Choć sekretom i ciekawostkom związanym z trylogią Mass Effect poświęciłem trzy teksty, to temat zawartości wyciętej z serii zdążyłem ledwie napomknąć. W związku z powyższym w niniejszym tekście przyglądam się treściom, które ostatecznie w cyklu się nie znalazły, a które zdecydowanie zasługują na opisanie. Na samym początku pragnę wyraźnie zaznaczyć, że w swoim subiektywnym wyborze ograniczyłem się jedynie do najciekawszych elementów usuniętych bądź zarzuconych. Ponadto nie opisuję tych, których autentyczność jest z tego czy innego powodu wątpliwa bądź niemożliwa do zweryfikowania. Zapraszam zatem do lektury wszystkich fanów Mass Effect, którym niestraszne spoilery.
Mass Effect
Ocalenie Ashley i Kaidana
Tak, w rozwojowej wersji scenariusza Mass Effect Shepard mógł jednocześnie ocalić Ashley i Kaidana na Wirmirze. Dlaczego zarzucono tę możliwość? Cóż, najpewniej uznano, że w takim wariancie ucierpiałaby dramaturgia całej opowieści –„trudne wybory/decyzje”, pamiętacie? Może i dobrze, że tak się stało, gdyż gry zbyt często pozwalają nam zjeść ciastko i mieć ciastko.
Ashley i Kaidan biseksualni
Niewykorzystane kwestie żeńskiej i męskiej wersji protagonisty wskazują, że nie tylko Liara miała być opcją romansową dla obojga płci. Podobno powodem (częściowego) nagrania przez Marka Meera i Jennifer Hale dialogów dla romansów jednopłciowych okazała się konieczność obejścia jakiegoś enigmatycznego błędu programistycznego. Tak czy owak, Kaidan ostatecznie okazał się biseksualistą w Mass Effect 3, a Ashley na szczęście nie. Jeśli chodzi o Alenkę, to wiadomo, że projektanci z BioWare często przeglądali tzw. fanarty w Internecie, a na tych niejednokrotnie występowały niekanoniczne, homoseksualne romanse; być może właśnie to okazało się inspiracją do zmiany jego orientacji. W przypadku Ash nietrudno zauważyć, że podobna zmiana wykluczałaby się z wyznawaną przez nią wiarą, więc nie obeszłoby się bez łamania kanonu czy wprowadzania siłą jakiejś bzdurnej rewolucji.
Sterowanie towarzyszami
Początkowo Mass Effect miał oferować możliwość bezpośredniego przejmowania kontroli nad członkami drużyny.
Mass Effect 2
Więcej biseksualnych romansów
Jak wynika z niewykorzystanych plików dźwiękowych dodatku Lair of the Shadow Broken, Jack, Tali i Miranda najprawdopodobniej miały być opcjami romansowymi również dla żeńskiej protagonistki. Projektantom po raz kolejny udało się jednak wstrzymać z takim rozmywaniem charakteru poszczególnych bohaterek.
Mordin jako biotyk
Mordin Solus najwidoczniej był początkowo zaprojektowany jako biotyk. W plikach Mass Effect 2 zachował się pełen zestaw nagranych kwestii Mordina z końcowej misji w bazie Zbieraczy, gdzie wybrany władający biotyką członek załogi miał osłaniać naszą drużynę biotycznym polem ochronnym.
Grunta z Mordinem spina
W Mass Effect 2 pojawiły się dwie poważne kłótnie między członkami załogi: Mirandą i Jack oraz Legionem a Tali. Pierwsza wynikała z różnic światopoglądowych, druga z konfliktu interesów. Jak się okazuje, Grunt i Mordin również mieli podobną waśń, choć nie do końca wiadomo, co było przedmiotem sporu, gdyż zachowały się jedynie kwestie, w których Shepard przekonuje podwładnych do odpuszczenia całej sprawy, podobnie jak miało to miejsce w przypadku dwóch wyżej wspomnianych par.
Grunt Niesforny
Jeśli zabronilibyśmy Gruntowi dołączyć do klanu Gatatog w jego misji lojalnościowej, Sheparda czekałaby poważna pogadanka z narwanym kroganinem. Krogańskiemu wojownikowi nie spodobałby się fakt, że chcieliśmy podejmować za niego tak ważne decyzje. Szkoda, że to wycięto, z pewnością spłyciło to postać Grunta i wątek poszukiwania przez niego własnej tożsamości.
Brak wsparcia w bazie Zbieraczy
W finalnej wersji gry, nawet jeśli wszystko schrzaniliśmy, co najmniej jeden członek drużyny musi odpierać atak Zbieraczy, podczas gdy my ruszamy podłożyć bombę w sercu bazy Zbieraczy. Najwyraźniej wcześniej istniała możliwość stracenia wszystkich członków załogi, co skutkowałoby szturmem bez jakiejkolwiek osłony tyłów. Nie do końca rozumiem tę zmianę, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę istniejącą w grze możliwość poniesienia śmierci przez całą załogę Normandii (za wyjątkiem Jokera i EDI, jeśli chcemy ją wliczać).
Niewypowiedziane słowa Zwiastuna
Zwiastun miał o wiele więcej do powiedzenia w grze, najpewniej w trakcie kontrolowania wybranego Zbieracza, choć znakomita większość jego kwestii nie pojawiła się w grze. Wśród nich – oprócz dziesiątek aroganckich kpin czy rozkazów wydawanych Zbieraczom – szczególnie wyróżniają się komentarze Zwiastuna na temat poszczególnych ras. Według przywódcy Żniwiarzy:
Zapewne owe kandydatury dotyczyły stworzenia kolejnego Żniwiarza, choć niewykluczone, że mogło chodzić o rzekomo zarzucony scenariusz, w którym to Żniwiarze szukali sposobu na zatrzymanie rozprzestrzeniania ciemnej energii. To zjawisko miało doprowadzić do całkowitego zniszczenia wszechświata, a Żniwiarze uznali ludzkość za ostatnią nadzieję na zapobiegnięcie katastrofie, dlatego tworzyli Ludzkiego Żniwiarza. Najpewniej ten byłby unikalny na tle pozostałych. Tę teorię zdają się potwierdzać inne kwestie Zwiastuna, w których wspomina on o „przeznaczeniu”, „końcu”, „roli” i tym podobnych.
Jack i narkotyki
Pamiętacie volusa, który uważał się za biotycznego boga? Z niezaimplementowanej rozmowy między Shepardem a Jack wynika, że Obiekt Zero ciągle zażywa narkotyki, gdyż w przeciwnym przypadku „budzi się z krzykiem, a meble walą w ściany”. Kolejny ciekawy motyw, który wycięto z niezrozumiałych dla mnie przyczyn.
Samara i… Wielka Armada
Z dodatku Lair of the Shadow Broker wycięto dossier Samary, z którego wynika, że trafiła ona na Ziemię jako młoda asari (druga połowa XVI wieku). Statek eksploracyjny, na którym służyła, rozbił się na naszej planecie, a rozbitków z ekspedycji badawczej zaatakowali „przerażeni” ludzie. Co więcej, Barla Von, agent Handlarza Cieni, spekuluje, że Wielką Armadę zniszczył sztorm wywołany polami generowanymi przez napęd statku Samary.
Mass Effect 3
Rozmowa o dzieciach i rodzinie
Scena ostatniej rozmowy Sheparda z Andersonem została dość mocno okrojona. W oryginalnej wersji dwójka rozmawiała m.in. o ustatkowaniu się i założeniu rodziny. Zdaniem Andersona, Shepard był(a)by świetnym rodzicem.
Powrót na Eden Prime
W (nie)sławnym scenariuszu, jaki wyciekł do sieci w listopadzie 2011 roku, można przeczytać, że sprawy na Eden Prime miały potoczyć się zupełnie inaczej. Początkowo DLC Z prochów było integralną częścią podstawowej gry, a sam Javik (wówczas jeszcze jako bezimienny proteanin) nieodłącznym elementem układanki. Gdyby nie zmiany, na Eden Prime udalibyśmy się w poszukiwaniu Katalizatora. Co istotne, towarzyszyłby nam partner (zgaduję, że służbowy) Ashley bądź Kaidana. Na całej planecie trwałyby zaciekłe walki między Cerberusem a proteaninem. Wkrótce okazałoby się, że to ów starożytny obcy jest Katalizatorem, a przynajmniej na tym etapie rozgrywki byłby za niego uważany. Partner Ashley/Kaidana chciałby zabić proteanina, nie wierząc w jego istotną rolę w wojnie ze Żniwiarzami, na co Shepard nie mógłby oczywiście pozwolić, więc to pomagier Ashley/Kaidana kończył z dodatkowym otworem w czaszce. Po wszystkim Shepard musiałby się tłumaczyć przed Radą z ataku na Eden Prime i zabicia Widma.
Drugi wybór między towarzyszami
Wydarzenia na Thesii także miały niegdyś znacznie odmienny przebieg. Choć lwia część zdarzeń trafiła do finalnej wersji gry w mniej lub bardziej zmienionej formie, to najważniejszą różnicą względem premierowego Mass Effect 3 jest wycięcie drugiego w historii serii wyboru między dwoma towarzyszami. Po walce z Kai Lengiem w świątyni Athame Shepard miał zostać bardzo poważnie ranny (nabić się na pręt zbrojeniowy). Mogąc się jednie czołgać, komandor byłby w stanie dotrzeć tylko do jednego z dwóch towarzyszących mu kompanów, pozostawiając drugiego na pewną śmierć.
Warto przy tym zaznaczyć, że to proteanin z Eden Prime miał być jedyną osobą, która była w stanie zaczerpnąć wiedzy z obelisku w świątyni. Podstawienie w jego miejsce Vendetty było najprawdopodobniej (dość nikczemnym) sposobem na uczynienie proteańskiego towarzysza opcjonalnym elementem w grze.
Bitwa o Ziemię
Kolejne niewykorzystane pliki dźwiękowe (m.in. Grunta, Zaeeda, Jacoba czy Jack) wskazują na to, że początkowo bitwę na Ziemi mieliśmy toczyć u boku dawnych towarzyszy z poprzednich odsłon Mass Effect, a przynajmniej spotkać ich osobiście.
Ogród Opiekuna
Jeśli użyć odpowiednich narzędzi, w tzw. komnacie decyzji (tam, gdzie rozmawiamy z Katalizatorem) można zauważyć odbicia nieistniejących drzew na połyskującej powierzchni całej konstrukcji. Niewykluczone, że jest to efekt przeoczenia przy zmianach, jakie rzekomo nastąpiły po wyżej wspomnianym wycieku scenariusza. W rzeczonym dokumencie owa lokacja była nazwana „ogrodem Opiekuna” [oryg. Guardian’s garden]. Ciekawe, co też mogło się kryć pod tą enigmatyczną nazwą.
Jak to w życiu bywa, wszystko ma swój koniec. Mam nadzieję, że niniejszym tekstem godnie pożegnałem się z tematyką trylogii Mass Effect, a także że dowiedzieliście się czegoś ciekawego o opisywanej tutaj serii. Nadszedł czas na spoglądanie w przyszłość, ku Mass Effect: Andromedzie. Kto wie, może nowy cykl przyniesie ze sobą wiele innych sekretów i smaczków do odkrycia, o których chętnie napiszę.
Jeśli spodobał się Wam powyższy tekst, chętnie przygarnę Waszego lajka na moim nowo powstałym profilu w serwisie Facebook. Dzięki fanpejdżowi możecie zawsze być na bieżąco z moją radosną twórczością oraz zmotywować mnie do dalszej pracy. Z góry dziękuję. :-)
Jeśli interesuje Was seria Mass Effect, polecam kilka innych tekstów mojego autorstwa:
Sekrety serii Mass Effect, część II
Sekrety serii Mass Effect, część III
Dlaczego co roku wracam do trylogii Mass Effect
„Obudź się, Komandorze”, czyli wspomnienie Teorii Indoktrynacji
Galaktyczny exodus w grze Mass Effect: Andromeda, czyli Teoria Arki
Obrazek pod nagłówkiem: Matt Rhodes (BioWare)