Życie popularnego twórcy shojo potrafi być ciężkie, kiedy wydawca oczekuje kolejnego sprzedażowego hitu, a w głowie brak pomysłów. Jeszcze cięższe za to jest przebywanie w pobliżu takiego mangowego artysty, szczególnie kiedy jest się zakochaną w nim nastolatką, a obiekt jej westchnień nie dostrzega emanującej miłości. Tak właśnie jest w przypadku tytułowego Nozakiego i jego asystentki Chiyo. Jak do tej pory ich losy zapewniały odbiorcy solidną dawkę rozrywki. Czy tak też jest w przypadku kolejnych tomów, które wpadły w moje dłonie?
Obecność zagadkowego przybysza podzieliła bogobojną społeczność Ter. Jedni widzą w nim proroka, inni zwiastuna nieuchronnej zguby. Gdy olbrzymie wstrząsy zaczynają burzyć wszelkie budynki, napięcie sięga zenitu. Nadszedł czas wyboru między zaufaniem, a mordem.
Pierwszy tom serii Mistrz romansu Nozaki dla wielu wielbicieli mang był nietuzinkową i zachwycającą wariacją klasycznego shojo, z masą dobrze dopasowanego humoru, który wywoływał uśmiech na twarzy czytelnika. Czy tak też jest w przypadku kolejnych tomów cyklu?
Asako i Kôtarô to para, która bardzo szybko zjednała sobie sympatię czytelników. Większość odbiorców (być może nawet wszyscy) życzą im bardzo dobrze i z wielką ciekawością obserwują, jak rozwija się ich związek. Pora więc sięgnąć po tomy 6 i 7 gdzie „miłość” wchodzi na zupełnie nowy poziom.
Chodzenie po świecie współtworzonym przez ludzkie wyobrażenia to stąpanie po cienkim lodzie. Cole Turner wydaje się mieć tego pełną świadomość. Ostrożnie wykonuje kolejne kroki na drodze do poznania prawdy. Prawdy kruchej, ulotnej i zmiennej, a być może także relatywnej.
Mroczna historia z każdą kolejną przeczytaną stroną wywołuje u czytelnika coraz wyraźniejsze zainteresowanie, któremu naprawdę trudno jest się oprzeć. Pora więc sprawdzić, co dzieje się w tomach siódmym i ósmym i czy fabuła zaczyna odkrywać swoje sekrety.
Rewelacyjna „kocia” historia, rozpuszczająca serce każdego czytelnika doczekała się już swojej szóstej odsłony. Co tym razem czeka na puchatego Fukumaru i jego kochającego pana?
Mocne i intrygujące zakończenie tomu piątego, tylko pobudziło ciekawość odbiorców do sprawdzenia tego, co będzie działo się dalej. Każdy fan serii z niekłamaną przyjemnością sięgnie więc po szóstą odsłonę cyklu, aby ponownie zanurzyć się w niezwykłej historii upadku i odnowy rasy ludzkiej (z całą masą niedopowiedzeń i głębszej treści).