Wiedźmin 2 – wrażenia po jesiennej konferencji CD Projekt
10 najbardziej mindfuckowych sytuacji w grach
Czekając na Wiedźmina 3… zagraj w Wiedźmina 2!
Recenzja, w której Wilk sprawdza jakość pierwszego numeru nowego wiedźmińskiego komiksu, Domem ze Szkła zwanego
Czego słuchamy, gdy ćwiczymy? - Słowo na niedzielę (19).
Czar cyfr, czyli o wynikach sprzedaży Wiedźmina i GTA V
Podczas kiedy my zdobywaliśmy Los Angeles, Natasia w domowych pieleszach decydowała o losach Doliny Pontaru, uzasadniając tym samym nasz zakup kolektorki Wiedźmina 2. I nie byłoby sensu o tym pisać, gdyby nie pewna niesamowita właściwość tej gry, która wyszła na jaw przy tej okazji.
Wróciłem, zagadałem. Przeszła Wieśka. Kogo poparłaś? Scoia'tael, wiadomo. Dobiłaś <spoiler>? Wiadomo. Zapięłaś Sukkuba? Wiadomo. Z każdym kolejnym pytaniem okazywało się, że nasze przejścia Wiedźmina 2 - dokonywane zupełnie niezależnie od siebie - były niemal identyczne. Do teraz nie znaleźliśmy nietrywialnej decyzji, którą można w tej grze podjąć, a co do której nie bylibyśmy zgodni.
Moja przygoda z Wiedźminem 2 tymczasowo się zakończyła. Przeszedłem grę, ale kilka naprawdę trudnych wyborów moralnych sprawia, że do produkcji Polaków wrócę jeszcze nieraz, by zobaczyć "co by było, gdyby...". Ponownie będę miał okazję przeżywać wielowątkową fabułę, napawać się mistrzowską grafiką i designem lokacji, a uszy koić będzie muzyka, idealnie spójna z historiami, które przeżywamy razem z Geraltem z Rivii. Zapraszam do omówienia soundtracku z gry oraz odsłuchu wybranych kompozycji.
Za muzykę z Wiedźmina 2 odpowiadają Krzysztof Wierzynkiewicz oraz Adam Skorupa. Pierwszy z panów to m.in. autor soundtracku do Bulletstorma polskiego studia People Can Fly, skomponował również podkład do Animowanej Historii Polski, krótkiego filmu Tomasza Bagińskiego przygotowanego na targi Expo 2011. O panu Adamie pisałem już przy okazji omówienia OST do pierwszej części Wiedźmina, do którego współkomponował muzykę, choć na liście jego dokonań znajdziemy też gry takie jak Painkiller czy wspomniany już Bulletstorm. W produkcji nie uczestniczył Paweł Błaszczak, współautor muzyki z pierwszej części, ostatnio pracujący nad soundtrackiem do Call of Juarez: The Cartel.
Pierwszy Wiedźmin, choć okrzyknięty przez wielu rodzimych graczy tytułem wspaniałym i wyjątkowym, dla mnie takim nie był. Owszem gra była dobra, ale problemy z jakimi się borykała, bardzo obniżały ogólną fajność. Przede wszystkim Wiedźmin był wyjątkowo nierówny pod względem przebiegu fabuły i choć jeden poziom zachwycał, kolejny doprowadzał niemal do wymiotów. Kulała też walka, poziom technologiczny na czele z czasem ładowania się poziomów, a także szereg innych, pomniejszych rzeczy. Suma summarum były to górne poziomy stanów średnich, które wybijała ponad przeciętność fabuła trafiająca w gusta Polaków oraz bardzo mroczne i dorosłe podejście do kwestii moralności, seksu i życia. Niedawno ukończyłem część drugą i z przyjemnością muszę stwierdzić, że CD Projekt RED poszedł w dobrą stronę - przygotował grę DUŻO lepszą niż poprzedniczka.
Nie można nie docenić wkładu Wiedźmina 2 w "popularyzację popularności" polskiego widzi-misie na branżę. O Geralcie mówi się nie tylko w telewizji i radiu (czyli środkach mainstreamowych), ale także w największych serwisach oraz na imprezach poświęconych graniu. Widok dużego banera na wejściu do hali E3 napawa dumą. I choć Wiesiek w lodówce niektórym już zbrzydł, to ja czuję się naprawdę dobrze z tym, jak CD Projekt Red poradził sobie z oczekiwaniami środowiska. Recenzja posiada śladowe ilości spojlerów.
Dla mnie sequel jest grą dobrą, w wielu aspektach wręcz świetną i przewyższającą dokonania poprzednika. Z drugiej strony uważam, że nie jest to jeszcze szczyt możliwości zarówno Redów jak i samego Geralta. To co mi się spodobało w Zabójcy Królów i co w zasadzie jest nie do podważenia to klimat - dorosły, bezkompromisowy, cuchnący wódą i burdelami. Redzi zapraszają gracza do świata pełnego intryg, chlania po karczmach, chędożenia i hazardu. Wszystko to pięknie przelane z tekstów Sapkowskiego na kod binarny. Tak właśnie powinien wyglądach RPG +18. Bez żadnego kagańca, bez skrywania i sugerowania, pełna dojrzałość na ekranie.
System Eliminacji Studentów jest aktywowany na mojej uczelni już na początku czerwca, co jak być może zdążyliście zauważyć, odbiło się na częstotliwości zamieszczania przeze mnie w tym tygodniu wpisów. Dzisiejszy miał być poświęcony książce, którą ostatnio przeczytałem, lecz wobec tak podniosłego wydarzenia, jakim dla wielu graczy jest oficjalne potwierdzenie wydania konsolowej wersji „Wiedźmina” nie byłbym sobą, gdybym nie pokusił się o komentarz. Czy gra powtórzy swój sukces na konsolowym rynku? Czy poza pewnymi uproszczeniami w kwestii oprawy wizualnej, twórcy z CD Projekt RED pokuszą się o zmianę poziomu trudności? Mam pewne wątpliwości, zatem zapraszam Was serdecznie do lektury.
O Wiedźminie 2 napisano już tyle, że kolejna pełna recenzja nie ma moim zdaniem racji bytu. No bo o czym miałbym w niej pisać? O tym, że graficznie jest cymes, że dubbing w znakomitej większości został przygotowany na najwyższym poziomie, że mechanika walki - choć nie należąca do najłatwiejszych już na normalnym poziomie trudności - jest satysfakcjonująca i uczucie po pokonaniu trudniejszego przeciwnika/ów w pełni wynagradza trud włożony w opanowanie szczególnego rytmu, w jakim porusza się Geralt? To wszystko wiadomo. Że ogromne wrażenie sprawia przywiązanie do detali? Że sceny erotyczne są przygotowane z takim smakiem, że konkurencja będzie naprawdę musiała się napocić, żeby pokazać coś lepszego? To też wiadomo. Dlatego też skupię się na tym, co mi się nie podobało i co w moim przypadku przyczyniło się, że kończyłem grę z uczuciem ogromnego niedosytu.
Przygodę w świecie Wiedźmina 2: Zabójcy Królów, zacząłem dopiero parę dni temu. Pozwoliłem sobie odczekać nieco po premierze. Miałem inne zajęcia, inne gry, a zresztą nigdy nie czułem wielkiego parcia na ten tytuł. Do tej pory pograłem zaledwie kilka godzin, więc za wcześnie mówic o tym, że gra jest taka i owaka. Zarzucam jednak twórcom błąd nie ułatwienia graczom wejścia w mechanikę gry.
Różnorakie nowinki są podstawą funkcjonowania znakomitej większości blogów i serwisów poświęconych grom wideo. Problem w tym, że prawie wszystkie pochodzą z tego samego źródła- czyli zachodnich, rzadziej azjatyckich, portali. Złośliwi mówią, że „dziennikarz growy” to obecnie tłumacz newsów. Sam jestem typem gracza, który rzadko ekscytuje się kolejnymi zapewnieniami specjalistów od public relations, czy zwiastunami gier wypuszczanymi na rynek „przez przypadek”. Poniżej możecie przeczytać wybrane, moim zdaniem najciekawsze nowinki z zeszłego tygodnia. Subiektywnie i z komentarzem- zapraszam!
Tematu „Wiedźmina 2” od dłuższego czasu można mieć dość, lecz jedno jest pewne- gra odnosi sukcesy, zapewne nie tylko dzięki, krytykowanej często za rozmach, kampanii reklamowej. Zachodnie recenzje gry są bardzo pozytywne, wyniki sprzedaży zadowalające, a rosnące zainteresowanie prozą Andrzeja Sapkowskiego za granicą jest znakiem, że zainteresowanie historią białowłosego bohatera wykracza poza dziedzinę elektronicznej rozrywki. Dziś pracownicy CD Project mają kolejny powód do dumy. Jak donoszą polskie serwisy informacyjne, premier Donald Tusk podarował prezydentowi Stanów Zjednoczonych Barackowi Obamie dość oryginalne prezenty: iPada 2 z wgranymi filmami naszych rodzimych artystów oraz „Wiedźmina 2” w edycji kolekcjonerskiej. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem w pozytywnym szoku.
Witamy w osiemnastym naGRAniu, które tym razem odbyło się w nieco większym niż zwykle gronie. Podcast jest także dłuższy o kilkanaście minut, co oczywiście spowodowane jest niezwykle interesującymi premierami, jakie miały miejsce w minionym tygodniu.
Ale to nie wszystko. Dla naszych słuchaczy mamy także konkurs, w którym do wygrania są trzy egzemplarze gier z serii Ubisoft Exclusive. Szczegóły znajdziecie w audycji, tak więc na przed odsłuchaniem proszę nie dziwić się, co też w tym wpisie robi znajdujący się poniżej, niezwykle kolorowy obrazek (trzeba się w niego bardzo mocno wpatrzyć, aż uaktywni się przekaz podprogowy ^^). Na pytanie zadane w podcaście prosimy o odpowiedzi w komentarzach pod tym wpisem. Wybierzemy trzy najbardziej interesujące (a może odjechane) teksty, a ich autorzy otrzymają jedną z gier-niespodzianek.