The Sims 4 - najlepsze modyfikacje, jak zainstalować mody
Downgrade w grach wideo - o cięciach graficznych i nie tylko
Rozmawiamy z Malukah - artystką i kompozytorką uwielbianą przez graczy
Sekrety serii Dragon Age
Więcej obaw, niż zachwytu. No Man's Sky
Niewyjaśnione historie w służbie gier komputerowych
Re: Zero - Życie w innym świecie od zera to nie tylko całkiem dobrze przyjęte anime czy mająca swoich fanów mangowa adaptacja. Przede wszystkim jest to light novelkowa seria powieści, które regularnie pojawiają się na naszym rynku nakładem wydawnictwa Waneko. Już jakiś czas temu miałem przyjemność recenzowania pierwszych trzech tomów tego cyklu. Pora więc sprawdzić jak na ich tle prezentują się kolejne części.
Wonder Woman to silna bohaterka komiksów DC, która ma już swoje lata (ale kobiet wieku się nie wypomina) i zagorzałe grono fanów. Szczyt swojej popularności zaczęła ona jednak osiągnąć wraz z premierą filmów z Gal Gadot w rolach głównych. To właśnie wtedy zaczęła ona zwracać na siebie większą uwagę nowych fanów. To właśnie głównie do nich kierowana jest recenzowana publikacja.
Niedawno pisałem o pozwie, który wytoczony został firmie Activision Blizzard.
Od tamtego czasu w firmie, ale i również pośród graczy zaszły pewne zmiany, związane z tym, o czym pisałem wcześniej.
Znana firma z produkowania gier Activision Blizzard została pozwana przez stan Kalifornia, a powodem są zarzuty o dyskryminację oraz molestowanie seksualne.
Śledztwo, które trwało przeszło dwa lata, znalazło swój finał w sądzie najwyższym w Stanie Kalifornia.
The Promised Neverland to seria, której raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Zarówno świetne anime, jak i rewelacyjna manga, zyskały w naszym kraju spore grono wiernych fanów. Nie każdy z nich jednak wie, że obok tego wszystkiego dostępna jest również light novelka zatytułowana The Promised Neverland: List Normana.
Kiedy dowiedzieliśmy się, że Mass Effect powraca w wersji zremasterowanej, w Internecie wręcz zawrzało, a potem zaczęło się wyczekiwanie premiery. Zainspirowany wpisem kolegi Mateusza, autora Popkultura od Serca, pomyślałem, że warto napisać kilka słów o bardzo wyjątkowej serii.
Gdy Ubisoft zapowiedział nową odsłonę serii „Assassin’s Creed”. Z początku byłem sceptyczny nastawiony. Jednak stało się inaczej, bo za namową kolegi ugiąłem się i przez ostanie tygodnie grałem w „Vahlalla”.
W niedzielę nawiedziło mnie uczucie wypalenia związanego z grami. Na szczęście przyszedł mi z odsieczą Czarny Wilk. Zasugerował wyjście ze strefy komfortu i zagranie w coś, zupełnie nowego, co kompletnie nie wpisuje się w profil lubianych przeze mnie gatunków.
Uznałem to za świetny pomysł, więc zajrzałem na swoją listę życzeń, a tam znalazła się gra pod tytułem DevLife.
Jeszcze jedna porcja literatury dla miłośników świata No game No life. Tym razem pozycja spoza głównej linii fabularnej, pozwalająca zobaczyć zwariowany świat fantasy z trochę innej perspektywy.
Kolejna porcja fantazyjnej książkowej przygody dla fanów serii No Game No Life. Light novelka rozwija się coraz mocniej, odkrywając przed czytelnikami kolejne tajemnice i dostarczając mu odpowiedniej porcji rozrywki.