanym przez Johna Busceme. Twórca jednak wcale nie ukrywał, że postać ta była bardzo silnie inspirowana niejakim Mechano, złoczyńcą występującym w komiksie Captain Video.

Ultron kilkukrotnie występował jako etatowy przeciwnik grupy, nim w końcu ujawniono jego pochodzenie. Okazało się, że stwórcą robota jest nie kto inny, jak Hank Pym – genialny naukowiec i pierwszy Ant-Man, członek Avengers. Eksperymentując ze sztuczną inteligencją, stworzył on istotę, która doszła do wniosku, że ludzkość stanowi zagrożenie dla świata i należy ją zlikwidować. Zahipnotyzował swojego stwórcę tak, by ten zapomniał o swoim dziele i zaczął opracowywać kolejne plany zniszczenia Mścicieli, a następnie pozostałych przedstawicieli homo sapiens. Avengers oczywiście powstrzymywali go, po każdym zniszczeniu Ultron zdołał się jednak odtworzyć i powracał, zazwyczaj silniejszy niż przedtem. Jego repertuar mocy stale rósł i z czasem zaczął zawierać w sobie między innymi nadludzką siłę i refleks, niemal niezniszczalny pancerz, lasery, latanie oraz możliwość kontroli dowolnych innych maszyn.

Kolejne wersje Ultrona różniły się nie tylko wyglądem i umiejętnościami, ale czasem także osobowością. Najbardziej wyróżniająca się pod tym względem była wersja dwunasta, która wykształciła w sobie ludzkie uczucia i zakumplowała się ze swoim ojcem, Pymem. Później jednak zniszczył ją odbudowany Ultron numer jedenaście i złoczyńca znów mógł być złoczyńcą.

Jako że ci źli generalnie nie mają lekkiego życia w świecie Marvela, Ultron mimo oczywistej potęgi zbyt wielu sukcesów nie odniósł. Jednym z jego wybitniejszych osiągnięć było wybicie populacji fikcyjnego stanu Slorenia. Całkiem nieźle poczynał sobie również w ostatnich latach. Gdy po kolejnej porażce z rąk Avengers (w trakcie której połączył się z Tonym Starkiem i zamienił ich obu w kobietę. Nie pytajcie...) resztki jego świadomości zostały wysłane w kosmos. Tam natrafił na kosmiczną rasę Phalanx, połączył się z nią (zauważacie pewien schemat?) i sprowadził zagrożenie na cały wszechświat, przejmując całkowitą kontrolę nad stolicą imperium Kree. Koniec końców potrzeba było wspólnego wysiłku największych kosmicznych bohaterów, aby go powstrzymać. Powróciwszy na Ziemię, Ultron z uporem godnym lepszej sprawy kontynuował swoje próby zniszczenia ludzkości, aż w końcu... udało mu się. Pokonał superbohaterów, podbił świat, zdziesiątkował ludzkość. Potrzeba było cofnięcia się w czasie, by bohaterowie mogli go powstrzymać.

Co ciekawe, ostatnia z opisywanych tu historii miała miejsce w crossoverze zatytułowanym... Czas Ultrona. Dokładnie tak samo jak i nadchodzący film. Na tym jednak podobieństwa prawdopodobnie się kończą – absolutnie nic w zwiastunach nie sugeruje, że spektakl wyreżyserowany przez Jossa Whedona będzie adaptacją tego akurat komiksu. Nie wiadomo też, jak wiele genezy zostanie zapożyczone z oryginału – Hank Pym jeszcze nie zadebiutował w kinowym uniwersum i choć wiadomo, że będzie on miał dość istotną rolę w nadchodzącym po Avengers ­Ant-Manie, to najprawdopodobniej zamiast niego rolę geniusza-twórcy robofrankensteina przejmie Tony Stark.

Quicksilver

O Quicksilvera od kilku lat toczy się interesujący pojedynek. Otóż Marvel, jeszcze zanim zaczął samodzielnie kręcić filmy, posprzedawał licencje na swoje najbardziej dochodowe marki – dlatego we wspólnym kinowym uniwersum nie pojawili się jeszcze Spider-Man, Fantastyczna Czwórka czy X-Men. Do tych ostatnich prawa ma studio Fox i to właśnie z nimi Marvel „bił się” o Quicksilvera. Jest to bowiem o tyle ciekawa postać, że z jednej strony jest mutantem (czyli powinien być w pakiecie jaki otrzymał Fox), a z drugiej, dość istotnym Avengerem. Prawnicy obu stron gdybali, kombinowali, oskarżali i w końcu, wyszło na to, że Quicksilverów będzie dwóch. Jednego mieliśmy już okazję zobaczyć w filmie X-Men: Przeszłość która nadejdzie, gdzie był bohaterem najlepszej sceny w całym filmie. Kolejnego doczekamy się w Avengers 2 (nie liczę sceny po napisach z Zimowego Żołnierza w której zaliczył krótki występ gościnny), gdzie jednak Marvel ani słowem nie może zająknąć się, że to mutant, stąd kwestia jego przeszłości zostanie albo znacząco przerobiona (co zresztą ostatnio dzieje się nawet w komiksach), albo po prostu zignorowana.

Komiksowa kariera Pietro Maximoffa, mutanta obdarzonego niezwykłą szybkością, rozpoczęła się w 1964 roku, w narysowanym przez Jacka Kirby’ego i napisanym przez Stana Lee komiksie X-Men #4. Tam, razem ze swoją siostrą Scarlet Witch, jako członkowie dowodzonego przez Magneto Bractwa Złych Mutantów (grunt to dobrze wiedzieć, po której stronie barykady się stoi...), rozpoczęli serię występów jako etatowi przeciwnicy dla X-Men. Po jakimś czasie bractwo się rozpadło i rodzeństwo dość niespodziewanie otrzymało propozycję odkupienia swoich przewinień i dołączenia do Avengers. Następnie Pietro regularnie lawirował między byciem bohaterem i złoczyńcą, nim w końcu ostatecznie zdecydował się na jasną stronę mocy.

W trakcie swoich bohaterskich lat Quicksilver ożenił się z Crystal, jedną z Inhumans (rasa genetycznie zmodyfikowanych ludzi stworzona przez kosmiczne imperium Kree jako broń. Stanowią dość istotny wątek drugiego sezonu Agents of S.H.I.E.L.D. i będą bohaterami przyszłego filmu z trzeciej fazy MCU) i razem dorobili się dziewczynki imieniem Luna. Niestety, małżeństwo po jakimś czasie się rozpadło, choć Luna ma się całkiem dobrze. Podczas jednej z mścicielskich przygód okazało się także, że prawdziwym ojcem Pietra i Wandy Maximoff jest nie kto inny jak Magneto. Pietro nie był z tego faktu zbytnio zadowolony, ale rodziny się nie wybiera.

Kiedy ukochana siostra Pietra, Wanda, zaczęła mieć poważne problemy psychiczne, Pietro, by ją uratować, zdołał namówić niestabilną dziewczynę do zmiany całej rzeczywistości, stworzenia raju dla mutantów (do przeczytania w komiksie Ród M). Bohaterowie zdołali przywrócić świat do dawnej formy, konsekwencją była jednak decymacja całej rasy mutantów oraz zaginięcie Wandy. Pietro musiał żyć z winą za to wszystko, na dodatek sam pozbawiony został swoich mocy. Doprowadziło go to do szaleństwa i dokonania kilku mało bohaterskich czynów, z których jakiś czas później próbował się wybielić... twierdząc, że to nie był on, tylko podszywający się pod niego zmiennokształtny kosmita z rasy Skrullów.

Późniejsze lata były dla Quicksilvera nieco bardziej udane. Zdołał odkupić swoje winy bohaterząc, w końcu oficjalnie się też do nich przyznał, odzyskał też swoją ukochaną siostrę (pierwsza i najważniejsza zasada Marvela – jeśli nie jesteś wujkiem Benem albo Gwen Stacy, to nigdy nie umierasz na dobre). Do ciekawych, choć najprawdopodobniej podyktowanych opisanym na początku tego rozdziału przepychankami między Foxem a Marvelem, rewelacji doszło w niedawno zakończonym crossoverze Axis. Otóż, jak się okazało, wbrew wcześniejszym informacjom, Magneto wcale nie jest ojcem bliźniaków. Aktualnie Pietro poświęcił się odkryciu prawdy o swym pochodzeniu i dowiedzeniu się, kim tak naprawdę jest jego ojciec.

Scarlet Witch

Duży fragment komiksowej historii Wandy Maximoff pokrywa się z tym, co wydarzyło się u Pietra, stąd postaram się zanadto nie powtarzać i skupię na szczegółach różniących życie siostry od tego prowadzonego przez jej brata. Dzieciństwo i początki kariery Wandy przebiegały analogicznie jak u jej brata, jedynym istotniejszym drobiazgiem jest to, że miała ona znacznie większe od Quicksilvera problemy z panowaniem nad swymi mocami, pozwalającymi manipulować otaczającą ją rzeczywistością. Kiedy bliźniaki, po służbie w bractwie Magneto, dołączyły do Avengers, Wanda okazała się znacznie wierniejszą członkinią zespołu od brata i w przeciwieństwie do niego nie lawirowała między dobrem a złem. Będąc już bohaterką, Wanda spotkała też wiedźmę Agathę Harkness, która została jej mentorką i pozwoliła w pełni opanować i wzmocnić posiadane przez nią zdolności.

Rosnąca zażyłość z posiadającym duszę prawdziwego człowieka mechanicznym Visionem doprowadziła w końcu do ślubu Wandy i robota. Z czasem zaszła w ciążę i urodziła dwóch bliźniaków, Thomasa i Williama. Z czasem okazało się jednak, że dzieci były jedynie podświadomym wytworem jej zdolności i znikały za każdym razem, gdy Wanda kładła się spać. Na dodatek, jak się okazało, tworząc ciążę dziewczyna ukradła dwa fragmenty duszy od samego Mephisto, jednego z władców piekieł. Demon dopraszał się o swoje, Wanda powoli traciła rozum, koniec końców Agata Harkness dokonała usunięcia z umysłu Maximoff wszelkich wspomnień i wiedzy o jej dzieciach.

Rozwiązanie to okazało się skuteczne, ale tylko na jakiś czas. Scarlet Witch zaczęła sobie przypominać o utraconych dzieciach i tracić kontakt z rzeczywistością. Wraz z postępującymi problemami psychicznymi zaczęły rosnąć też jej zdolności, których zaczęła podświadomie używać. Jej działania doprowadziły do śmierci kilku Avengerów, w tym Visiona, zniszczenia ich posiadłości i, już po powstrzymaniu Wandy, rozwiązania całej grupy (komiks Avengers: Disassembled). Właśnie wtedy Pietro namówił Wandę do stworzenia nowego świata, w którym mutanci byliby szczęśliwi. Po tym, jak status quo został cofnięty do poprzedniego stanu, Wanda na jakiś czas zniknęła z krajobrazu. Odnaleziono ją później głównie dzięki wysiłkom Wiccana i Speeda, którzy, jak się okazało, byli jej faktycznymi dziećmi, zrodzonymi z wspomnianych wcześniej dwóch fragmentów dusz wykradzionych wcześniej Mephisto (it’s magic!).

Dalsze losy Scarlet Witch to próby odkupienia swoich win i pogodzenia się z bohaterami, którym zniszczyła życie. Ponadto, to właśnie za sprawą jej czaru ona i Pietro przypadkowo odkryli niedawno, że wbrew temu, w co wierzyli od lat, to nie Magneto jest ich ojcem.

Vision

POTENCJALNE SPOILERY Z FILMU. CZYTAĆ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Visionów w Marvelu było w sumie trzech, ale nas interesować będzie wyłącznie drugi, najbardziej znany i wykorzystany w nadchodzącym filmie. Postać ta zadebiutowała w komiksie The Avengers #57 z roku 1968, za którego stworzenie odpowiadają Stan Lee i Roy Thomas. Był on androidem stworzonym przez Ultrona, którego celem miało być zwabienie w pułapkę „ojca” Ultrona, Ant-Mana i jego żony Wasp. Mający w sobie wiele ludzkich cech Vision zbuntował się jednak przeciw swemu stwórcy i razem z Avengers stawił mu czoła, tym samym stając się ważnym członkiem drużyny.

Z czasem wdał się w związek ze Scarlet Witch, który jednak, jak możecie przeczytać powyżej, nie skończył się najlepiej dla żadnego z nich. Wielkim finałem ich burzliwych relacji była Wanda przejmująca kontrolę nad Visionem i wykorzystująca go do ataku na resztę Avengers, co skończyło się śmiercią robota. Od jakiegoś czasu android znowu jest cały i zdrowy i dzielnie walczy u boku Avengers ze złem, chociaż jak dotąd nie zdołał pogodzić się ze swoją byłą żoną.

Niestety, na tym kończą się interesujące fakty z życiorysu Visiona. W większości swoich komiksowych występów był on po prostu jednym z wielu Avengers i oprócz relacji z Ultronem i Scarlet Witch niewiele wydarzeń go definiowało. Ot, kilka razy zginął, miewał kryzysy tożsamości – raczej superbohaterski standard. Na szczęście film najpewniej skupi się na najciekawszym wątku Visiona – jego narodzinach i zdradzie własnego stwórcy. Na relacje z Wandą jeszcze nie mamy co liczyć, ale kto wie, co przyniesie faza trzecia.

 

Avengers: Czas Ultrona zadebiutuje w polskich kinach 7 maja 2015 roku. Pierwsze recenzje są raczej pozytywne i pozwalają mieć nadzieję, że otrzymamy udany sequel filmu z 2012 roku.

Czarny Wilk
30 kwietnia 2015 - 09:44